Krzysztof Rutkowski we Wrocławiu. Rozwiązuje zagadkę zniknięcia 2 mln zł

Krzysztof Rutkowski mówi, że we Wrocławiu doszło do „kradzieży stulecia”. Zdarzenie miało miejsce 14 listopada pomiędzy godz. 18:45 a 21:00. W trakcie włamania z jednego z domów na terenie Wrocławia nieznani sprawcy ukradli 2 mln złotych, biżuterię oraz markową torebkę.

Zdaniem Rutkowskiego kobieca torebka jest bardzo ważnym elementem, który może pomóc w odnalezieniu sprawcy. Jej charakterystyczną cechą była personalizacja w postaci inicjałów „A.K.”. – Torba jest bardzo droga i z pewnością jest to jedyna torba z tymi inicjałami na terenie Polski – tłumaczy szef biura, który zaznacza, że kradzież torby może świadczyć o tym, że zleceniodawcą mogła być w tym przypadku kobieta, albo ktoś, kto chciałby zrobić kobiecie prezent.

ZOBACZ TEŻ: Nietypowa obserwacja policjantów. 39-letniego zdradziły ślady na smartfonie

Zdaniem Krzysztofa Rutkowskiego włamywacze, którzy dostali się do obrabowanego domu, zachowywali się nieprofesjonalnie i nie potrafili sforsować zabezpieczeń przy pomocy narzędzi. –Bezradny sprawca posłużył się kamieniem, którym wybił szybę, robiąc przy tym duży hałas i otworzył sobie okno ręką – relacjonował dodając, że włamywacze najprawdopodobniej wiedzieli, gdzie właściciel domu przechowuje pieniądze i biżuterię.

Osoby, które mogą wiedzieć, kto dokonał włamania lub gdzie znajdują się zrabowane pieniądze lub przedmioty proszone są o kontakt z policją lub biurem Krzysztofa Rutkowskiego (telefon alarmowy 600 007 007). Za pomoc w rozwiazaniu sprawy biuro przewidziało nagrodę w wysokości 100 tys. złotych.