KSB: Echa minionego weekendu

Bez określeń, że to "bańka mydlana", "piękny sen" czy zwyczajne szczęście. Panie, panowie wrocławski baseball wdrapuje się na piedestał. Po dwóch sezonach od awansu do najwyższej klasy rozgywkowej zawodnicy KSB Wrocław powalczą o awans do finału Extraligi.

> Zobacz fotogalerię ze spotkania z Demonami Miejska Górka

Jesteśmy obecnie w momencie kiedy wyszystko co zrobią teraz wrocławscy baseballiści będzie uznane za historyczne. Historycznym był już sam awans do fazy play-off, dziejowym krokiem było wyeliminowanie w ubiegły weekend zespołu Demonów Miejska Górka.

Z tej drogi nie ma już możliwości powrotu - jeżeli KSB pójdzie za ciosem i 25 września w pierwszym meczu półfinału pokusi się o zwycięstwo nad Stalą Kutno będziemy mogli mówić o sensacji. Play-off rządzi się własnymi prawami: gra tutaj toczy się do dóch zwycięstw przy czym pierwszy i jedyny mecz drużyny toczą ze sobą na boisku zespołu, który po sezonie zasadniczym zajął niższe miejsce w ligowej tabeli.

Dwa kolejne spotkania - często decydujące baseballiści KSB rozegrają w Kutnie. Dlatego tak istotnym jest by właśnie 25 września odnieść sukces na wrocławskim "Oławka Stadium".

O garść refleksji po sukcesie na Demonami Miejska Górka a przed najważniejszym meczem sezonu ze Stalą poprosiliśmy Łukasza Tura, zawodnika i trenera młodzieży KSB Wrocław:

- Mecze z Miejską Górką były pierwszym przetarciem naszej drużyny w fazie play-off. Jeszcze nigdy nie doszliśmy do tego etapu rozgrywek, dlatego też nie byliśmy faworytami w tej rywalizacji. Mimo, że sezon zasadniczy zakończyliśmy na wyższym miejscu, należało pamiętać, że to drużyna z Wielkopolski w poprzednim sezonie odbierała brązowe medale.

 
Pierwszy mecz w Miejskiej Górce, gdzie przeciwnicy nie zdobyli nawet jednego obiegu uśpił trochę naszą czujność przed sobotnim spotkaniem we Wrocławiu. Gorsza postawa miotaczy obu drużyn sprawiła, że wszyscy zawodnicy poczuli się bardzo pewnie w ataku. Świadczy o tym ilość zdobytych obiegów (punktów). Siedem obiegów już w pierwszej zmianie dla obu drużyn. Jednak to Demony lepiej radziły sobie w obronie i zasłużenie wygrały 15:10.

 
W baseballu ciężko odzyskać właściwą koncentrację w trakcie meczu, więc żeby wygrać decydujące starcie w niedzielę, wiedzieliśmy, że od początku każdy z nas musi od początku podejść do tego spotkania w pełni skoncentrowany. Tak właśnie się stało. Każdy z nas był w stanie w tym meczu rzucić się na każdą piłkę w obronie i zachować cierpliwość w ataku, czekając na właściwy moment, żeby wybić piłkę. Mecz układał się zupełnie inaczej niż w sobotę i każdy mały błąd mógł zadecydować o wyniku. Udało się wygrać, z czego jesteśmy niesamowicie zadowoleni.

 
Teraz czeka nas półfinał z Kutnem. Przygotowujemy się do tych spotkań bardzo intensywnie. Drużyna Stali, to wielokrotny mistrz Polski. Podchodzimy do tych spotkań z dużym respektem dla przeciwnika. Jednak nie możemy przegrać tej rywalizacji w głowach przed wejściem na boisko. Każdy z nas musi uwierzyć w swoje siły i wspiąć się na wyżyny swoich umiejętności. Tylko w ten sposób możemy wygrać i bardzo w to wierzę, że tak właśnie się stanie.