Sport
KSB: To jeszcze nie dziki zachód
Są różne niedziele. Jednak minioną można śmiało uznać jako czarną niedzielę dla baseballistów KSB. Mecze z Sielesią a raczej przegrane z ekipa z Rybnika zaprzepaściły plany, w których wrocławianie mieli nie ponieść porażki na własnym stadionie do końca rundy i tym samym zająć drugie miejsce w rozgrywkach Extraligi.
Zobacz także
Zapowiadany i stylizowany na pojedynek rewolwerowców dwumecz z Silesią neistety nie okazał się potyczką godną dzikiego zachodu.
Baseballiści KSB nie grali swojej gry, do której powoli zaczynaliśmy się po dobrych występach wrocławian przyzwyczajać. Bo jeśli nasi gracze mieli być tymi samymi rewolwerowcami z plakatu reklamującego te spotkanie to już Silesia była w tą niedzielę jak plemię indian, którzy wpadli na chwilę, ograbili Gospodarzy i przy okazii grali na Oławka Stadium jak na własnym terenie gdzies za rybnickimi wigwamami.
> ZOBACZ FOTOGALERIĘ ZE SPOTKANIA Z SILESIĄ RYBNIK
6:1 i 14:6 to wyniki, które mocno powinny uderzyć w morale wrocławian. Pierwszy mecz niech okryje zapomnienie, wrocławianie sprawiali wrażenie jakby ich kibice zgromadzeni tak pod krytą trybuna jak i na ławeczkach bardziej wierzyli w zwycięstwo niż sami baseballiści. I na nic tłumaczenia, iż KSB wystąpiło w osłabiony składzie.
Drugi mecz toczący się znów pod dyktando tych dzikich indian Silesii początkowo miał podobny scenariusz: wysokie prowadzenie gości i niemoc wrocławian.
Jednak zmiany personalne w końcówce spotkania, home run Jakuba Garbacza zwiastujący, iż następne plakaty reklamujące mecz KSB będa utrzymane w tematyce znanej z filmu "Działa Navarony" sprawiły, że wrocławiane pomimo porażki pokazali walkę i zaangażowanie, którego brakowało w pierwszym spotkaniu.
Karawana jedzie dalej, psy nie szczekaja bo wiedzą, że następne mecze z Centaurami pozwolą zawodnikom KSB spać spokojnie.
Zobacz także
Komentarze (0):
Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu www.tuwroclaw.com nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.
Najczęściej czytane
Alert TuWrocław
Byłeś świadkiem wypadku? W Twojej okolicy dzieje sie coś ciekawego? Chcesz opublikować recenzję z imprezy kulturalnej? Wciel się w rolę reportera www.tuwroclaw.com i napisz nam o tym!
Wyślij alert