Kto zasłużył na świąteczną sportową czekoladkę? Nasze propozycje

Nasz wybór dotyczy nie tylko konkretnych osób, ale także imprez i wydarzeń. Oto nasze propozycje na czekoladki:

 

Śląsk Wrocław – za mistrzostwo Polski 
Po 35 latach czekania nareszcie kibice Śląska doczekali się drugiego mistrzostwa Polski w historii swojego kochanego klubu. Można narzekać, że wiosną wrocławski zespół nie spisywał się najlepiej, że długo grał słabo, ale jakie to ma znaczenie. Na koniec sezonu był w tabeli pierwszy i za to wszystkim, którzy przyłożyli do tego nogę, głowę lub rękę należy się czekoladka.

 

Euro 2012 – za piłkarskie święto
Drugiej tak wielkiej imprezy sportowej w naszym mieście mieć nie będziemy. Ale to jeszcze nie powód, aby dostać czekoladkę. Czekoladka należy się za to, że impreza się udała, miasto udźwignęło jej ciężar, a wrocławianie przez ponad tydzień mogli żyć w piłkarskim karnawale. Szkoda tylko, że nasza reprezentacja zawiodła.

Damian Janikowski - za brązowy medal igrzysk olimpijskich w Londynie
Ktoś powie, że tylko brązowy medal. Ale można też powiedzieć, że aż brązowy medal. Wrocławianin w Londynie walczył jak gladiator i był bardzo blisko awansu do finału. Zabrakło bardzo, bardzo niewiele. Nie udało się, ale to nie zmienia faktu, że z Janikowskiego możemy być dumni. I ta radość naszego zapaśnika po wygraniu starcia o brąz. Coś pięknego.

 

Tomasz Jędrzejak – za indywidualne mistrzostwo Polski na żużlu
Na torze w Zielonej Górze zawodnik Betardu Sparty Wrocław nie miał sobie równych, a przecież nie należał do faworytów. Jechał jak natchniony. Ale Jędrzejak zasłużył na czekoladkę nie tylko za indywidualne mistrzostwo, ale także za swój wkład w walkę Betardu o utrzymanie w lidze. Gdyby nie Jędrzejak, dzisiaj nie mielibyśmy zespołu w najwyższej klasie rozgrywkowej.

 

Koszykarski Śląsk Wrocław – za odrodzenie się
Niektórzy mogą powiedzieć, że awans z drugiej ligi do pierwszej to żaden sukces. Ale już niesamowita seria wygranych na zapleczu TBL musi budzić szacunek. Śląsk zmierza do koszykarskiej elity, czyli tam gdzie jego miejsce. Wrocław to miasto, które kocha koszykówkę i każdy, kto dokłada się do jej odbudowy zasługuje na czekoladkę.