Wiadomości

Łapiński śladem Bunga, czyli jak PO zaliczyła KO

2023-02-04, Autor: Arkadiusz Franas

ANALIZA Bungo, tytułowy bohater książki Witkacego, zaliczył 622 upadki. Marek Łapiński, szef sejmikowego klubu PO, jeszcze takim wynikiem nie może się pochwalić, ale blisko, coraz bliżej. Po czwartkowym blamażu zwolennicy rządzącej koalicji PiS-Bezpartyjni Samorządowcy nawołują do dymisji Łapińskiego. Kompletnie nielogiczne. Taki przeciwnik przecież pozwoli koalicji w komforcie wytrwać do końca kadencji.

Reklama

A przekładając to na język kynologii podczas tej sesji sejmiku empirycznie dokazano, że ratlerek, fachowo nazywany pinczerem miniturowym, nie zagryzie bernardyna, choć jazgot słychać na kilometr.

Teraz trochę wprowadzanie terminologicznego, ponieważ politycy uwielbiają mieszać w nazwach swoich ugrupowań. Z jakich powodów? Wstydu, domniemanego sprytu lub też złośliwości. I nie będę tu próbował dociekać, z którą przyczyną mamy do czynienia w tym przypadku. Otóż, wywołany Marek Łapiński nominalnie jest szefem sejmikowego klubu Koalicji Obywatelskiej, która już dawno nie jest taką, bo politycy z Nowoczesnej opuścili klub i stworzyli swój. Więc zostali sami zwolennicy PO. A tak naprawdę, to chcieliby się nazywać Tak! Dla Polski, czyli to ten dziwny parapolityczny ruch, który jest swoistą opozycją w ramach PO. Wiem, że skomplikowane, ale mojej winy tu niewiele.

No to ad rem. Co się wydarzyło w czwartkowe popołudnie w Sejmiku Województwa Dolnośląskiego. Otóż Marek Łapiński ze swoim klubowiczami złożył wniosek o odwołanie z funkcji przewodniczącego radnego PiS Andrzeja Jarocha. O powodach mogą Państwo przeczytać w tekstach wcześniejszych. Link do tekstu

Co się wydarzyło, że Marek Łapiński po raz nie wiadomo już który przegrał głosowanie w sejmiku? Naukowo próbuje to wytłumaczyć prof. Marzena Cichosz, politolog z Uniwersytetu Wrocławskiego:

"Nieubłagana arytmetyka i fragmentaryzacja opozycji. Trudno powiedzieć, czy opozycja przed głosowaniem uzyskała deklaracje poparcia wniosku o odwołanie przewodniczącego ze strony wszystkich klubów i radnych niezrzeszonych, którzy nagle podczas głosowania zmienili zdanie? Czy też takiego poparcia od początku nie było? Nie znamy treści przetargów w sejmiku. Ale sytuacja faktycznie się powtarza, więc chyba zmiana sposobu działania jest nieunikniona”. 

Teraz spróbuję uszczegółowić mechanizm tych wydarzeń. Bo nie mamy to do czynienia z jakimś wysublimowanym procesem politycznym, gdzie ścierają się różne systemy ideologiczne. Choć nie wiadomo jak nie próbowano by nam to wmawiać. Bowiem pan Marek i jego przyjaciele z otoczenia Jacka Sutryka postanowili ujarzmić polityczną matematykę. Wiadomo, że w sejmiku rządzi koalicja Prawo i Sprawiedliwość i Bezpartyjni Samorządowcy, która liczy 18 radnych. Tyle samo należy do PO, Nowoczesnej i trzech niezrzeszonych. Łapiński z sutrykowcami najpierw przekonali Nowoczesną (tak im się wydawało), niezrzeszonych (tak im się wydawało) i jak im się wydawało przekonali jedną czy dwie osoby z koalicji. Ewentualnie liczyli, że ktoś z tej grupy nie przyjdzie, co też dawało przewagę. Takie zabawy można prowadzić śmiało, ponieważ głosowanie o odwołanie jest tajne. I teoretycznie nie wiadomo kto był za, a kto przeciw. Wydawało się, że doświadczony polityk, a takim niewątpliwie jest Łapiński, powinien wiedzieć, że kij ma dwa końce. I gdy liczyli, że odwołają Jarocha choćby jednym głosem okazało się, że wynik brzmiał 16 za odwołaniem, 20 przeciw. Czyli koalicję poparło jeszcze dwóch/dwoje z tych „przekonanych”. I teraz Marek łapiński miał swoje prawdziwe KO, bo w boksie ten skrót pochodzi od angielskiego słowa knockout, czyli nokaut.

I wtedy wyszło szydło z worka i wzajemne obwinianie się o to kto zdradził.

Jako pierwsze pojawiły się sugestie, że ktoś z klubu Łapińskiego mógł zagłosować wbrew zapowiedziom, na co zdecydowanie zareagował szef klubu:

„Dementuję. Cały klub Koalicji Obywatelskiej, 10 radnych głosował za odwołaniem Przewodniczącego Sejmiku z PiS”.

Łapiński sugerował, że to chyba ktoś z Nowoczesnej, która dla porządku dodam teraz na Dolnym Śląsku nazywa się Nową Nadzieją. Tak to w każdym razie zrozumiała szefowa klubu Magdalena Piasecka pisząc : „Marku, rozumiem Twoją trudną sytuację, ale nie brnij i nie pogarszaj sprawy. Głosowaliśmy za odwołaniem Andrzeja Jarocha, za te głosy odpowiadałam jako przewodnicząca klubu i tych pięciu głosów jestem pewna. Za pozostałe ręczyłeś Ty”.

Skąd oni to wiedzą? Głosowanie, przypominam, było tajne.

Gdzieś w tej wymianie zdań pojawiło się również zdanie, że radny Patryk Wild zapewniał, że trzech niezrzeszonych też „murem” było za odwołaniem. A jak miał nie zapewniać, jak Marek Łapiński załatwił mu robotę u Sutryka w MPK. Też bym zapewniał, zwłaszcza gdy głosowanie tajne…

A teraz clou zamieszania. Po kolejnym blamażu Marek Łapiński próbuje ratować twarz w sposób bardzo histeryczny. Obwinia wszystkich o niepowodzenia. Szczytem, nawet nie chcę nazywać czego, było to stwierdzenie:

„Bezpartyjni Samorządowcy udowodnili wczoraj w Sejmiku Dolnośląskim kolejny raz, że służą PiSowi do rozbijania demokratycznej opozycji i do zapewnienia partii Kaczyńskiego kolejnych kadencji”.

Czy ja dobrze rozumiem, że sprytny plan Łapińskiego polegał na tym, że należący do koalicji BS poprą szefa klubu Platformy należącej do opozycji??? No, no… Czekam kiedy w tej desperacji obwini PiS, że nie był za odwołaniem swojego radnego… Coraz bardziej zaczynam rozumieć skąd to zbliżanie się do rekordu Bunga.

A kolejny etap histerii polega na próbie obrony własnej osoby. W totalnej desperacji opublikował zdjęcia sejmikowego klubu PO/KO z szefem Platformy w regionie posłem Michałem Jarosem. Powiedzenie, że panowie za sobą nie przepadają to czystej wody eufemizm. Ale co się nie robi w desperacji, gdy przyszłość polityczna nabiera coraz ciemniejszych barw. Bo pod zdjęciem jest podpis. Zalecam czujność:

„Jesteśmy przekonani, że na opozycyjnych listach w wyborach parlamentarnych powinni się znaleźć sprawdzeni kandydaci z pracy w parlamencie i samorządach – KO Dolny Śląsk. Nie może być osób przypadkowych, których postawa może budzić jakieś wątpliwości, co do dotrzymania zobowiązań”.

I tu pojawia się słowo klucz – sprawdzeni. Marek Łapiński właśnie podłożył bombę pod siebie. W kierownictwie PO doskonale od dawna wiedzą, że z innymi się nie da. Tylko sprawdzeni. Przecież obserwują sesje sejmiku i widzą kto idzie tropem Bunga.

Polityczny problem Marka Łapińskiego polega nie tylko na tym, że zawiódł ludzi z PO. Nie sprawdził się też jako realizator, równie pechowego, prezydenta Jacka Sutryka, który do pomocy w tej akcji oddał mu niektórych swoich ludzi z ratusza i arsenał propozycji zachęcających do odpowiedniego głosowania. Bo odnoszę nieodparte wrażenie, że gdyby odniósł sukces, to klub w sejmiku zostałby nazwany Tak! Dla Polski, czy też Tak! Dla Dolnego Śląska, co pozwoliłoby Sutrykowi uzyskać kilka punktów w oczach liderów tego ruchu - Rafał Trzaskowskiego, prezydenta Warszawy i Jacka Karnowskiego, prezydenta Sopotu, z którym to ruchem prezydent Wrocławia jest bardzo związany. I zbudować mocniejszą pozycję tej formacji w strukturach PO.

Bo zarówno Trzaskowski i Karnowski, jak i Donald Tusk, potrzebują, jak to napisał sam Marek Łapiński „sprawdzonych kandydatów”. A tu już drugi znów się nie sprawdził…

A propos kto zagłosował inaczej. Ciekawy jestem, czy panu Markowi przyszło do głowy, że w jego klubie mogą być postacie, które niekoniecznie chciałby pójść tą drogą: za Sutrykiem czy Trzaskowskim? Nie złapałem nikogo za kartkę, bo wybory tajne, ale podpowiem panu tylko, że to kobieta i mężczyzna. Więcej podpowiedzi nie będzie, ale prawdziwy parytet, za którym tak optuje Platforma.

Po tych wydarzeniach sympatycy i niektórzy działacze koalicji rządzącej w województwie domagają się dymisji Marka Łapińskiego. Radzę, bo to nie moja sprawa, przemyślcie to dokładnie. Z kim Wam będzie łatwiej? Bo jeszcze Platforma w miejsce Marka Łapińskiego znajdzie naprawdę sprawdzonego gracza. Ale to już jak Państwo sobie życzą…

Oceń publikację: + 1 + 12 - 1 - 5

Obserwuj nasz serwis na:

Komentarze (1):
  • ~slilareolo 2023-02-04
    12:06:30

    1 0

    Wpis został usunięty z powodu złamania regulaminu zamieszczania opinii.

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu www.tuwroclaw.com nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.