Kultura
Lars von Trier i Terrence Malick zamykają kino „Lwów”
Fakty ją jednak takie, że już w ten czwartek seanse „Melancholii” i „Drzewa życia” będą ostatnimi w kinie przy ul. Hallera. Odra Film, do której należy „Lwów”, zapewnia jednak, że zamknięcie instytucji nie jest definitywne i wiąże się zarówno ze niskim stanem technicznym obiektu oraz utrzymującą się niską frekwencją podczas projekcji.
Stąd pomysł, aby „Lwów” otwierany był na wybrane i zaplanowane wydarzenia kulturalne, które nie będą generować wielkich kosztów, a jednocześnie przyciągną większą grupę odbiorców. Już dziś mówi się, że pierwszą taką imprezą mógłby być festiwal dokumentu „WATCH DOCS. Prawa Człowieka w Filmie”, zaś w przyszłości we „Lwowie” gościł by Festiwal Kina Amatorskiego i Niezależnego KAN lub Dolnośląskie Spotkania Podróżników.
Seanse na zamknięcie kina „Lwów”:
godz. 17.00 „Melancholia”
godz. 19.15 „Drzewo życia”.
Zobacz także
Tagi: Kino Lwów, zamknięcie, melancholia, drzewo życia, seanse, ostatnie seanse, odra film, hallera, Dolnośląskie Centrum Filmowe
Zobacz także
Komentarze (4):
Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu www.tuwroclaw.com nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.
Najczęściej czytane
Alert TuWrocław
Byłeś świadkiem wypadku? W Twojej okolicy dzieje sie coś ciekawego? Chcesz opublikować recenzję z imprezy kulturalnej? Wciel się w rolę reportera www.tuwroclaw.com i napisz nam o tym!
Wyślij alert
~rola 2011-08-23
11:19:50
ehh pamiętam jak w późnych latach osiemdziesiątych chodziłem do Przodownika na wszystkie filmy "karate".Filmy na tamte czasy były przekozackie, oglądałem z otwartą buzią. Do tej pory pamiętam tytuły jak "karatecy z kanionu żółtej rzeki", czy "Mistrzyni Wu-Dang". Stałem pod kinem i czekałem na innych widzów, bo seans był jak zebrało się co najmniej 3 osoby.
Za to na przeboje jak "Mechagodzilla" czy "Winnetou" były tłumy.
Fochy bileterki obowiązkowe sprawdzanie legitymacji szkolnej, zakup słonych paluszków i oranżady w woreczku (jak rodzice dali pieniążki) - łezka się w oku kręci, teraz seansy superprodukcji w multipleksach nie mają już takiej magii. chyba się człowiek starzeje ;)
~Krawcio 2011-08-23
12:03:29
No pamiętam - Akademia Pana Kleksa, ehh :)
~qnik 2011-08-23
12:16:55
Kino Lwów ma swoją magię. Seanse przyciągają brakiem 'bydła] na sali oraz rangą wyświetlanych tam filmów. Ogromna szkoda, że zamykają...
~Gość 2011-08-25
22:31:04
Byłem pożegnać kino Lwów, oglądając \"Drzewo życia\". Ech...łza się kręci w oku, bo od dziecka chodziłem do Lwowa, ale też, do nieistniejącego od dawna Oka. Jednak, konstatacja jest następująca, ekonomia rządzi się twardymi prawidłami i niestety, ale trzeba się z tym pogodzić.