Wiadomości

Lewica planuje rewolucję w służbie zdrowia

2019-08-30, Autor: Aleksander Hutyra

Wprowadzenie europejskich standardów opieki okołoporodowej, zwiększenie liczby lekarzy, nawet o 50 % miejsc więcej na kierunkach medycznych czy zniesienie obowiązku staży podyplomowych dla absolwentów medycyny. To tylko kilka z postulatów polityków Lewicy w zakresie poprawy działania polskiej służby zdrowia.

Reklama

Przedstawiciele Lewicy podczas piątkowej konferencji wyrazili sprzeciw w związku z zamknięciem izby przyjęć na oddziale ginekologiczno-położniczym w szpitalu przy ul. Kamieńskiego we Wrocławiu. Pacjentki, które planowały tam poród, odsyłane będą z kwitkiem i przekierowywane do innych placówek. Powodem takiego obrotu sprawy są braki kadrowe. W szpitalach brakuje lekarzy, pielęgniarek, a dyrekcja w obawie przed przeciążeniem swoich pracowników, musiała podjąć decyzję o zamknięciu oddziału aż do 9 września.

Nie jest to pierwsza taka sytuacja we Wrocławiu, bowiem w czerwcu jedna z porodówek na Brochowie zmuszona była wstrzymać przyjęcia, a w sierpniu szpital przy ul. Chałubińskiego również nie przyjmował kobiet w ciąży. Problem nie dotyczy jednak tylko porodówek, w maju oddziałowi onkologicznemu Przylądek Dobrej Nadziei groziło zamknięcie, wynikające z braków w kadrze pielęgniarskiej. Pracujące tam pielęgniarki miały wypracowane ponad 2,5 tysiąca nadgodzin.

– To jest sytuacja wrocławska, ale także ogólnopolska. W całym kraju brakuje kadr, brakuje lekarzy. Pracownicy medyczni nie mają ubezpieczeń, pielęgniarki przepracowują wiele nadgodzin, lekarze pracują na kilka zmian, a szpitale zmuszone są do zamykania swoich oddziałów. System polskiej ochrony zdrowia jest w stanie „zawałowym”. Stoimy u progu sytuacji, w której pacjenci nie będą mogli liczyć na pomoc państwa w sytuacji zagrożenia zdrowia – mówi kandydująca do sejmu z ostatniego miejsca wrocławskiej listy Lewicy, Agnieszka Dziemianowicz-Bąk.

Politycy Lewicy w swoim programie wyborczym przewidują pakiet rozwiązań dla ochrony zdrowia. – Wiemy jak poprawić te sytuację, wiemy jak zmienić polską służbę zdrowia tak, żeby służyła pacjentom – dodaje Dziemianowicz-Bąk.

Była działaczka partii Razem podkreśla, że Lewica wie jak rozwiązać problemy braków kadrowych. – W ciągu najbliższych 5 lat zwiększymy liczbę nowych lekarzy o około 50 tysięcy. Wiemy jak to zrobić, chcemy ułatwić studiowanie na kierunkach medycznych, w szczególności na deficytowych specjalizacjach. Zwiększymy ilość miejsc na kierunkach medycznych o około 50%, ułatwimy także podejmowanie pracy w zawodzie lekarza osobom zza granicy. Będziemy oferować wsparcie państwa w przechodzeniu procedury przyznawania dyplomów, zapewnimy wsparcie w nauce języka polskiego dla lekarzy, którzy chcą podjąć pracę na terenie Polski oraz zniesiemy obowiązek staży podyplomowych dla lekarzy, aby przyspieszyć moment, w którym mogliby podjąć pracę w zawodzie – podkreśla Dziemianowicz-Bąk.

Kandydujący do sejmu z pierwszego miejsca Lewicy, Krzysztof Śmiszek zaznaczył, że sytuacja we Wrocławiu przekłada się na całą Polskę. – Lewica mówi „nie” takiej sytuacji. Walczymy o dobre usługi publiczne, które będą miały wysoką jakość. Ochrona zdrowia mieści się w kanonie, mieści się w DNA lewicowej polityki. To hańba, że kobiety, szczególnie w takiej sytuacji, będąc na kilka dni przed porodem, muszą martwić się o to czy będą mogły urodzić w tym czy innym szpitalu. Kobiety te mają inne problemy niż martwienie się czy dojadą do szpitala, czy lekarz je przyjmie, czy będzie odpowiedni standard opieki w tym bardzo trudnym i wymagającym dla nich okresie. Lewica ma bardzo kompleksowy program naprawy systemu opieki zdrowotnej – mówi Śmiszek.

Polityk Lewicy zapewnia, że partia do 2022 roku zwiększy finansowanie służby zdrowia do 6,8 % PKB. Ponadto do 2024 roku, wzrosnąć ma ono do 7,2 %. – Jesteśmy w centrum Europy, w Unii Europejskiej i nie możemy sobie pozwolić na to, by nasi pacjenci mieli gwarantowaną opiekę zdrowotną na tak marnym poziomie. Chcemy również w ciągu 4 lat zmniejszyć kolejki do lekarzy specjalistów do 30 dni. To nie jest normalne, że na zabieg trzeba czekać nawet do kilku lat – podsumowuje Śmiszek.

 

 

Oceń publikację: + 1 + 7 - 1 - 11

Obserwuj nasz serwis na:

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu www.tuwroclaw.com nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.