Sport
"Lustro najlepszym przyjacielem". Śląsk przegrywa w Słupsku [RELACJA]
Koszykarzom FutureNet Śląska nie udało się przełamać ostatniej wyjazdowej złej passy. Trójkolorowi na własnym parkiecie wciąż są niepokonani, ale na wyjeździe ponieśli już siódmą przegraną. Po bardzo wyrównanym spotkaniu przegrali z Czarnymi Słupsk 71:80.
Przed meczem coraz aktywniejszy udział w treningu brał Aleksander Dziewa, co dawało szanse na jego ewentualny występ. Ostatecznie środkowy nie pojawił się jednak na boisku, a trener Radosław Hyży do gry wystawił taką samą pierwszą piątkę, jak w ostatnich spotkaniach: Norbert Kulon, Krzysztof Jakóbczyk, Aleksander Leńczuk, Mateusz Jarmakowicz i Szymon Tomczak.
Zobacz także
Pierwsza kwarta upłynęła pod znakiem lekkiej przewagi FutureNet Śląska. Gospodarze bronili twardo, ale punkty spod kosza zdobywali Szymon Tomczak i Mateusz Jarmakowicz. Przyjezdnym kilkukrotnie udało się złapać rywali na faul, a (nie tylko) na linii dobrze spisywali się Robert Skibniewski i Krzysztof Jakóbczyk. Czarni nie imponowali skutecznością, ale podczas pierwszych 10 minut zza łuku zdołali trafić Hubert Wyszkowski, Patryk Wieczorek i Łukasz Seweryn. Rzut Adriana Kordalskiego ustalił wynik po pierwszej kwarcie na 17:21 dla WKS-u.
Drugą partię od kolejnych dobrych akcji w trumnie zaczął Mateusz Jarmakowicz, a po 2 trójki trafili Norbert Kulon i Krzysztof Jakóbczyk. Goście prowadzili 40:31 i była to ich najwyższa przewaga w meczu. Niestety przez ostatnie 4.5 minuty gry przed przerwą Wojskowi z gry trafili tylko raz, a w drużynie gospodarzy rozkręcili się Adrian Kordalski i Wojciech Jakubiak, który w ważnych momentach brali na siebie ciężar gry. Po dwóch kwartach na tablicy widniał remisowy wynik 42:42.
Tak, jak wyrównane było to spotkanie dotychczas, tak było i w trzeciej części meczu. Obie drużyny starały się odskoczyć, ale maksymalna przewaga, jaką udało im się wypracować to 4 punkty różnicy. Co gorsza, do gry FutureNet Śląska zaczęło wkradać się coraz więcej strat, a lekkiego skręcenia stawu skokowego nabawił się Jakub Musiał. Przed decydującą częścią meczu ponownie mieliśmy remis - 61:61.
Niestety ostatnia kwarta okazała się najgorszą w wykonaniu Trójkolorowych. Po niezłym początku gości, w kolejnych minutach Czarni zanotowali serię 11:0 i na niecałe 4 minuty przed końcową syreną wyszli na prowadzenie 75:65. Śląsk zatrzymał się w ataku i nie mógł znaleźć recepty na przełamanie. Na 2 minuty przed końcem meczu straty do 6 punktów (69:75) zmniejszył Norbert Kulon, ale akcją 2+1 odpowiedział były zawodnik WKS-u, Wojciech Jakubiak. Po punktach Szymona Tomczaka wciąż tliła się szansa wrocławian na zwycięstwo. Kolejne oczka dołożył jednak Kordalski, a rzutu za 3, który dawał jeszcze nadzieje na uratowanie wyniku, nie trafił Krzysztof Jakóbczyk. Niesieni oszałamiającym dopingiem swojej publiczności Czarni wygrali ostatecznie 80:71.
- W szatni rozmawialiśmy o tym, że kolejny mecz wyjazdowy przegrywamy dlatego, że chcemy wygrać go troszeczkę mniej niż przeciwnicy. Czarni grali u siebie, dopisała publiczność, ale mamy trochę wyższe cele. Kolejny wyjazd i kolejny raz możemy mówić o tym samym. Robert Skibniewski wykonał znakomitą robotę jeśli chodzi o obronę i atak, ale brakowało wsparcia jego poczynań - komentował po spotkaniu trener Radosław Hyży.
- Zawsze mówię, że po takim meczu lustro jest najlepszym przyjacielem. Trzeba w nie spojrzeć i zacząć od siebie. Ja tak robię i proszę zawodników o to samo, bo tylko tak można się poprawić. Pracujemy cały czas, mamy 3 spotkania i 3 tygodnie do play-offów. Jestem pewien, że spokojnie sobie z tym poradzimy - dodał szkoleniowiec FutureNet Śląska.
Na lekkie usprawiedliwienie i pocieszenie można dodać, że drużyna musi radzić sobie bez Aleksandra Dziewy, którego powrót planowany jest na kolejny domowy mecz z Enea Astorią Bydgoszcz (niedziela, 17 marca, godzina 19). Do końca rundy zasadniczej podopieczni Radosława Hyżego nie opuszczą już Wrocławia - po meczu z Astorią, zmierzą się na wyjeździe z WKK a następnie na zakończenie tej części sezonu podejmą u siebie Rawlplug Sokół Łańcut.
Czarni Słupsk - FutureNet Śląsk Wrocław 80:71 (17:21, 25:21, 19:19, 19:10)
Czarni: Kordalski 19 (2), Jakubiak 17 (2), Wyszkowski 10 (2), Cechniak 9, Rduch 9 (1), Wieczorek 8 (2), Seweryn 5 (1), Pełka 3.
FutureNet Śląsk: Skibniewski 18 (3), Kulon 17 (3), Jakóbczyk 11 (2), Jarmakowicz 9, Tomczak 8, Pietras 4, Musiał 2, Leńczuk 2, Michałek 0.
Tagi: Ślask Wroćław, koszykówka, RADOSŁAW HYŻY, koszykówka we Wrocławiu, Śląsk Wrocław koszykówka, sport, wrocław, futurenet Śląsk, futurenet, Norbert Kulon, Czarni Słupsk
Zobacz także
Komentarze (0):
Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu www.tuwroclaw.com nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.
Najczęściej czytane
Alert TuWrocław
Byłeś świadkiem wypadku? W Twojej okolicy dzieje sie coś ciekawego? Chcesz opublikować recenzję z imprezy kulturalnej? Wciel się w rolę reportera www.tuwroclaw.com i napisz nam o tym!
Wyślij alert