Wiadomości

Medialne kłótnie o spotkanie urzędników. Do dyskusji włącza się szef departamentu prezydenta

2013-07-16, Autor: tm
Trwa, prowadzona głównie za pośrednictwem mediów społecznościowych, dyskusja uczestników feralnego spotkania, do którego miało dojść w sierpniu ubiegłego roku. Najpierw na Facebooku głos zabrał Paweł Czuma, potem odpowiedział mu Michał Janicki, a teraz (znów na Facebooku) Czuma cytuje słowa Marcina Garcarza, dyrektora departamentu prezydenta. - Dla całej sprawy data nie ma żadnego znaczenia. Istota tkwi w tym, czy takie spotkanie rzeczywiście miało miejsce. Miało! - pisze Garcarz.

Reklama

Przypomnijmy, w przeddzień piątkowej, trzeciej już rozprawy procesu, który Michał Janicki wytoczył Rafałowi Dutkiewiczowi, były wiceprezydent Wrocławia złożył wniosek o sprawdzenie kalendarza Dutkiewicza.

 

Ma to związek z zeznaniami byłego rzecznika prezydenta Pawła Czumy. Podczas majowej rozprawy stwierdził on pod przysięgą, że 6 sierpnia ubiegłego roku doszło do spotkania Janickiego z prezydentem Wrocławia w gabinecie tego pierwszego, w trakcie którego Dutkiewicz miał ostrzegać swojego zastępcę przed konsekwencjami nierozliczenia turnieju Polish Masters i koncertu Queen. Były wiceprezydent miasta utrzymuje natomiast, że przebywał wtedy na urlopie.

 

Sąd przychylił się do tego wniosku i podjął decyzję, że zwróci się do magistratu o wydanie elektronicznych kalendarzy Dutkiewicza, Janickiego, a także Czumy i Marcina Garcarza (dyrektora departamentu prezydenta). Sąd poprosi też o monitoring z ul. Zapolskiej (to w budynku przy tej ulicy urzędował Janicki).

 

Ten fakt błyskawicznie skomentował na swoim profilu na Facebooku Paweł Czuma, obecnie wiceprezes Agencji Rozwoju Aglomeracji Wrocławskiej.

 

- Udowodnienie, że spotkanie jednak było nie będzie trudne. Prawdy nie zasłonisz żadnym kłamstwem ani prawniczymi sztuczkami. Wciąż w to głęboko wierzę - pisze Paweł Czuma.

 

Na ten wpis Czumy po paru dniach zareagował Michał Janicki.

 

- Jeśli potwierdzi się Twoja wersja wydarzeń, tzn. takie spotkanie miało miejsce - nie tylko przeproszę Cię i przyznam, że moja pamięć zawiodła, ale niezwłocznie wycofam pozew przeciwko Rafałowi Dutkiewiczowi - zapowiada Michał Janicki.

 

 

Teraz do prowadzonej za pośrednictwem mediów (także tych społecznościowych) dyskusji włączył się dyrektor departamentu prezydenta Marcin Garcarz. Jego słowa, oczywiście na Facebooku, przytacza Paweł Czuma:

 

Michale, mam nadzieję, że zrobisz tak jak zapowiedziałeś – czyli przeprosisz Pawła i wycofasz pozew przeciwko prezydentowi. Niestety także mnie będziesz musiał, poniekąd, przeprosić. Kilka miesięcy temu, w lutym, na pierwszej rozprawie, zeznałem pod przysięgą, mniej więcej to samo, co Paweł. Z jedną różnicą, że on, jako datę spotkania w Twoim gabinecie, podał datę 6 sierpnia, ja 8. Dla całej sprawy data nie ma żadnego znaczenia. Istota tkwi w tym, czy takie spotkanie rzeczywiście miało miejsce. Miało!


Na początku sierpnia w Twoim gabinecie przy ul. Bogusławskiego spotkałeś się, prezydentem Dutkiewiczem, Pawłem Czumą i ze mną. Podczas tego spotkania prezydent zapowiedział Ci, że zostaniesz zdymisjonowany, jeśli nie zostaną rozliczone imprezy na stadionie, a Ty wtedy zachowałeś się jak przystało na człowieka honoru i odpowiedziałeś, że dla Ciebie jest to oczywiste.


Jeśli dalej nie pamiętasz tego spotkania, to może przypomnisz sobie kolejne. Spotkanie z Twoim udziałem, które było konsekwencją poprzedniego, a o którym również opowiedziałem przed sądem.

 

Pod koniec sierpnia prezydent, poprosił mnie bym się z Tobą spotkał. Zadzwoniłem do Ciebie. W tym dniu wielokrotnie jeszcze dzwoniliśmy do siebie, ponieważ trudno było nam się spotkać ze względu na Twoje i moje zawodowe zajęcia. W końcu wieczorem spotkaliśmy się na stadionie (Ty miałeś tam kilka spotkań - stąd miejsce spotkania). Podczas spotkania powtórzyłem raz jeszcze to, co już wcześniej usłyszałeś od prezydenta – jeśli nie zostaną rozliczone imprezy stadionowe, to zostaniesz odwołany. Powiedziałeś, że dla Ciebie jest to oczywiste i wiesz o tym, ponieważ prezydent Tobie już to mówił.

 

Michale, jedna osoba może nie pamiętać. Dwie mogą pamiętać „różnie” to samo zdarzenie. Kilka osób uczestniczących w tym samym spotkaniu inaczej o nim opowie. Tyle, że różnić się będą szczegóły, a istota pozostanie zawsze taka sama. Tak jak w przypadku naszego spotkania.

Oceń publikację: + 1 + 0 - 1 - 0

Obserwuj nasz serwis na:

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu www.tuwroclaw.com nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.