„Mein Kampf” w witrynie wrocławskiej księgarni. Obok książki o papieżu [ZOBACZ]

Niemiecka edycja „Mein Kampf” Adolfa Hitlera ukazała się dopiero w 2016 roku. Po upadku hitlerowskiego reżimu w wielu krajach ta książka została zakazana. Polskie wydanie, które ukazało się w styczniu tego roku, jest jej dopiero drugą naukową edycją na świecie. – To jedna z najbardziej złowrogich książek w dziejach ludzkości. Przygotowała grunt pod drugą wojnę światową – najbardziej krwawą z wojen ‒ i masowe zbrodnie Trzeciej Rzeszy – można przeczytać w opisie polskiego wydawcy książki.

Wrocławianka zauważyła, że „Mein Kampf” pojawił się w witrynie wrocławskiej księgarni Pod Arkadami – należącej do sieci „Książnica” – obok książki „Odnowa tej ziemi. I Pielgrzymka Jana Pawła II do Polski, czerwiec 1979”. Miłośniczka literatury zwraca uwagę na to, że w świetle prawa wydanie tego kontrowersyjnego tytułu jest możliwe tylko w celu naukowym, to znaczy z myślą o historykach oraz badaczach. I dodaje, że polski wydawca książki zrezygnował z jej promocji oraz ustalił zaporową cenę w wysokości blisko 150 złotych. – Nie wzbudzałoby to szczególnych kontrowersji, gdyby nie sposób, w jaki niektórzy księgarze promują tę „nowość wydawniczą” – mówi mieszkanka Wrocławia.

– Okładka tego wydania wcale nie sugeruje, że jest to edycja krytyczna z komentarzem (bo ta informacja jest niemal niewidoczna), natomiast sugeruje estetykę nazizmu — kolory czarny i czerwony oraz pismo gotyckie – podkreśla. Jej zdaniem „tego typu promowanie książki Hitlera z taką okładką jest bardzo mocno wątpliwa prawnie” – Zgodnie z artykułem 256 Kodeksu karnego, nie jest dokonywane w ramach działalności artystycznej, edukacyjnej, kolekcjonerskiej lub naukowej – wyjaśnia wrocławianka. I pyta: – Dlaczego księgarze chwalą się tą książką? Czy to tylko chęć zysku i głupota? Czy gorzej — chęć popularyzowania idei Hitlera?

Po jej interwencji książka została usunięta z witryny wrocławskiej księgarni Pod Arkadami. W przesłanej zaniepokojonej wrocławiance odpowiedzi podkreślono, że to księgarnia o profilu naukowo-historycznym i tak też zostało potraktowane to wydanie, a na pewno znajdą się zainteresowani nią historycy. Autorzy wiadomości skierowali przeprosiny do wszystkich, którzy poczuli się urażeni tym zdarzeniem.