Miasto odkupi od Solorza udziały w Śląsku? Urzędnicy oferują niespełna 9 mln zł

O tym, że magistrat wycenia akcje należące do Zygmunta Solorza-Żaka na niespełna 9 mln złotych donosiliśmy już w połowie stycznia.

- W związku z pojawiającymi się w mediach nieprawdziwymi danymi na temat wartości piłkarskiego klubu WKS Śląsk Wrocław, informujemy że wycena sporządzona na dzień 31 września 2012 roku wynosi 17 189 064 zł, a wartość jednej akcji to 460,49 złotych - informowali wtedy urzędnicy.

Przypomnijmy, pakiet większościowy, czyli 51 proc. udziałów w klubie ma kontrolowana przez Zygmunta Solorza-Żaka spółka Bithell Holdings Ltd. Miasto Wrocław posiada 49 proc. udziałów.

Solorz-Żak od dłuższego czasu wysyła jasne sygnały, że nie jest już zainteresowany inwestowaniem we wrocławską drużynę. Teraz urzędnicy złożyli oficjalną ofertę odkupienia akcji od biznesmena. Proponują 8,7 mln złotych - dokładnie tyle, ile wynika z profesjonalnej wyceny.

To zdecydowanie mniej niż te udziały były warte, gdy Solorz-Żak wchodził do klubu - wtedy zapłacił za nie około 12 mln złotych. Na razie nie wiadomo, jak większościowy udziałowiec, który domaga się m.in. zwrotu pieniędzy poniesionych na prace na działce przy stadionie (gdzie miała stanąć galeria handlowa), zareaguje na ofertę urzędników.

Odkupienie akcji przez magistrat może być jedyną szansą na to, że klub zostanie w  tym roku dofinansowany. Bo, gdy w lutym władze Wrocławia decydowały, że  przekażą piłkarskiemu Śląskowi z miejskiej kasy prawie 2 mln złotych, urzędnicy zastrzegali, że to ostatni zastrzyk gotówki dla klubu w tym roku.

- Każde kolejne zasilenie kasy klubu musiałoby łączyć się z podwyższeniem kapitału spółki i - w przypadku braku wpłat ze strony większościowego właściciela - zmianą procentowych udziałów - zastrzegali przedstawiciele magistratu.