Wiadomości

Dolnośląskie Centrum Sportu to dopiero początek [WYWIAD]

2019-07-14, Autor: Damian Filipowski

- Mamy bardzo bogaty turystycznie region, chciałbym żebyśmy potrafili go w pełni wykorzystać - mówi członek zarządu województwa dolnośląskiego Michał Bobowiec. Wicemarszałek zdradza również plany związane ze ścieżkami rowerowymi na Dolnym Śląsku oraz mówi o potencjale Dolnośląskiego Centrum Sportu, oraz zagrożeniach związanych z tą inwestycją.

Reklama

Okres wakacyjny to szczyt sezonu turystycznego, czy uważa Pan, że walory turystyczne Dolnego Śląska są odpowiednio wykorzystane?
Mamy bardzo bogaty turystycznie region, chciałbym żebyśmy potrafili go w pełni wykorzystać. Mówimy tutaj oczywiście o terenach górskich, ale również ogromnych terenach zielonych na północy i zachodzie Dolnego Śląska w tym m.in. Dolina Baryczy i Bory Dolnośląskie.

Jaki jest więc pomysł na ich wykorzystanie?
Jednym z pomysłów, na którym szczególnie mi zależy to stworzenie warunków do uprawiania turystyki rowerowej. Według moich szacunków na terenie całego Dolnego Śląska mamy ok. sześciu tysięcy kilometrów oznakowanych tras rowerowych, niestety obecnie nie mamy ich wszystkich zebranych na jednej mapie, z której korzystać mogliby mieszkańcy czy turyści odwiedzający region. Dlatego też zaprosiłem przedstawicieli wszystkich gmin Dolnego Śląska, żeby wspólnie zbudować rowerową mapę Dolnego Śląska.

Z jakim odzewem spotkało się to zaproszenie?
Z bardzo pozytywnym. Przy współpracy z Dolnośląską Organizacją Turystyczną chcielibyśmy przygotować specjalny multimedialny serwis internetowy, w którym będzie można znaleźć min mapę tras rowerowych z określeniem ich poziomu trudności, nawierzchni - czy to jest nawierzchnia asfaltowa, szutrowa, gruntowa, czy bardziej przeznaczona dla rowerów MTB, czy szosowych oraz propozycjami rowerowych wycieczek dla rodzin i poszukiwaczy przygód. Korzystając z takiego serwisu, będziemy mogli sprawdzić gdzie bezpiecznie zostawić samochód, przebrać się czy zjeść coś na trasie, którą planujemy pokonać.

Uważam, że taki serwis multimedialny, w którym zbierzemy te blisko sześć tysięcy kilometrów tras rowerowych, będzie dużą atrakcją - nie tylko turystyczną Dolnego Śląska. 

Rozumiem, że mówimy już o infrastrukturze, która istnieje. A co w takim razie z projektem autostrady rowerowej z Wrocławia do Doliny Baryczy?
Dzisiaj możemy już spokojnie przejechać rowerem z Trzebnicy do Doliny Baryczy, po dobrych asfaltowych drogach. Sam ostatnio pokonałem odcinek ze Żmigrodu w kierunku Trzebnicy, będąc pod wrażeniem istniejącej już  infrastruktury. Nie mówię tutaj o samej drodze czy widokach, ale o m.in. punktach, w których możemy zrobić postój - odpocząć czy coś zjeść. 

Czy te trasy cieszą się zainteresowaniem mieszkańców i turystów?
Trasa, o której mówimy, w Żmigrodzie zaczyna się obok starego dworku, przy którym znajduje się parking samochodowy. Jest to miejsce, gdzie można przyjechać autem z rowerami, następnie samochód zostawiamy na parkingu i dalej możemy już na rowerach pokonywać kilometry dobrych tras rowerowych w kierunku Trzebnicy. Warto jednak przyjechać tam odpowiednio wcześnie, bo może zabraknąć już miejsc na parkingu. Tak duże zainteresowanie utwierdza nas tylko w przekonaniu, że warto realizować takie inwestycje i promować je wśród mieszkańców Dolnego Śląska. 

A jak wygląda sytuacja z innymi “szlakami”, które promujecie. W tym Europejskim Szlakiem Zamków i Pałaców?
Łącznie takich oficjalnych szlaków zatwierdzonych przez Sejmik województwa dolnośląskiego mamy piętnaście. Jednym z nich właśnie jest Europejski Szlak Zamków i Pałaców - i faktycznie na Dolnym Śląsku mamy ich bardzo dużo. Niestety część z nich jest w ruinie. Mam nadzieję, że w przyszłości pojawią się osoby zainteresowane odrestaurowaniem przynajmniej częścią z nich. To są olbrzymie koszty, żeby przywrócić im dawny blask. W mojej ocenie powinien to być prywatny inwestor, który będzie miał też pomysł jak później zarabiać na tym pieniądze.  

To właśnie z inicjatywy prywatnych właścicieli zamków powstał szlak, o którym mówimy i jest on oczywiście wspierany i promowany przez województwo.  

Powiedział Pan o piętnastu oficjalnych szlakach turystycznych. Które z nich są najbardziej istotne z perspektywy promocji, oraz budowania świadomości regionu dla turystów oraz samych mieszkańców?
Niedawno powstał Dolnośląski Szlak Piwa i Wina, Szlak Kulinarny - Smaki Dolnego Śląska  w ramach którego wytypowano najlepsze restauracje, które serwują potrawy pochodzące z naszego regionu. Mimo tego, że w większości ludność Dolnego Śląska to ludność napływowa, to każdy przecież historycznie przywiózł ze sobą swoje potrawy.

To jaka w takim razie jest ta kuchnia Dolnego Śląska? 
To przede wszystkim kuchnia wschodnia - lwowska, ale również mamy elementy kuchni z kresów zachodnich przedwojennej Polski. Chociażby rodzina mojej mamy pochodzi z małej miejscowości Praszka, które było miastem nadgranicznym. Możemy więc śmiało powiedzieć, że mamy na Dolnym Śląsku bardzo mocno wymieszaną ludność napływową, ale już pomimo tego zdążyliśmy wytworzyć nasze regionalne potrawy i warto o nich mówić i je promować. Myślę, że potwierdzi to każdy, kto miał okazję skosztować np. karpia ze Stawów Milickich. Warto też wspomnieć o tym, że powstał też duży klaster ze wsparciem środków publicznych promujący wołowinę sudecką, która jest wytwarzana z bydła wyjątkowej klasy. 

Wróćmy jeszcze na moment do Dolnośląskiego Szlaku Piwa i Wina, czyli stosunkowo nowego projektu. Czy możemy powiedzieć już o jakichś wymiernych efektach?
Aktualnie mamy okres wakacji, sezon turystyczny trwa, więc pierwsze podsumowanie tego projektu będzie można zrobić dopiero po wakacjach. Wtedy będzie można określić, jak bardzo skorzystały na tym te podmioty, które przystąpiły do tworzenia tego szlaku, a w tej chwili jest to liczba 33 browarów i winnic z Dolnego Śląska. 

Jakie kryteria należało spełnić, żeby przystąpić do tego projektu?
Nasza rola jako władz regionu ograniczała się tutaj raczej do roli łącznika. W tego typu projektach bardzo ważna jest inicjatywa oddolna. To właśnie sami właściciele browarów czy winnic powinni się ze sobą dogadywać. Wtedy możemy przystąpić do pomocy, czego efektem jest właśnie Szlak Piwa i Wina. A jakie korzyści dla uczestników tego projektu przyniósł on sam, dowiemy się po zakończeniu sezonu turystycznego.

Kończąc już wątek turystyki, w jakim kierunku planujecie rozwijać walory turystyczne Dolnego Śląska w najbliższej przyszłości?
To w takim razie pozwolę sobie powrócić do rowerów. Mamy ok. sześć tysięcy kilometrów oznakowanych tras rowerowych, jednakowo nie mamy tego wszystkiego usystematyzowanego co do formy prezentacji i wykorzystania. Pierwszy krok to opracowanie dużej wspólnej interaktywnej mapy tras rowerowych możliwej do  wykorzystania np w aplikacji na telefon. 

Kolejny krok to wzbogacenie takiej mapy o informacje na temat dostępnych noclegów, restauracji, parkingów. Jako że osobiście dużo jeżdżę na rowerze nie tylko po trasach na Dolnym Śląsku, ale również za granicą. Bardzo fajnie sprawdzają się ścieżki rowerowe nad Dunajem w Niemczech i Austrii, gdzie można sobie przejechać z biegiem rzeki naprawdę długą trasę, a następnie wsiąść do pociągu gdzie są przygotowane specjalne miejsca na rowery i wrócić do punktu, w którym zostawiło się samochód. Gdyby udało nam się to właśnie tak poukładać razem z Kolejami Dolnośląskimi, że te trasy rowerowe będą kompatybilne z miejscem pozostawienia samochodu, a następnie w rozkładzie jazdy (KD) będą kursowały pociągi, które pozwolą wrócić razem z rowerem do tego samochodu, to wtedy z taką kompletną ofertą będziemy mogli wyjść również do naszych zachodnich sąsiadów.

Jeżeli ten projekt mielibyśmy włożyć w ramy czasowe to jaki okres potrzebujecie na jego opracowanie i wdrożenie?
Myślę, że jest to projekt do realizacji w okresie aktualnej kadencji.  

We wtorek po kilku perturbacjach podpisana została umowa na budowę Dolnośląskiego Centrum Sportu na Polanie Jakuszyckiej. Czy możemy powiedzieć, że jest to już ostatni krok do rozpoczęcia tej inwestycji?
Myślę, że w pełni świadomie mogę powiedzieć tak. W mojej ocenie jest to najważniejsza inwestycja w kontekście sportu na Dolnym Śląsku. Teren w Jakuszycach jest bardzo atrakcyjny zarówno zimą dla narciarzy, jak i w lecie np. dla rowerzystów. Do tej pory szczególnie zimą brakowało na Polanie Jakuszyckiej podstawowej infrastruktury jak np. toalety czy przebieralnie. Dlatego teraz chcemy, żeby powstał tam nowoczesny obiekt z wielofunkcyjnymi pomieszczeniami funkcjonującymi w czasie wydarzeń sportowych jako niezbędne zaplecze, a poza tymi wydarzeniami służącymi jako baza sportowa i noclegowa, nie tylko dla profesjonalistów, ale dla także dla turystów. W budynku znajdą się zatem szatnie, toalety, bar i restauracja, miejsca noclegowe oraz zintegrowany przystanek kolejowy. Uważam, że jest to bardzo ważna inwestycja, ponieważ takich miejsc jak Polana Jakuszycka nie ma więcej na Dolnym Śląsku, ale i w całym kraju.

Gdy mówimy Polana Jakuszycka - myślimy Bieg Piastów, ale jak tak słucham planów to zakładam, że celem będzie też zorganizowanie dużej międzynarodowej imprezy pod szyldem FIS?
Jako Urząd Marszałkowski mamy dobre relacje z FIS-em, a także IBU. Nasz projekt prezentowaliśmy zarówno w Polskim Związku Narciarskim, jak i w FIS-ie  i został on przyjęty bardzo pozytywnie. Uważam, że skuteczne wybudowanie takiego obiektu, powinno zagwarantować nam możliwość regularnej organizacji rokrocznie imprezy rangi międzynarodowej w narciarstwie biegowym lub biathlonie. To z pewnością będzie bardzo duża promocja Dolnego Śląska, ale również olbrzymi magnes dla młodzieży, żeby zachęcać ją do uprawiania sportu, bo po to właśnie powinno się organizować profesjonalne imprezy sportowe. 

Kilka lat temu pojawiła się nawet wizja podjęcia próby organizacji zimowych igrzysk olimpijskich przy współpracy z sąsiadami.
Ja oczywiście trzymam kciuki za hipotetycznych organizatorów igrzysk, ale mówiąc szczerze, nie wierzę w organizację takiej imprezy. To są gigantyczne koszty, już samo staranie się o prawo organizacji jest bardzo kosztowne, dlatego ja bym podchodził to tego tematu z dużym dystansem i spokojem. Uważam, że pieniądze wojewódzkie powinny być przeznaczane na uprawianie sportu amatorskiego dzieci i młodzieży, to jest najważniejszy cel, żeby mieć zdrowe społeczeństwo, z właściwą hierarchią wartości społecznych. W to chcemy inwestować. Obrazowo można powiedzieć, że igrzyska to taki lot w kosmos, a my chcemy twardo stać na ziemi. 

W takim razie, jakie jeszcze zagrożenia widzi Pan, które mogą opóźnić powstanie Dolnośląskiego Centrum Sportu?
Oczywiście cały czas mamy świadomość, że jest kilka takich zagrożeń. Pierwsze to oczywiście pogoda, mówimy tutaj o tej, sprzyjającej pracom budowlanym, która na Polanie Jakuszyckiej jest bardzo kapryśna i każdy stracony dzień czy tydzień może przesunąć ukończenie projektu. 

Po drugie musimy pamiętać o tym, że działamy w przepięknym przyrodniczo miejscu i trzeba tak prowadzić inwestycję, żeby zachować jej wszystkie walory przyrodnicze. Do pracy przy tym projekcie zaprosiliśmy grono ekspertów od ochrony środowiska i osobiście dałem słowo, że będziemy respektować wszystkie ich uwagi i postanowienia dotyczące ochrony środowiska. Co za tym idzie, jeżeli w trakcie prac okaże się, że potrzebne będą dodatkowe elementy zabezpieczające środowisko - to będziemy to respektować. To niesie za sobą ryzyko, że np. dzisiaj jeszcze czegoś  nie wiemy, ale w trakcie prac może okazać się np. konieczności wybudowania dodatkowej kładki czy podziemnego przepustu dla zwierząt. To są elementy, które mogą też wpłynąć na ewentualne opóźnienia, ale deklaruję, że będziemy działać zgodnie z sugestiami najlepszych ekspertów, których zaprosiliśmy to tego projektu. 

Oczywiście rozumiem, że jest to konieczne, ale zdaje Pan sobie sprawę z ryzyka, którym obarczona jest ta inwestycja?
Oczywiście. Uważam jednak, że dzisiaj mając tak dużą świadomość w tej dziedzinie, to ochrona środowiska jest czymś szalenie ważnym. Nie jestem zainteresowany budową żadnego obiektu czy inwestycji z naruszeniem równowagi w przyrodzie. Niemniej jednak uważam, że dotrzymane zostaną wszelkie terminy zawarte w przetargu.

Oceń publikację: + 1 + 12 - 1 - 10

Obserwuj nasz serwis na:

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu www.tuwroclaw.com nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.