Wiadomości

Mielone z sieci (5): Dlaczego prezydent nie posłuchał Różewicza

2021-12-22, Autor: tuTremo

Prezydent Wrocławia, który chwali się, że według pewnego zestawienia - ustawionego według dość tajemniczych kryteriów - ma, niczym Łukaszenka czy Fidel Castro, 90 procent szans na reelekcję, straszy nas, że z powodu braku kasy tramwaje mogą jeździć rzadziej. Ciekawa logika…

Reklama

Każdego dnia miliony internautów publikują swoje opinie w sieci, głównie w mediach społecznościowych. Nawet Chuck Norris nie jest  stanie wszystkich przeczytać. Dlatego postanowiliśmy zatrudnić mistrza tuTremo (Paul Tremo - najsłynniejszy polski kucharz, nadworny kuchmistrz króla Stanisława Augusta Poniatowskiego, przygotowujący m.in. menu na obiady czwartkowe), który co kilka dni będzie wyławiał te, naszym zdaniem najciekawsze, dotyczące nie tylko politycznego życia Wrocławia. I z tych składników przyrządzał „Mielone z sieci”. Dziś kolejna porcja.

Prezydent Wrocławia, który chwali się, że według pewnego zestawienia - ustawionego według dość tajemniczych kryteriów - ma, niczym Łukaszenka czy Fidel Castro, 90 procent szans na reelekcję, straszy nas, że z powodu braku kasy tramwaje mogą jeździć rzadziej. Ciekawa logika… To ja chyba z tego powodu będę wolniej smażył kotlety. Ale w tym przekazie prezydenta jest przede wszystkim dobra informacja: będą jeździły. A jak wiemy, we Wrocławiu to znowu nie jest taka codzienna reguła, bo tu i ówdzie nie mieszczą się na torach lub też tory „się wygły”.

Ale nie tylko torowiska remontuje się w naszym mieście w sposób mało zrozumiały. Pewien wrocławianin zauważył: „We Wrocławiu na nowym skate parku postawiono przy rampie... ostrego metalowego krasnala. Kto to akceptował i postawił!? Jak ktoś na niego się mocno wywróci to śmierć na miejscu”.

Clipboard01_1

Dzięki Bogu, krasnala przesunięto zanim ktoś ucierpiał. Natomiast hitem niewątpliwym ostatnich dni była ławeczką mająca uczcić pamięć Tadeusza Różewicza, której projekt zapewne szeroko był dyskutowany na tak szeroko promowanych i prezentowanych w mediach społecznościowych zdalnych naradach prezydenta z podwładnymi. Nie wiem kto pierwszy zauważył to „dzieło”, ale nam w kuchni przede wszystkim rzucił się wpis dyrektora od kultury w urzędzie marszałkowskim Grzegorza Ćwiertniewicza. Napisał: „Hmm... "Nie budujcie mi pomników. Zróbcie coś dla ludzi". Prosił Jan Paweł II. Nie posłuchali. Stawiali. Każdy kolejny coraz bardziej szkaradny. Nie chciał ławeczki Tadeusz Różewicz. Mówił, że dopóki żyje, ma wpływ na to, kto koło niego siada, a po jego śmierci będzie mógł usiąść byle idiota i co on wtedy zrobi?! Nie posłuchali”.

 Słowami poety to działanie i zjawisko skomentował nawet niezbyt skory do wypowiadania się na takie tematy wojewoda dolnośląski Jarosław Obremski.

 I podobnych wpisów w mediach społecznościowych było mnóstwo. Więc na pomoc wezwano kamieniarzy.

Od tygodni dużo się mówi o plakacie świątecznym Warszawy, który wielu wydaje się, delikatnie mówiąc, mało bożonarodzeniowy. A ponieważ u nas nawet święta są powodem do walki politycznej, więc w sukurs prezydentowi Rafałowi Trzaskowskiemu pospieszyli jego partyjni i ideologiczni przyjaciele z Dolnego Śląska i wyprodukowali w podobnej stylistyce dla swoich miast.

 walbrzy

Skąd pomysł na takie plakaty? Teorii może być wiele, na ogół o podłożu światopoglądowym, ale internauci też dorzucili swoje trzy grosze.

 Zanim całkowicie oddam się lepieniu uszek i warzeniu barszczu coś dla tych, którzy nie pamiętają jak naprawdę wyglądał kiedyś zima w mieście. Nie, nie ta na drogach, ta o sympatyczniejszym obliczu, taka kiedyś świąteczna.

 A tak robiono zakupy w czasach, gdy nikt nie myślał o galeriach handlowych, samochodziki były z drewna, a lalka wymarzonym prezentem.

 Smacznych Świąt!

Oceń publikację: + 1 + 9 - 1 - 3

Obserwuj nasz serwis na:

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu www.tuwroclaw.com nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.