MIELONE Z SIECI Czego trzyma się prezydent?

Każdego dnia miliony internautów publikują swoje opinie w sieci, głównie w mediach społecznościowych. Nawet Chuck Norris nie jest w stanie wszystkich przeczytać. Dlatego postanowiliśmy zatrudnić mistrza tuTremo (Paul Tremo - najsłynniejszy polski kucharz, nadworny kuchmistrz króla Stanisława Augusta Poniatowskiego, przygotowujący m.in. menu na obiady czwartkowe), który co kilka dni będzie wyławiał te, naszym zdaniem najciekawsze, dotyczące nie tylko politycznego życia Wrocławia. I z tych składników przyrządzał „Mielone z sieci”. Dziś kolejna porcja. 

Jak wszystkim wiadomo, na niedzielny pochód do Warszawy od tygodni wybierał się prezydent Jacek Sutryk. Pojechała też z nim jego świta. W internecie pojawia się tradycyjne pytanie. Tradycyjnie trudno uzyskać też odpowiedź. Ale może przy którejś próbie się uda…

Natomiast wszyscy pamiętają czym zakończyła się ubiegłoroczna wycieczka Jacka Sutryka na inny polityczny meeting. Wtedy już cała Polska dowiedziała się jakie nastawienie do innych ludzi ma prezydent Wrocławia. Słynne „mniej internetu, więcej mycia” stało się znakiem rozpoznawczym wrocławskiego samorządowca.

Teraz nie wiadomo, czy to było polecenie samego Donalda Tuska czy też Rafała Trzaskowskiego, ale udało się znaleźć sposób, by Jacek Sutryk nie wypisywał rzeczy, które uznane są za powszechnie obraźliwe i mogą zepsuć atmosferę wokół niedzielnego marszu. Po prostu wystarczyło, że prezydent Wrocławia miał zajęte ręce. Genialne!

I żeby nie było, że nasz przegląd rzeczy z internetu, to tylko sprawy śmieszne i kpiny z urzędników. Pokazujemy też rzeczy dobre i godne pochwalenia. Podczas niedzielnego marszu bardzo przydatne okazały się umiejętności Romana Szełemeja, prezydenta Wałbrzycha, który jest z zawodu lekarzem. Naprawdę chapeau bas Panie prezydencie!

A teraz trochę o strategii marketingowej naszego miasta. Jej tajniki ujawnia wiceprezydent, który coraz częściej na różnych spotkaniach zastępuje swojego szefa. Wszystkie tajniki związane z Wrocławiem możemy poznać dzięki jednemu klikowi. Inaczej, nic nie będziemy wiedzieć o stolicy Dolnego Śląska. Cwane to, prawda?

Amerykanie musieli zaangażować się trochę bardziej, by poznać „fenomen” naszego miasta. Przy okazji, faktycznie coś się dzieje w ratuszu, jak Jacek Sutryk odpuszcza nawet takie wyjazdy… Czy może chodzić o lekko podprogowy przekaz, że we Wrocławiu będzie Ameryka, gdy nie będzie Jacka Sutryka?! Mówili, że Mazur ma jakieś związki z PiS-em, ale żeby aż tak?

Jak niektórzy się domyślali, może być kłopot by Wrocław stał się kolejnym emiratem arabskim. Ta kolejka szejków walczących o przejęcie Śląska Wrocław jakoś się nie ujawnia. A stary właściciel, czyli miasto, podejmuje decyzje jakby miał nim zostać jeszcze przez jakiś czas. Nawet długi czas.

Pamiętają Państwo jak kilkanaście dni temu pokazaliśmy „kwietną łąkę” w okolicach, gdzie mieszka prezydent Sutryk? Po kilkunastu godzinach wszystko ładnie wykoszono. A tak wygląda Wrocław w okolicach oddalonych od domu prezydenta miasta.

A teraz obrazek jak świętowali były prezydent Wrocławia z byłym prezydentem RP. To zdjęcie z lewej mówi pewnie trochę więcej niż chciał nam przekazać Rafał Dutkiewicz. No i jakieś służby powinny pomóc Dutkiewiczowi w kadrowaniu zdjęć.

Coś z historii? Proszę bardzo. Tam zaszła bardzo duża zmiana.

Smacznego!