MIELONE Z SIECI Samorządowy klub koleżeński

Każdego dnia miliony internautów publikują swoje opinie w sieci, głównie w mediach społecznościowych. Nawet Chuck Norris nie jest w stanie wszystkich przeczytać. Dlatego postanowiliśmy zatrudnić mistrza tuTremo (Paul Tremo - najsłynniejszy polski kucharz, nadworny kuchmistrz króla Stanisława Augusta Poniatowskiego, przygotowujący m.in. menu na obiady czwartkowe), który co kilka dni będzie wyławiał te, naszym zdaniem najciekawsze, dotyczące nie tylko politycznego życia Wrocławia. I z tych składników przyrządzał „Mielone z sieci”. Dziś kolejna porcja. 

Większości polityków wydaje się, że wyborcy mają krótką pamięć. Może tak, ale na pewno nie wszyscy. Są też tacy, którzy doskonale pamiętają who is who i o co naprawdę walczy. Może dlatego, że najlepszą pamięć „ma” internet. I to raczej nigdy nie zginie.

Czas na kolejny odcinek samorządowej ośmiornicy, czyli jak brakuje stołków w twoim mieście, to koledzy przecież działają także w innych. Do niedawna nawet udawało się to ukryć. Ale ten etap mamy definitywnie już za sobą.

Teraz czas na krótką lekcję nowoczesnego PR. Wniosek z tej nauki jest taki: nie ma miejsc, w których nie wypada się promować, można i należy wszędzie. W sumie dobrze, że tylko tak.

Mieszkańcy natomiast bardzo liczą, że zbliżające się wybory wyczulą polityków na ich potrzeby. Szanowni Państwo, obiecają Wam nie tylko takie inwestycje. Natomiast co do ich realizacji… Proszę spojrzeć ile obecnie rządzącej ekipie się udało. Myślę, że mówimy o wyniku, który nawet nie pozwala na zdanie matury.

Zmieniamy ekipę rządzącą i proszę spojrzeć jak nadal odpowiedzialnym za miasto, w swojej małej części, czuje się prezydent, który skończył rządy we Wrocławiu ponad 20 lat temu. Szacun!

Teraz o innym sławnym wrocławianinie. Czyżby legenda polskiej koszykówki, a obecnie nasz radny, zmienił dyscyplinę? Wrocław ma hokejowe tradycje, choć nie takie jak w koronnej dyscyplinie pana Maćka, więc może…

No to teraz leczymy nasze narodowe kompleksy. Wszyscy twierdzą, że jeśli chodzi o spożycie alkoholu, to nikt tak nie potrafi wyśrubować wyniku jak Polacy. Naprawdę? Czesi właśnie pożegnali swojego rekordzistę, który po zatrzymaniu go przez policję, gdy prowadził szambiarkę, wydmuchał 8 promili. A potem został nawet celebrytą…

Ale na koniec wróćmy do Wrocławia. Legendarny fotograf ostatnio udostępnił takie wspominkowe zdjęcie z naszego miasta. Jaki inny tamten Wrocław…

Smacznego!