Wiadomości

Mieszkania komunalne dla ofiar przemocy. Partia Razem chce dodatkowych punktów dla bitych kobiet

Z danych Centrum Praw Kobiet wynika, że rocznie we Wrocławiu doświadczonych przemocą w rodzinie może być nawet 2 tys. kobiet. Zdaniem wrocławskich działaczek partii Razem kobiety, które doświadczyły przemocy ze strony najbliższych, powinny liczyć na szczególną uwagę władz miejskich podczas procedury przyznawania mieszkań komunalnych.

Reklama

Według policyjnych statystyk w 2015 roku na terenie całej Polski doszło do 97,5 tys. przypadków przemocy domowej. Ponad 70% ofiar to kobiety. Tylko do wrocławskiego oddziału stowarzyszenia Centrum Praw Kobiet w ubiegłym roku zgłosiło się ponad 2 tys. kobiet dotkniętych problemem przemocy w rodzinie. W ponad 800 przypadkach centrum udzieliło zgłaszającym porad prawnych i psychologicznych. – To pokazuje skalę tego zjawiska, jaką jest przemoc domowa we Wrocławiu. Z pewnością jest jeszcze wiele ofiar, które nie zgłaszają swojego problemu – mówi Magdalena Owczarek z rady krajowej partii Razem.

Działaczka zauważa też, że nawet gdy sprawa dotycząca przemocy w rodzinie trafi do sądu i napastnik usłyszy wyrok, ofiara nie zawsze jest odpowiednio chroniona. – Aż 86% skazanych dostaje wyrok w zawieszeniu. Szokujące jest to, że tylko 4% z nich otrzymuje nakaz wyprowadzenia się z miejsca, w którym mieszka ofiara – zauważa Magdalena Owczarek.

Zdaniem przedstawicielek partii Razem w większości przypadków kobiety, które doświadczyły przemocy, są skazane na mieszkanie pod jednym dachem ze swoim oprawcą lub wyprowadzenie się i poszukanie innego lokum na własną rękę. Zdaniem przedstawicielek wrocławskiego oddziału partii, właśnie dla takich osób w pierwszej kolejności powinny być przeznaczone mieszkania komunalne, a przez obecnie obowiązujące we Wrocławiu przepisy tak nie jest.

– Uchwała rady miejskiej, na podstawie której we Wrocławiu przyznaje się mieszkania komunalne, pochodzi z 2005 roku i nie przewiduje kryterium, które dodawałoby punkty za „ucieczkę od oprawcy” – mówi Katarzyna Wieliczko z zarządu wrocławskiego okręgu partii Razem. Bez tego ofiary przemocy ustawiane są w jednej kolejce z innymi petentami ubiegającymi się o mieszkanie od gminy i na przydział mogą czekać latami.

Działaczki partii Razem zauważają jednocześnie, że zasób komunalny w naszym mieście stale się zmniejsza, co z pewnością wkrótce jeszcze bardziej wydłuży okres oczekiwania na lokal komunalny. – Miasto szczyci się posiadaniem dużego zasobu komunalnego, ale już dużo mniej otwarcie mówi o tym, że każdego roku 1 300 mieszkań jest sprzedawanych. Przy utrzymaniu tej tendencji za 10 lat będziemy mieli o 1/3 zasobu komunalnego mniej – zauważa Katarzyna Wieliczko i dodaje, że od 2013 roku we Wrocławiu nie powstały, żadne nowe lokale komunalne. – Wydajemy pieniądze na dużo mniej racjonalne inwestycje, które mieszkańcom do niczego nie są potrzebne, a nie potrafimy zadbać o tych, którzy tej pomocy naprawdę potrzebują i tych, którzy nie są w stanie sami się utrzymać. Wynajem naprawdę niedużego mieszkania na rynku komercyjnym to jest koszt ok. 2 tys. złotych, jeśli ma to zrobić matka samotnie wychowująca trójkę dzieci, to najczęściej jest to dla niej kwota nieosiągalna – dodaje.

W październiku ubiegłego roku Irena Terpiłowska, działając w imieniu organizacji pro-kobiecych, przygotowała projekt uchwały, który zakładał wprowadzenie regulacji mających na celu ułatwienie uzyskania gminnego mieszkania kobietom, które doświadczyły przemocy domowej. – Uchwała ta z różnych przyczyn została odrzucona przez radę miejską, ale radni wtedy dostrzegli problem i obiecali powołać w tej sprawie specjalną komisję. Mamy marzec i nadal nic w tej sprawie się nie dzieje – mówi Katarzyna Wieliczko.

Pomysł na ułatwienia przekazywania gminnych lokali ofiarom przemocy domowej popierany przez partię zakłada zmianę w punktacji branej pod uwagę podczas oceny wniosków. Działaczki chcą, by kobiety, które zdecydują się na wyprowadzkę z mieszkania swojego oprawcy, od razu dostawały tzw. punkty za bezdomność. Obecnie na to mogą liczyć osoby, które nie mają gdzie mieszkać od minimum 3 miesięcy. Dodatkowo działaczki partii Razem uważają, że w procedurze przyznawania mieszkań komunalnych miasto powinno przyznawać dodatkowe punkty za doświadczenie przemocy w rodzinie. – Obecnie dodaje się punkty za ilość dzieci, lata zamieszkania we Wrocławiu i różne inne kryteria. Wśród nich nie ma kryterium przemocy w rodzinie. Uważamy, że takie powinno zostać dopisane – uważa Wieliczko.

Oceń publikację: + 1 + 6 - 1 - 5

Obserwuj nasz serwis na:

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu www.tuwroclaw.com nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.