Sport
Mission impossible piłkarzy Śląska Wrocław - WKS przy komplecie widzów powalczy z gigantem
Sebino Plaku w meczu z Club Brugge strzelił pięknego gola. Kibice we Wrocławiu liczą na powtórkę
Za pierwszy mecz ostatniej rundy eliminacji Ligi Europy wrocławianie zebrali świetne recenzje. Były napastnik polskiej reprezentacji, a dziś komentator Grzegorz Mielcarski powiedział nawet w jednym z wywiadów, że piłkarska Polska zakochała się w Śląsku Wrocław. Zespół trenera Stanislava Levego w Hiszpanii zaimponował odwagą, ofensywnym stylem gry i ambicją.
Zobacz także
I wszystko byłoby pięknie, gdyby nie wynik. Śląsk przegrał z Sevillą aż 1:4, choć do przerwy remisował po 1. A w futbolu, inaczej niż np. w skokach narciarskich, nie ma punktów za styl. I wrocławianie zmierzą się z twardą rzeczywistością, a mianowicie: muszą strzelić trzy gole lub nawet więcej, nie stracić żadnego, a wszystko to bez trzech kluczowych piłkarzy. W rewanżowym meczu z Hiszpanami nie zagra bowiem Marco Paixao, Dudu Paraiba i Dalibor Stevanović. A każdy z nich - Paixao w szczególności - jest kluczowym element układanki trenera Levego. I zastąpić ich będzie bardzo trudno, bo Śląsk w tym sezonie szerokością swojej kadry zaimponować nie może.
A przecież, gdyby tercet ukaranych za kartki grał, to Śląsk i tak stanąłby przed arcytrudnym zadaniem odrobienia strat z Sevilli. Bez nich misja trudna zaczyna się jawić jako mission impossible. Kto zastąpi nieobecnych? Za Paixao w ataku pewnie pojawi się Sebino Plaku. Opuszczone przez Albańczyka miejsce na skrzydle zajmie pewnie Sylwester Patejuk, a w środku pola za popularnego “Dado” zagra Tomasz Hołota. Wydaje się też pewne, że na prawej obronie zobaczymy Krzysztofa Ostrowskiego. Trener Levy po meczu w Sewilli był zły na swojego piłkarza narzekając, że popularny “Ostry” poprosił o zmianę i nieco osłabił swój zespół. Tyle, że za Ostrowskiego mógłby zagrać Tadeusz Socha. A skoro w lidze piłkarz Korony Kielce Jacek Kiełb kręcił Sochą tak, że ten dostał pewnie zawrotów głowy, to szybcy i świetni technicznie piłkarze z Andaluzji tym bardziej nie mieliby dla niego litości.
Trener drużyny z Sewilli Unai Emery po rozegranym w Hiszpanii meczu bardzo chwalił Śląsk, podobnie jak jego piłkarze. I wiedząc, że wrocławian stać na wiele, opiekun andaluzyjskiej ekipy zapewne nie przyjedzie do Wrocławia całkowicie spokojny o losy tej rywalizacji. Zwłaszcza, że w jego zespole też sporo jest kontuzjowanych. We Wrocławiu nie wystąpi m.in. Jose Antonio Reyes, Piotr Trochowski i Nicolas Pareja, a do grona poturbowanych i z wrocławskiego meczu wykluczonych dołączył też podstawowy środkowy obrońca Federico Fazio. A o jakości gry Argentyńczyka przekonał się m.in. właśnie Paixao, który w Sewilli często nie mógł sobie poradzić z rosłym i silnym stoperem.
Tyle, że - jak podkreślał po pierwszym meczu tej rozgrywki trener Stanislav Levy - Sevilla FC to drużyna klasowa, w której kadrze jest wielu znakomitych piłkarzy. I brak nawet podstawowego zawodnika da się zniwelować bez większego uszczerbku dla zespołu. Pokazała to sytuacja z meczu nr 1, gdy po kilkunastu minutach gry boisko z kontuzją opuścił jeden z najlepszych piłkarzy Sevilli Geoffrey Kondogbia. Jego kolegom z drużyny trzeba było kilku minut, by uporządkować szyki, a później Sevilla wskoczyła na właściwe obroty. Dlatego Sevilla, choć osłabiona, nadal będzie bardzo trudnym rywalem.
Zobacz także
Komentarze (0):
Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu www.tuwroclaw.com nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.
Najczęściej czytane
Alert TuWrocław
Byłeś świadkiem wypadku? W Twojej okolicy dzieje sie coś ciekawego? Chcesz opublikować recenzję z imprezy kulturalnej? Wciel się w rolę reportera www.tuwroclaw.com i napisz nam o tym!
Wyślij alert