Mistrzowie Polski wracają do formy. Śląsk Wrocław - Polonia Warszawa 2:1

Śląsk Wrocław wygrywa z Polonią Warszawa 2:1, po golach Łukasza Gikiewicza i Waldemara Soboty. Mistrzowie Polski zwyciężyli zasłużenie, choć mieli też sporo szczęścia w pierwszej połowie. Bo pierwsi stracili bramkę i udało im się szybko doprowadzić do remisu, a później za brutalny faul sędzia pokazał czerwoną kartkę obrońcy Polonii, Adamowi Kokoszce. I to też sprawiło, że Śląskowi grało się łatwiej. W drugiej połowie wrocławianie wypracowali kilka niezłych sytuacji bramkowych, ale na gola zamienili tylko jedną. Piękny strzał z dystansu Waldemara Soboty dał Śląskowi ważne zwycięstwo. Trzy punkty wywalczone w potyczce z Polonią dały mistrzom Polski awans na czwarte miejsce w tabeli T-Mobile Ekstraklasy. I dobrą bazę do skoku na wyższe pozycje, bo do przewodzącej ligowej stawce Legii Warszawa Śląsk traci tylko dwa punkty.

90.+3. Koniec meczu.
90.+2. Dlaczego Sebastian Mila tego nie strzelił? Kapitan Śląska był w sytuacji sam na sam z Mariuszem Pawełkiem, mógł strzelać, ale postanowił przełożyć piłkę na lepszą, lewą nogę. I uderzył, ale za lekko i Pazio wybił piłkę z linii bramkowej.
90. Sędzia dolicza trzy minuty do regulaminowego czasu gry.
88. Pisaliśmy o koncentracji. No właśnie. Tadeusz Socha zaliczył chwilę zapomnienia, a przez jego błąd w kryciu Edgar Cani mógł strzelić gola na remis. Świetnym refleksem popisał się Marian Kelemen, który obronił strzał Albańczyka z kilku metrów. Ale było groźnie.
86. Tadeusz Socha prawie mięśnie pozrywał, tak szybko biegł do lecącej poza linię boczną piłki, ale zdążył i ją przejął. Taki Śląsk chcemy oglądać jak najczęściej.
83. Schodzi z boiska jeden z lepszych dziś piłkarzy Śląska, Piotr Ćwielong. Zastępuje go Mateusz Cetnarski.
83. Polonia gaśnie już w oczach, piłkarze ze stolicy przez prawie cały mecz grali w dziesiątkę i włożyli w to spotkanie mnóstwo sił. I to widać, bo niektórzy poloniści dostojnie drepczą po murawie. I gra prawie cały czas toczy się na połowie Polonii .
76. Schodzi z boiska ten, który dał Śląskowi remis. Za Łukasza Gikiewicza do gry wszedł Sylwester Patejuk.
70. Śląsk stara się grać spokojnie i szanować wynik, ale wrocławianie chwilami chyba cofają się zbyt głęboko na własną połowę. Polonia, mimo gry w osłabieniu, stara się cały czas nękać obrońców Śląska i tu nie ma miejsca na sekundę braku koncentracji.
64. Co teraz zrobił Waldemar Sobota... Miał otwartą drogę do bramki, ale posłał piłkę obok niej. A mogło być 3:1. Niemniej, Śląsk może się dziś podoba. Tylu akcji, ile wykreowali sobie mistrzowie Polski, dawno nie widzieliśmy w jednym ich meczu.
60. Ależ akcja Śląska! Dobrze zwodem uwolnił się Mila, podał na wolne pole do Gikiewicza, ale ten chyba się pogubił, bo strzelił... No właśnie, trudno nam to opisać.
57. Sobota do Mili na piętnasty metr, kapitan Śląska strzela, ale wyszło mu to tak, że mógł tylko złapać się za głowę.
56. Piękny strzał z dystansu Przemysława Kaźmierczaka, Pawełek koniuszkami palców sięgnął piłki i wybił ją na róg. Po kornerze, o gola mógł się pokusić Rafał Grodzicki, ale przestrzelił.
51. WALDEMAR SOBOTA! Szkoda, że Państwo tego nie widzieli. Pomocnik Śląska perfekcyjnie i mocno przymierzył z 30 metrów. Bramkarz Polonii nawet nie widział piłki i ani drgnął! Śląsk prowadzi z Polonią Warszawa 2:1.
50. Chwaliliśmy dziś Piotra Ćwielonga, ale teraz należy mu się solidna bura. Gdyby się przyłożył, trafiłby do bramki z zamkniętymi oczami, tak dobrą miał sytuację, sam na sam z Mariuszem Pawełkiem. Ale strzelił prosto w niego... A po rzucie rożnym bliski szczęścia był Łukasz Gikiewicz, niestety drogi do bramki Polonii nie znalazł.
46. Zaczynamy drugą połowę spotkania. Oba zespoły po przerwie bez zmian w składzie.

45.+3. Bardzo ładna kontra Polonii, która mogła się skończyć golem. Z 15 metrów strzelał Tomasz Brzyski, ale świetną interwencją popisał się Marian Kelemen.
45.+1. Gdyby Dalibor Stevanović przyjął dobrze piłkę w polu karnym, Śląsk prowadziłby 2:1. Ale źle przyjął i obrońcy Polonii wybili piłkę poza boisko.
45. Ćwielong próbuje z dystansu, ale chyba sam byłby zaskoczony, gdyby jego strzał w jakikolwiek sposób zaniepokoił Mariusza Pawełka. Po chwili "Pepe" poprawił dokładniej i mocniej, ale znowu Pawełek był na posterunku.
42. Rzut wolny dla Polonii, Tomasz Brzyski strzela prosto we wrocławski mur. Śląsk w miarę spokojnie prowadzi grę, chociaż osłabiona Polonia wcale nie cofnęła się do defensywy.
36. Ależ boiskowe chamstwo Adama Kokoszki! Stoper Polonii brutalnie i bandycko fauluje Piotra Ćwielonga, sędzia Marcinak bez wahania wyrzuca piłkarza "Czarnych Koszul" z boiska. Na szczęście piłkarzowi Śląska nic się nie stało.
34. Niewidoczny jest dziś Waldemar Sobota. Zastanawiamy się, czy pomocnik Śląska nie oszczędza sił na najbliższe mecze reprezentacji.
32. Nie dość, że mecz dobry, to jeszcze pogoda ciekawa - nad stadionem świecą aż dwie tęcze, zaczął też padać deszcz.
30. Mecz Śląska z Polonią może się podobać. Oba zespoły starają się grać szybko i ofensywnie, nie brakuje ciekawych akcji i strzałów. I oba zespoły mogły się pokusić o kolejne bramki.
22. Ćwielong groźnie na lewym skrzydle, dobre, płaskie podanie na wbiegającego Gikiewicza, napastnik Śląska minimalnie spóźniony nie sięgnął tej piłki!
21. Zmiana w Polonii: za kontuzjowanego Yahiyę wchodzi Aleksandar Todorovski.
18. Nie poznajemy Piotra Ćwielonga. Z piłkarza, którego Orest Lenczyk wypychał ze Śląska rękami i nogami, popularny "Pepe" stał się jednym z jaśniejszych punktów wrocławskiej ofensywy.
17. Polonia w dziesiątkę, poza boiskiem opatrywany Dieme Yahyia.
14. Najlepszym napastnikiem Śląska jest dziś chyba... Mariusz Pawełek. Bramkarz Polonii miał jedną dobrą interwencję, ale częściej tworzy "prąd" we własnym polu karnym.
12. Ależ efektownie strzelał teraz Piotr Ćwielong! Mariusz Pawełek wyciągnął się jak struna i z trudem sparował uderzenie "Pepe".
9. Mogło być 2:1 dla Polonii. Świetnie strzelił Wladimer Dwaliszwili, ale jeszcze lepiej obronił to Marian Kelemen.
8. Ależ odpowiedź Śląska! Gola na remis strzela Łukasz Gikiewicz, który najlepiej odnalazł się w zamieszaniu pod bramką Polonii. Dobrą robotę wykonał tutaj Przemysław Kaźmierczak, po którego potężnej bombie z rzutu wolnego bramkarz Polonii Mariusz Pawełek odbił piłkę przed siebie, wprost pod nogi Gikiewicza.
6. Mamy gola otwierającego wynik spotkania, niestety nie dla Śląska. Po celnym strzale Pawła Wszołka Polonia Warszawa obejmuje prowadzenie. Gdzie przy tej akcji byli obrońcy Śląska?
2. Ładna akcja Śląska. Rozpoczął ją Piotr Ćwielong, Dalibor Stevanović mądrze rozrzucił na lewe skrzydło do Patrika Mraza. A Słowak dobrze dośrodkował w pole karne Polonii. Strzelał Łukasz Gikiewicz, ale nad jakością tego strzału opuścimy kurtynę milczenia.
1. Zaczynamy grę!

Śląsk Wrocław - Polonia Warszawa 2:1 (1:1)
Bramki: Ł. Gikiewicz (8.), Sobota (51.) - Wszołek (6.).

Śląsk Wrocław: Kelemen - Socha, Grodzicki, Jodłowiec, Mraz - Sobota, Stevanović (90. Elsner), Kaźmierczak, Mila, Ćwielong (83. Cetnarski) - Ł. Gikiewicz (76. Patejuk).
Polonia Warszawa: Pawełek - Brzyski, Kokoszka, Pazio, Cotra - Injać, Wszołek, Piątek, Yahiya (21. Todorovski), Dwaliszwili (64. Gołębiewski) - Teodorczyk (56. Cani).

Sędzia: Szymon Marciniak (Płock).
Żółte kartki: Socha, Grodzicki.
Czerwona kartka: Kokoszka (36. za faul).
Widzów: ok. 11 tys.