Wiadomości

Mniej na biuletyn, wystarczy na „żołnierzy”

2022-09-16, Autor: Arkadiusz Franas

Władze Wrocławia postanowiły zmienić patrona pewnej podstawówki z im. I Armii Wojska Polskiego na im. Żołnierzy I Armii Wojska Polskiego. Zmiana niby niewielka, ale już jest spór. A tu cieszyć się trzeba. W obliczu ostatnich umizgów proniemieckich prezydenta Jacka Sutryka mogło przecież być im. Panzerjäger-Abteilung Breslau.

Reklama

Podczas czwartkowej sesji Rady Miejskiej było trochę śmiesznych głosowań. Między innymi zajmowano się i tym, czy prezydent Jacek Sutryk jest siewcą hejtu w internecie czy nie. Wszyscy w kraju wiedzą, że i owszem, ale wierni radni tak zmienili uchwałę, iż wyszło, że ich bóg i car to źródło bezbrzeżnej miłości. Ale zostawmy zagadnienie poddaństwa i skupmy się na pojmowaniu historii.

Otóż podczas tej sesji głosowano również nad zmianą patrona wrocławskiej podstawówki, a właściwie zmianę brzmienia patrona. Dobrze, dobrze, najlepiej zacytuję uzasadnienie uchwały. Czytamy w nim:   „Obecnie Szkoła Podstawowa nr 76 we Wrocławiu przy ul. Wandy 13 nosi imię I Armii Wojska Polskiego. Dyrektor szkoły, na wspólny wniosek Rady Pedagogicznej, Rady Rodziców oraz Samorządu Uczniowskiego wystąpił do organu prowadzącego o zmianę patrona, uznając że obecnie imię szkoły nawiązuje do systemu propagującego ustrój komunistyczny. W związku z powyższym zmiana imienia na Żołnierzy I Armii Wojska Polskiego będzie zgodna z wytycznymi Instytutu Pamięci Narodowej, a tym samym pozwoli w naturalny sposób zachować ciągłość tradycji szkolnej, której celem jest upamiętnienie walki ofiar jaką ponieśli polscy żołnierze walczący w szeregach I Armii Wojska Polskiego”.

Niby proste, niby drobiazg, ale sprzeciw się pojawił. Ze strony grupy obrońców tradycji i dokonań PRL, która we Wrocławiu skupia się w gronie trzech radnych Lewicy, oddanych poddanych Jacka Sutryka. Ewidentnie dostali pozwolenie, by nie zgodzić się z propozycją ratusza, bo i tak było wiadomo, że projekt przejdzie.

- Jest to przykład absurdu ustawy dekomunizacyjnej. Zmiana wygeneruje niepotrzebne dla miasta koszty, związane ze zmianą szyldów, tabliczek, druków, pieczątek itp. Jako Lewica uważamy, że w obecnym czasie mamy w mieście ważniejsze wydatki, które szkoła może wykorzystać na bieżące remonty i zabezpieczenie nadchodzącego sezonu grzewczego - twierdzi Dominik Kłosowski, a potem jeszcze dodaje.  - Czepianie się I Armii jest niemoralne. Odbije się to na pamięci żołnierzy polskich, walczących w jej szeregach, którzy przelewali krew w walkach z hitlerowcami w Operacji Warszawskiej, na Wale Pomorskim, w walkach o Kołobrzeg i Berlin. 

Czy tylko ja odnoszę wrażenie, że pan radny nie zrozumiał idei zmiany, która w swym zamiarze ma właśnie upamiętnienie tych żołnierzy? A co do niemoralności, to ja bym na miejscu czciciela dorobku PRL uważał i nie prowokował do dyskusji o tym, jak to bywało z moralnością w tamtych czasach. Jeśli zbrodnie komunistyczne da się rozpatrywać w kategoriach moralnych.

Natomiast myślę, że zmiana tabliczki, kilku pieczątek i dokumentów w związku z nowym patronem to nie jest koszt, który ma jakiekolwiek znaczenie przy wydatkach „ na bieżące remonty i zabezpieczenie nadchodzącego sezonu grzewczego”. By pokryć koszty związane ze zmianą patrona wystarczy na przykład zredukować nakład (60 tys. egzemplarzy) tylko jednego wydania biuletynu ratuszowego , który ostatnio pan prezydent tak emocjonalnie zachwalał w internecie krzycząc, że „to nie jest żadna gadzinówka”. Uderz w stół… To jakoś tak było chyba.

Poza tym myślę, że nie tylko Lewica, ale i my wszyscy powinniśmy się cieszyć, że to tylko taka niewielka zmiana patrona. Po ostatnim wystąpieniu Jacka Sutryka moglibyśmy się spodziewać zgoła innych decyzji. Prezydent pod postem o spotkaniu z nowym ambasadorem Niemiec wyznał, że  "dokładnie to zrobiłem przepraszając za mało mądre słowa o reparacjach - choć nie przez nas wypowiedziane”. I za co jeszcze? Jakaś paranoja i totalne pomylenie roli. Czy ktoś kiedyś wreszcie Jackowi Sutrykowi wytłumaczy, że jest tylko prezydentem miasta, samorządowcem, takim samym jak każdy inny wójt czy burmistrz? Nie szefem dyplomacji, ambasadorem czy innym przedstawicielem państwa.

Zresztą to egzaltowane wychodzenie przed szereg to nie pierwszy raz. Rok po objęciu urzędu prezydenta, podczas rocznicy Nocy Kryształowej, napisał w mediach społecznościowych: „Są takie daty w naszej historii, o których wolelibyśmy zapomnieć. Ale na przekór temu musimy o nich pamiętać. Są takie noce, w rocznice których chcielibyśmy milczeć. Ale na przekór temu musimy zabrać głos. 81 lat temu mieszkańcy Breslau wystąpili przeciwko mieszkańcom Breslau”.

Wielu się zastanawiało w jaki sposób Jacek Sutryk związany jest z  tymi tragicznymi wydarzeniami w Breslau? Że to niby jest jego historia? Zapanowała pełna konsternacja. Tylko jeden z prominentnych wówczas polityków PO, Bogusław Sonik, pytał ( pisownia oryginalna): „ale kto chce milczeć? czy jest ktoś, kto nie potępia pogromu Żydów przez hitlerowski rząd w Niemczech, w noc kryształową z 9 tego na 10 tego listopada 1938? Może trzeba to wykrzyczeć w Berlinie, gdy jest święto zjednoczenia”.

Kompletnie nie zamierzam wnikać jakie to związki ma Jacek Sutryk z Niemcami współczesnymi czy tymi z lat 30. XX wieku. Jakieś dziwne umizgi, jakieś poczucie winy… I dziwią się Państwo, że jestem w stanie wyobrazić sobie, że obecny prezydent Wrocławia mógłby na patrona szkoły wskazać broniących Festung Breslau Panzerjäger-Abteilung Breslau albo  I Forteczny Batalion Zaopatrzeniowy kapitana Voglera? – Przecież to żadni esesmani, żadni zbrodniarze, oni tylko bronili swoich domów… - już słyszę to kolejne egzaltowane wytłumaczenie. Dzięki Bogu, to tylko moja wyobraźnia. Ale mocno inspirowana.

Oceń publikację: + 1 + 21 - 1 - 6

Obserwuj nasz serwis na:

Komentarze (1):
  • ~nhoxboync 2022-09-16
    20:35:01

    0 0

    Wpis został usunięty z powodu złamania regulaminu zamieszczania opinii.

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu www.tuwroclaw.com nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.