Biznes

Mobbing w sieci marketów spożywczych? Pracownicy wyszli na ulicę [ZDJĘCIA]

2018-01-21, Autor: mgo

Fałszowanie raportów kasowych, kupowanie przeterminowanych produktów, niepłatne nadgodziny, dodatkowe obowiązki poza umową za tę samą pensję - do tego mają być zmuszani są pracownicy sieci POLO Market, którzy zorganizowali pikiety w pięciu dolnośląskich miastach. 

Reklama

Pikieta przeciwko wyzyskowi i łamaniu praw pracowniczych w sklepach sieci POLOmarket miały miejsce w Wołowie, przy ul. Ścinawskiej 12, w Obornikach Śląskich, przy ul. Ofiar Katynia 12, w Kątach Wrocławskich oraz przy ul. 1 Maja 45 oraz, w godz. 15.30-16.30,  we Wrocławiu, przy ul. Budziszyńskiej 107.

Walczą o godność

Od ponad roku trwa kampania zainicjowana przez obecnych i byłych pracowników sieci sklepów POLO Market z pomocą Związku Syndykalistów Polski, którzy domagają się między innymi wypłacenia zaległych pieniędzy za wypracowane nadgodziny.

- Żyjemy w czasach, gdy bardzo wiele ludzi na co dzień spotyka się z niegodnym traktowaniem przez pracodawców. Postanowiliśmy postawić się wyzyskowi, wstać z kolan i walczyć o swoją godność - mówi Tomasz Gryszczuk, współorganizator protestów.

Pracownicy POLO Marketów skarżą się, że są zmuszani do fałszowania raportów kasowych, bezpłatnej pracy po godzinach, mielenia mięsa w domu i przywożenia go do sklepu, kupowania przeterminowanych produktów i wypełniania nowych, dodatkowych obowiązków, niezawartych w umowie o pracę, bez podwyżki płacy.

- W tej sytuacji ważna jest solidarność i oddolna samoorganizacja - dodaje Gryszczuk.

"Widzimisię" 

Tymczasem POLO Market podważa wiarygodność protestujących, podkreślajac, że są to byli, a nie obecni pracownicy i nie wiedzą, co aktualnie dzieje się w firmie. Fakt, że protestują od ponad roku w nielicznych grupach, według POLO Marketu świadczy i tym, że problem nie jest rzeczywisty.

- Zarzuty podnoszone przez protestujących są bezzasadne. Wszelkie nieprawidłowości, jeśli miałyby miejsce, mogą być anonimowo zgłaszane przez pracowników w ramach mechanizmu przeciwdziałania mobbingowi wdrożonego przez sieć. Zarząd sieci traktuje takie zgłoszenia bardzo poważnie i natychmiast wdraża działania naprawcze. Owszem, w przeszłości organy kontrolne zwróciły uwagę na pewne nieprawidłowości, niemniej zalecenia pokontrolne zostały niezwłocznie wdrożone - mówi Ewa Szul-Skjoeldkrona z biura prasowego POLO Marketu.

Dodaje, że na dzień dzisiejszy nie ma wiedzy na temat żadnych przypadków mobbingu w placówkach sieci na Dolnym Śląsku, a wybór tych, a nie innych placówek jako miejsc protestu wynika z "widzimisię" protestujących, nie zaś z żadnych niepokojących wydarzeń akurat w tych sklepach.

- Obecnie POLOmarket zatrudnia 6 500 pracowników na terenie całego kraju. Z przeprowadzanych badań satysfakcji wynika, że pracownicy są zadowoleni. W ciagu ostatnich dwóch lat miały miejsce dwie podwyżki wynagrodzenia, a prawidłowo udokumentowane nadgodziny są zawsze wypłacane - podkreśla Ewa Szul-Skjoeldkrona.

 

Zobacz galerię

Oceń publikację: + 1 + 6 - 1 - 3

Obserwuj nasz serwis na:

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu www.tuwroclaw.com nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.