Wiadomości

MPK: damy podwyżki pracownikom, jak zaczną wydajniej pracować. Będzie strajk?

2012-05-16, Autor: Jarosław Garbacz
Wciąż nie ma przełomu w sprawie podwyżek płac we wrocławskim MPK. Zarząd MPK zapewnia, że może pracownikom płacić więcej jeśli ci zwiększą wydajność swojej pracy.

Reklama

W MPK trwa spór zbiorowy. Związkowcy żądają podwyżki wynagrodzenia o 300 zł brutto dla każdego z 2 tysięcy pracowników. MPK takich pieniędzy w budżecie nie ma. Wszystko wskazuje na to, że ten rok i bez tego wydatku, zakończy się dla spółki stratą.

– Ale do tego potrzebne są zmiany wewnątrz firmy, które pozwolą pracodawcy efektywniej zarządzać załogą. A do tego z kolei potrzebna jest zgoda związków zawodowych, bo na drodze do zmian stoją zapisy układu zbiorowego. To one zawężają możliwości pracodawcy w stosunku do tego, na co pozwalają przepisy Kodeksu Pracy czy ustawy o czasie pracy kierujących – tłumaczy Agnieszka Korzeniowska, rzecznik prasowa MPK.


To właśnie ustawa dopuszcza, by kierowca pracował do 12 godzin. Zarząd MPK wyraźnie jednak podkreśla, że to nie oznacza, iż po zmianach w układzie zbiorowym każdy kierujący będzie codziennie pracował po 12 godz. Może to być wykorzystywane na przykład w sytuacji, gdy na danej linii czas pracy wynosi 10 godzin i 20 minut.

– Obecnie, by to zrealizować, MPK potrzebuje dwóch kierowców zamiast jednego, bo ograniczone jest zapisem układu zbiorowego, zastrzegającego, iż czas pracy kierującego w MPK nie może przekroczyć 10 godzin. W tym kontekście podnoszone są przez związkowców kwestie związane z bezpieczeństwem – podkreśla Agnieszka Korzeniowska.

Jednak zarząd stanowczo zaznacza, iż zmiany te są planowane z pełną odpowiedzialnością, w oparciu o przepisy, które dotyczą całej grupy zawodowej kierujących. Mówią one na przykład, że kierujący może pracować do 12 godzin dziennie, ale w sumie nie więcej, niż średnio 40 godzin tygodniowo oraz gwarantują stosowne przerwy na wypoczynek.

Spór o wynagrodzenia w MPK i czas pracy zaognia się, mimo że w ostatnim czasie Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej powołało specjalnego mediatora. Zbigniew Bartnik miał pomóc w rozwiązaniu sporu, ale jak na razie strajk we wrocławskim MPK nadal wisi w powietrzu.

Innymi postulatami zarządu MPK są: zmiana jednomiesięcznego rozliczania czasu pracy na trzymiesięczny, czy też wprowadzenie indywidualnego czasu pracy - mechanizmów które pozwolą efektywniej zarządzać pracownikami; no i w końcu – utrzymania średniorocznego zatrudnienia na obecnym poziomie. Czyli wykonania większej pracy, która niewątpliwie czeka nas w związku z Euro 2012 i otwarciem nowych linii tramwajowych, bez konieczności zatrudniania dodatkowych kierujących. Związki zawodowe w MPK nie dopuszczają takich zmian. Chcą rozmawiać o podwyżkach bezwarunkowo, a na to Zarząd MPK nie wyraża zgody.

Kiedy pracownicy MPK mieliby zastrajkować? To na razie nie jest jeszcze pewne, ale jednym z okresów branych pod uwagę jest czerwiec i czas rozgrywania w stolicy Dolnego Śląska mistrzostw Europy w piłce nożnej.

Oceń publikację: + 1 + 2 - 1 - 0

Obserwuj nasz serwis na:

Komentarze (8):
  • ~w 2012-05-16
    17:24:48

    0 0

    pracownicy MPK nie badzcie frajerami, Dutkiewicz na stadion miliard ma, 12 mln zl na pozyczke dla Slaska ma, a nie ma dla was na podwyzki! Niech sie wytlumaczy, popieram 100% strajk w czasie Euro. pamietajcie ze po Euro to bedzie za pozno i nic nie wywalczycie, teraz magistrat ma noz na gardle, jedyne rozwiazanie to strajk podczas Euro!

  • ~as 2012-05-16
    22:08:20

    0 0

    Urzędowi przeszkadza strasznie, że tramwaje stoją na pętlach a nie wożą pasażerów... nie przeszkadza natomiast, że większość dnia nowe Skody 19T stoją w zajezdni...

  • ~ 2012-05-16
    22:22:45

    0 0

    Ja również popieram strajk w 100%. W godzinach szczytu rozkłady, źle skalibrowane sygnalizacje świetlne, absurdalnie działający za grube pieniądze ITS powodują, że praca kierowcy lub motorniczego w tym mieście cudów jest jedną wielką rzeźnią pełną niepotrzebnych nerwów i dużego ryzyka. Wrocław - Wstyd i dziadostwo. Dzisiaj przypadkiem rozmawiałem z człowiekiem, który pracuje w jednej z firm, które budowały Stadion Miejski... W skrócie prowizora, prowizora i dziadostwo ;) Wiedzieliście jak został wykonany odcinek Pilczyckiej? Totalne partactwo, zrobione szybko bez żadnych norm. Każda studzienka daje o sobie znać podczas jazdy ;)) Na starość na pewno nie będę mieszkać już w tym pogiętym kraju... I Wam również polecam emigrację ;)

  • ~es 2012-05-16
    22:52:17

    0 0

    popieram kierowców i motorniczych w 100%

  • ~Roman Diesel 2012-05-17
    12:07:47

    0 0

    Oni chcą zamienić jednomiesięczny cykl na trzymiesięczny żeby pracownikom nie płacić nadgodzin, bo wiadomo, że są takie czasy kiedy dużo więcej ludzi musi przychodzić do pracy: np. 1.11. czy jakieś eventy, kiedy uruchomienie będzie duże. Ludzie, jak ja pracowałem w MPK to jedynie te nadgodziny powodowały że pensja jako-tako wyglądała. Bywały miesiące że nie było ich w ogóle, to wówczas bywało kiepściutko. Proponowane podwyżki byłyby nieopłacalne, bo dodatkowo motorniczy czy kierowca miałby przymusowe niechciane wolne w trzecim miesiącu - dla zrównoważenia większej liczby godzin w poprzednich miesiącach. Pomyłka. Smykuś chce was nieźle wydutkać. NIE IDŹCIE TĄ DROGĄ:)

  • ~quwa mać 2012-05-17
    12:51:21

    1 0

    co to znaczy wydajniej? mają szybciej jeździć, coś produkować bo nie kumam? to są kierowcy którzy jeżdżą według rozkladów, więc nic nie kumam, jak zwykle w tym POje.anym kraju

  • ~Wrockanin 2012-05-17
    14:33:21

    1 0

    To dążenie do optymalności i zwiększanie wydajności to patologia naszych czasów, gdyż ogranicza się to prawie wyłącznie do zwyczajnego wyzysku, czyli "zrób więcej za to samo, to my sobie wypłacimy premię za optymalizację". Firmy grzęzną w papierologii i dupochronach, a płacą za to niższymi dochodami za większą robotę szeregowi pracownicy. Tu taką firmą jest miasto, bo patrzenie na MPK jako na osobny byt, jest niepoważne.

  • ~gość 2012-05-18
    00:50:29

    0 0

    Ładne oszczędności: kierowcy/motorniczy powodują przy takim długim czasie pracy więcej wypadków
    i będzie się kończyło tak jak w przypadku karambolu tramwajów na Legnickiej. Drogo to kosztowało.

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu www.tuwroclaw.com nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.