MPK wybrało dostawcę paliwa. Wcześniej prezes MPK Wrocław wietrzył polityczny spisek

MPK Wrocław wybrało dostawcę paliwa na najbliższy rok. Został nim PKN Orlen, który od 1 grudnia 2022 roku będzie dostarczał olej napędowy do autobusów komunikacji miejskiej. Do przetargu zgłosiły się trzy firmy zainteresowane współpracą z wrocławskim MPK. Najtańszą ofertę złożył Orlen: wartość zamówienia podstawowego to 91,9 mln zł. Zaledwie o niecałe 70 tys. zł droższą propozycję złożył Lotos, a 92,2 mln zł oczekiwała firma Unimot.

MPK musiało ogłosić przetarg po tym, jak dotychczasowy dostawca paliwa, firma Lotos, w czerwcu poinformowała przewoźnika, że nie będzie przedłużała kończące się 30 listopada umowy. Rzecznik Lotosu tłumaczył, że w czasie galopujących cen firma nie może sobie pozwolić na przedłużenie umowy na starych warunkach na kolejne dwa lata, bo taką możliwość dawał poprzedni kontrakt.

MPK musiało ogłosić przetarg. W pierwszym nie wpłynęły żadne oferty. Krzysztof Balawejder, prezes wrocławskiego MPK, zobaczył w tym polityczne tło.

- Musimy ponownie ogłosić przetarg mając nadzieję, że tym razem ktokolwiek do niego przystąpi. Co więcej, że nie będzie to tylko jeden oferent, który narzuci odgórnie swoje warunki. I że nie będzie to na pozór ekonomiczna decyzja o politycznym podłożu - grzmiał we wrześniu Balawejder.

Zainteresowana sprzedażą paliwa spółka - Orlen wyjaśniał, że nie przystąpił do przetargu, ponieważ MPK Wrocław chciało cenę paliwa kalkulować na podstawie zagranicznych notowań giełdowych Platt’s. Tymczasem Orlen Paliwa rozlicza wszystkie swoje kontrakty według notowań SPOT - hurtowej ceny PKN Orlen. Ostatecznie MPK zdecydowało, że będzie rozliczać dostawy w oparciu ceny hurtowe Orlenu, ale oczekując stałego rabatu.

Miesięcznie pojazdy MPK Wrocław zużywają do 1 miliona litrów oleju napędowego. Wyniki przetargu MPK zamieściło 16 listopada, ponad miesiąc po otwarciu ofert.