Wiadomości

Na dworcu tymczasowym we Wrocławiu lepiej mieć nerwy ze stali

2011-11-15, Autor: Jarosław Garbacz
Nerwy, długie kolejki po bilety, spacer pod tablicę z połączeniami pociągów i wreszcie oczekiwanie na zimnie na informację o numerze peronu. Tak wygląda zwykły dzień pasażera kolei, wyjeżdżającego z wrocławskiego dworca tymczasowego przy ul. Suchej. I przez miesiąc nic się nie zmieni.

Reklama

W ciągu ostatniego miesiąca miałem kilka razy okazję podróżować polskimi kolejami. Za każdym razem upewniałem się, że kiepskie funkcjonowanie tego rodzaju lokomocji to nie stereotyp czy wymysł zblazowanych pasażerów a szara rzeczywistość, której doświadcza każdy, kto chce wybrać się w podróż pociągiem ze stolicy Dolnego Śląska. Rozumiem, że podczas przebudowy Dworca Głównego, tak bardzo potrzebnej na Euro w 2012 roku, trzeba liczyć się z utrudnieniami. Nie rozumiem jednak, dlaczego nie można przy tym zadbać o komfort swoich klientów.

Bez względu na porę dnia w budynku dworca tymczasowego przy ulicy Suchej czynnych jest od czterech do sześciu kas. Mimo że okienek jest aż osiemnaście. Kupno biletu zajmuje często pół godziny. Za to dwie (z dwóch) kasy Kolei Dolnośląskich są zawsze otwarte dla pasażerów. Długi ogonek ludzi często wije się też w punkcie informacyjnym, gdzie aby uzyskać odpowiedź na nurtujące pytania zwykle trzeba spędzić co najmniej kilkanaście minut. Aż strach pomyśleć co się będzie działo, gdy zostanie wprowadzony nowy, grudniowy rozkład jazdy.

– Cała sytuacja się unormuje i będzie bardziej komfortowa dla pasażerów, gdy tylko otworzymy zmodernizowany hol kasowy Dworca Głównego – zapewnia Andrzej Sikorski, naczelnik sekcji przewozów PKP Intercity Wrocław.


Dlaczego czynne jest tylko tyle kas? Nieoficjalnie udało nam się ustalić, że jednym z powodów mogą być braki kadrowe i niewystarczająca liczba pracowników zdolnych obsługiwać kasy.
W PKP Intercity zapewniają jednak, że pasażerowie mają też szansę na kupienie biletów nie tylko w budynku dworca tymczasowego. – Wzdłuż ul. Suchej stoją biletomaty przewozów regionalnych, a od strony ul. Piłsudskiego czynne są dwie kolejne kasy – zaznacza Andrzej Sikorski.

We wrocławskim PKP tłumaczą, że nie mają wpływu na liczbę czynnych kas. – Jesteśmy jedynie zarządcą obiektu i wynajmujemy przestrzeń przeznaczoną na kasy biletowe przewoźnikom, czyli Kolejom Dolnośląskim i PKP Intercity. To właśnie przewoźnicy prowadzą sprzedaż biletów i są odpowiedzialni za godziny otwarcia i ilość otwartych kas oraz ich obsadę – mówi Bartłomiej Sarna, rzecznik wrocławskiego oddziału PKP S.A.

Gdy pasażerom uda się już kupić bilet czeka ich spacer pod remontowany budynek Dworca Głównego. Na jego tyłach od strony przejścia podziemnego prowadzącego na perony trzeba jednak przystanąć na dłuższą chwilę. Informację o tym, z jakiego peronu odjedzie lub na jaki przyjedzie pociąg, podawane są często z jedynie minutowym wyprzedzeniem. Tłum pasażerów, bez względu na porę dnia, tłoczy się na dworze pod tablicą wyświetlającą godziny połączeń. I czeka aby w porę zdążyć na odpowiedni z trzech czynnych peronów. W przypadku opadów nie ma gdzie się schronić, do tego mróz coraz częściej daje się we znaki.

W PKP mają jednak na to gotową receptę. – Już w grudniu zakończą się prace budowlane w powstającym pawilonie południowym przy ul. Suchej. Wtedy pasażerowie będą mogli schronić się w nim i stamtąd w cieple obserwować tablice przyjazdów i odjazów. Cały czas podróżni mogą korzystać z budynku dworca tymczasowego, który jest ogrzewany i czynny przez całą dobę – tłumaczy Bartłomiej Sarna.
.Czy pawilon południowy zostanie otwarty na początku czy pod koniec grudnia jeszcze nie wiadomo.
Czy władze Wrocławia, którego Dworzec Główny jest jedną z wizytówek mogą wpływać na poprawę sytuacji? – PKP w całym kraju jest państwem w państwie. Możemy co najwyżej apelować i prosimy o poprawę, ale żadnego wpływu na taki stan rzeczy nie mamy – podkreśla Paweł Czuma, dyrektor biura prasowego urzędu miejskiego.

Według kolei lepiej będzie też w momencie udostępnienia po modernizacji peronu 1 dworca Wrocław Główny. Po jego oddaniu zwiększy się liczba krawędzi peronowych, przy których będą mogły się zatrzymywać pociągi, co pozwoli rozładować ruch i w konsekwencji zapowiadać składy z większym wyprzedzeniem.

A jak waszym zdaniem poprawić obsługę na dworcu tymczasowym?
Oceń publikację: + 1 + 0 - 1 - 0

Obserwuj nasz serwis na:

Komentarze (12):
  • ~ 2011-11-15
    08:01:19

    0 0

    Przecież to żadna nowość, od pół roku jest takie zamieszanie i mam wrażenie, że tak zostanie do końca remontu....

  • ~podróżny 2021 2011-11-15
    09:37:11

    0 0

    Sytuacji nie ułatwia 1 czynna kasa biletowa Regio, nie przyjmująca dodatkowo płatności kartą.
    Automaty biletowe zawsze mają jakiś problem, nie przyjmują banknotów o wyższych nominałach, nie przyjmują banknotów po prostu, nie wydają reszty..
    Konduktorzy wypiszą bilet..z dopłatą.
    Na początku remontu było kilka kas na użytkowanych peronach, a konduktorzy ludziom wsiadającym na głównym wypisywali bilet bez dopłat.
    To się zmieniło w momencie postawienia automatów, które miały rozładować sytuację. A tego nie są w stanie.

  • ~siobhan 2011-11-15
    09:40:37

    0 0

    a tam kolejki, wczoraj po południu weszłam, kupiłam bilet, wyszłam - 10 minut nawet mi to nie zajęło... szukanie dziury w całym, a ładny dworzec to by się chciało mieć w jedną noc chyba?

  • ~siobhan again 2011-11-15
    09:45:57

    0 0

    no i faktycznie, czekanie na ogłoszenie, z którego peronu odjedzie pociąg to taki kłopot - czynne są obecnie całe dwa (pomijam szósty), więc wystarczyłoby stanąć w tunelu i słuchać, a następnie wejść po schodach na lewo lub na prawo - minutowe wyprzedzenie spokojnie wystarcza, ale nieeee, trzeba marudzić.. ludzie, ogarnijcie się, trochę zaradności =.=

  • ~havranek 2011-11-15
    09:55:29

    0 0

    Remont remontem, ale co ma liczba krawędzi peronowych do kolejek do kas. Niestety to po prostu przypadłość PKP. Pasażer to nie klient, dzięki któremu kolej ma dochody, pasażer to zbędny dodatek który śmie mieć jakieś wymagania i jeszcze marudzi, że brudno, że zimno, że kolejki. Wiadomo, że wszystkie kasy nie są potrzebne całą dobę. Ale chyba to nie jakaś tajemnica kiedy przypadają szczyty komunikacyjne i kiedy wszystkie kasy powinny być czynne. No cóż, sytuacja na kolei nie zmieni się tak długo jak będzie państwowa. Kiedyś na na telefon czekało się 20 lat, bo operator był jeden i do tego państwowy. Teraz operatorów jest kilku(nastu) i każdy włazi abonentowi w tyłek, żeby tylko operatora nie zmienił. Prywatne zawsze będzie lepsze od państwowego. Szkoda, że nie wszyscy jeszcze to rozumieją.

  • ~qnik 2011-11-15
    10:02:21

    0 0

    @siobhan again zgadzam się z Tobą. JA też nie mam z tym problemu, ale pomyślałeś o ludziach starszych i niepełnosprawnych?

    2. Kolejki w kasach są ogromne! Kilka razy już stałem po bilet ponad pół godziny. Ponadto sami klienci pogarszają sytuację. Podchodzą do kasy niezdecydowani, traktują kasę jak informację, albo zwracają w normalnych kasach bilety co trwa często kilkanaście minut.

  • ~qnik 2011-11-15
    10:09:55

    0 0

    @~havranek tu jesteś w błędzie. Kolej nigdy nie będzie prywatna, bo po prostu kolej się nie opłaca. Państwo dokłada do interesu, żeby obywatele mogli podróżować koleją. Koszt wybudowania i utrzymania infrastruktury i taboru jest potężny, a bilety śmiesznie tanie. PKP jest naszym dobrem narodowym, szkoda tylko, że tak fatalnie zarządzanym....

  • ~- 2011-11-15
    10:46:04

    0 0

    Dworzec tymczasowy jest tak mały a śmierdzi w nim przez żuli, którzy tam przesiadują albo leżą. Ochrona i policja która ma na dworcu swój posterunek nic nie robi. Są tam kamery a mimo to widać pierwsze oznaki wandalizmu. Pokazuj to jak ułomne mamy służby porządkowe. Otworzą nowy dworzec i będzie to samo, nic się nie zmieni.
    Budowany dworzec nocny długo stał w stanie surowym i czekał na wykończenie - to się obudzili w listopadzie, że należało by to zrobić na zimę.

  • ~havranek 2011-11-15
    11:03:24

    0 0

    @qnik Doskonale sobie zdaję sprawę, że kolej w prostym rachunku ekonomicznym jest deficytowa. Ale to nie znaczy, że nie może być prywatna. Sprawę rozwiązuje się w następujący sposób. Dany podmiot (np. państwo, czy samorząd) ogłasza przetarg na jakieś połączenie. Jeżeli połączenie jest dochodowe przetarg polega na tym, która firma zapłaci najwięcej. Jeśli linia jest deficytowa przetarg polega na tym, który przewoźnik obsłuży połączenie za najniższą dotację. W celu większej konkurencji wprowadza się obostrzenia. Każda firma musi obsługiwać zarówno połączenia dochodowe jak i deficytowe, tak aby nie było sytuacji, w której jeden przewoźnik ma tylko linie dochodowe, a inny tylko deficytowe. System, który opisałem z powodzeniem od prawie 15 lat sprawdza się w Wielkiej Brytanii, która od 1997 r. ma całkowicie sprywatyzowaną kolej.

  • ~qnik 2011-11-15
    12:30:12

    0 0

    @~havranek dobrze piszesz: można sprywatyzować przewoźników, ale nie można sprywatyzować całej kolei. a prywatyzacja przewoźników doprowadzi do sytuacji jeszcze gorszej, bo każde połączenie będzie obsługiwać kto inny i trzeba będzie osobne bilety kupować. Już dziś już jest burdel pomiędzy IR a IC, wsiądziesz z biletem posiadającym złe logo i płacisz za wypisanie nowego. Jak się zrobi takich spółek więcej to podróżny przed skorzystaniem z pociągu będzie musiał iść na kurs obsługi PKP ;p Jestem za centralizacją władzy w PKP. Niech na czele JEDNEJ spółki stanie mądry człowiek, który za dużą pensję będzie nie tylko zarządzać, ale i też prawnie odpowiadać za to co się dzieje w PKP. Bo dzisiaj przez mnogość spółek każdy zwala winę na inna spółkę i tak odpowiedzialność się rozmywa. Najlepszy przykład: "We wrocławskim PKP tłumaczą, że nie mają wpływu na liczbę czynnych kas. – Jesteśmy jedynie zarządcą obiektu i wynajmujemy przestrzeń przeznaczoną na kasy biletowe przewoźnikom, czyli Kolejom Dolnośląskim i PKP Intercity. To właśnie przewoźnicy prowadzą sprzedaż biletów i są odpowiedzialni za godziny otwarcia i ilość otwartych kas oraz ich obsadę "

  • ~kde44 2011-11-15
    13:53:50

    0 0

    nerwy ze stali to drobiazg. Tam się pojawia problem, który prowadzić może do tragedii. W godzinach szczytu z peronu na zewnątrz można iść nawet kwadrans. Można utknąć na schodach, na których jest się popychanym przez ludzi z peronu, z drugiej zaś strony pchają się strasznie ludzie, którzy właśnie słyszą, że ich pociąg "odjeżdża z toru x". Jeżdżę z Głównego prawie codziennie i popołudnia tam bywają naprawdę straszne. To zaś, co się dzieje przed weekendem, to zawsze dramat. W najgorszej sytuacji są ludzie o choćby odrobinę gorszej sprawności ruchowej - z dużym bagażem, dzieci, starsi. Przypuszczam, że dla niepełnosprawnych ten dworzec już po prostu w tej chwili nie istnieje.

  • ~havranek 2011-11-15
    18:16:32

    0 0

    @qnik Centralizacja już była i nic z tego dobrego nie wyszło. Niby jak urzędnik w Warszawie może sprawnie sterować koleją np. na Dolnym Śląsku. Przecież my mieszkańcy wiemy lepiej czego potrzebujemy. KD akurat jak na polskie warunki funkcjonują całkiem nieźle. Moim zdaniem państwowe powinny być tory, trakcja i bezpieczeństwo ruchu. Wszystko inne powinno być albo prywatne albo chociażby samorządowe. Dworzec kolejowy powinien należeć do lokalnej społeczności. Jak urzędasy w Warszawie mogą dobrze zarządzać np. Wrocławiem Głównym nie wspominając o małych lokalnych stacjach skoro przez 40 lat nie potrafili porządnie utrzymać własnego, największego dworca. Co do biletów, to nie jest problem dlatego, że jest wielu przewoźników, bo we wspomnianej przeze mnie Wielkiej Brytanii nie ma takiego problemu. To co jest w Polsce to sztuczny problem kreowany przez brak klarownych przepisów. Kto powiedział, że bilety w ogóle muszą być sprzedawane przez przewoźnika. Kasa ma działać jak sklep z biletami. Tak jak w sklepie mamy wiele rodzajów np. czekolady różnych producentów. Są co prawda sklepy firmowe, ale w większości sklepy sprzedają towary różnych producentów. I tak samo powinno być z kasami biletowymi. W końcu kasa to nic innego jak sklep sprzedający w tym przypadku usługi komunikacyjne.

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu www.tuwroclaw.com nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.

Alert TuWrocław

Byłeś świadkiem wypadku? W Twojej okolicy dzieje sie coś ciekawego? Chcesz opublikować recenzję z imprezy kulturalnej? Wciel się w rolę reportera www.tuwroclaw.com i napisz nam o tym!

Wyślij alert

Sonda

Kogo poprzesz w wyborach prezydenta Wrocławia?







Oddanych głosów: 8814