Wiadomości

Największa światowa sieć fitness już wkrótce we Wrocławiu

2011-02-04, Autor: Agnieszka Nesterowicz
"Bez mężczyzn, bez luster, bez makijażu"- tak brzmi hasło największej na świecie sieci fitness- FitCurves, która już w najbliższy poniedziałek otworzy swój pierwszy klub we Wrocławiu. Będzie to miejsce tylko dla kobiet, dające im poczucie bezpieczeństwa, spokoju i relaksu.

Reklama

- Kluby FitCurves to coś więcej niż tylko fitness. To swoiste kluby kobiet, miejsca spotkań, gdzie w kameralnej, miłej atmosferze panie mogą zadbać o zdrowie, poprawić sylwetkę czy zrzucić zbędne kilogramy. Bardzo duży nacisk kładziemy na indywidualne podejście do klientek i odpowiednią ich motywację. Pragniemy, by ćwiczenia w naszym klubie stały się nawykiem i nowym sposobem na spędzanie czasu – przyjemnym, ale przede wszystkim zdrowym – mówi współwłaścicielka wrocławskiego klubu FitCurves, Małgorzata Czuczos.

 

Przepisem na sukces jest likwidacja barier, które zniechęcały do fitness wiele pań. W FitCurves zajęcia trwają krótko, bo zaledwie 30 minut. Panie ćwiczą w kameralnym towarzystwie, bez mężczyzn, co z pewnością niweluje zbędne skrępowanie. FitCurves oferuje unikalny program zajęć, który nie tylko redukuje tkankę tłuszczową, ale także buduje mięśnie i daje uczucie relaksu. Jest przy tym świetnym elementem profilaktyki zdrowotnej.

 

FitCurves przez ostatnie 10 lat rozrósł się do około 12 000 lokalizacji i zyskał ponad 4 miliony członkiń na całym świecie. Sieć ta jest obecna w około 70 krajach.

 

- Chcemy zachęcić do ćwiczeń również te panie, które do tej pory nie uczęszczały do klubów fitness. Mamy nadzieję, że oprócz młodych pań, bo w Polsce nadal sport jest domeną młodych, trafią do nas również panie w średnim wieku i starsze, bo z wiekiem sprawność maleje i tym bardziej należy o nią zadbać. Planujemy oczywiście kolejne lokalizacje, tak by każda wrocławianka miała możliwość uczęszczać do FitCurves – tłumaczy druga współwłaścicielka, Anita Jasieniecka.

Oceń publikację: + 1 + 0 - 1 - 0

Obserwuj nasz serwis na:

Komentarze (3):
  • ~ 2011-02-04
    10:47:19

    0 0

    ja też chcę bez muzyki i luster. żygać mi się chce od ryczącego telewizora na sępolnie. przyznam też, że patrzenie w własną facjatę przez godzinę (na bieżni) też do najprzyjemniejszych wrażeń nie należy :)

  • ~ 2011-02-04
    18:48:36

    0 0

    Ja rozumiem,że nazwisko człowieka ,nazwa firmy to jest coś ważnego i chronionego - ale ta sieć klubów fitness w Polsce będzie tematem dowcipów. We Wrocławiu na skrzyżowaniu Powstańców Śląskich i Wiśniowej widać dużą reklamę polskiej firmy TETA - i tylko Hiszpanie oraz ci co znają język hiszpański dziwią się jak można było tak jednak wulgarnie nazwać firmę.

  • ~ 2011-02-18
    18:46:45

    0 0

    w życiu nie pójdę do klubu, który nazywa się "kurwes", będę omijać to miejsce duuuużym łukiem

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu www.tuwroclaw.com nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.