Wiadomości
Napaść na młodą kobietę w autobusie. Świadek ataku: dlaczego kierowca nie zareagował?
Jedna z naszych czytelniczek była w ubiegłym tygodniu świadkiem mrożącego krew w żyłach zdarzenia, do którego doszło w autobusie linii 119 na przystanku przy ul. Kwiskiej.
Zobacz także
Do pojazdu wsiadł mężczyzna, bez słowa podbiegł do siedzącej na tylnym siedzeniu młodej kobiety, zerwał jej but z nogi i zaczął ją nim okładać, ciągnąć za włosy i szarpać. Pasażerowie błyskawicznie zareagowali, złapali napastnika, ten jednak wyrwał się i uciekł.
Czytelniczka zwraca uwagę, że sytuacją zupełnie nie przejął się kierujący pojazdem.
- Po chwili kierowca pojawił się z tyłu, rozejrzał się i tyle, poszkodowaną dziewczyną specjalnie się nie zajął, poszedł z powrotem do kabiny i ruszył. Moim zdaniem ten autobus w ogóle nie powinien odjechać z przystanku, należało wezwać policję, przesłuchać świadków i szukać tego wariata - mówi oburzona pani Katarzyna (nazwisko do wiadomości redakcji).
Jak relacjonuje nasza czytelniczka, kobieta nie została poważnie poturbowana, była jednak w ogromnym szoku. Wysiadła na następnym przystanku.
- Biorąc pod uwagę namawianie wrocławian do korzystania z komunikacji miejskiej, zastanawiam się, jakie procedury bezpieczeństwa wdraża MPK? Jak powinni się w takiej sytuacji zachować pasażerowie? Jak kierowca? Dlaczego nie można czuć się bezpiecznie w centrum miasta, w godzinach szczytów? - pyta pani Katarzyna.
Po naszej interwencji w MPK sprawdzono nagrania z monitoringu. I rzeczywiście, jak na dłoni, widać na nich całe zdarzenie. Przedstawiciele przewoźnika podkreślają, że wszystko trwało 2-3 sekundy, po czym sprawca uciekł.
- Po całym zajściu kierowca podszedł na tył autobusu, by sprawdzić, co się stało. A ponieważ pani, która ucierpiała w całym zdarzeniu nie poprosiła go o pomoc czy interwencję, postanowił kontynuować kurs. Na nagraniu widać też, jak kobieta rozmawia przez telefon, więc najprawdopodobniej sama powiadomiła policję - tłumaczy Agnieszka Korzeniowska z MPK.
Przedstawiciele MPK mówią, że w sytuacjach poważnego zagrożenia kierowcy mają obowiązek powiadomić odpowiednie służby, z którymi są w stałym kontakcie radiowym. W tym przypadku tak się jednak nie stało.
- To był drobny, trzysekundowy incydent. Kierowca najprawdopodobniej nie widział całego zajścia, podszedł tam dopiero gdy dotarły do niego okrzyki pasażerów i gdy nic już się nie działo. Rolą kierującego nie jest prowadzenie dochodzenia, ale gdyby został poproszony o interwencję, na pewno by to uczynił - zapewnia Agnieszka Korzeniowska.
Pracownicy MPK radzą, by w podobnych sytuacjach zwracać się o pomoc do kierowcy.
Zobacz także
Komentarze (8):
Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu www.tuwroclaw.com nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.
Najczęściej czytane
-
Powódź 2024. Udało się! Koniec alarmu na Odrze we Wrocławiu! RELACJA NA ŻYWO
722674 -
Miejsca we Wrocławiu zagrożone powodzią. Gdzie mogą wylać rzeki?
148467 -
Odra pod Wrocławiem może być najwyższa w historii
45970 -
Dolny Śląsk: Alarm na rzekach już w 45 miejscach. Błyskawicznie przybywa wody! [AKTUALNY STAN RZEK]
44636 -
15 wrocławskich kamienic, które wyglądają jak z bajki! Oczarują Cię!
18437
Najczęściej komentowane
-
Wrocław: Odcinkowy pomiar prędkości na AOW. Oto stawki mandatów
7 -
Powódź 2024. Udało się! Koniec alarmu na Odrze we Wrocławiu! RELACJA NA ŻYWO
6 -
Wrocław: Policja wystawia mandaty kierowcom, którzy chcieli uchronić auta przed powodzią
6 -
Miejsca we Wrocławiu zagrożone powodzią. Gdzie mogą wylać rzeki?
5 -
Tak się buduje buspas na Jagodno. Zdjęcia z lotu ptaka
3
Alert TuWrocław
Byłeś świadkiem wypadku? W Twojej okolicy dzieje sie coś ciekawego? Chcesz opublikować recenzję z imprezy kulturalnej? Wciel się w rolę reportera www.tuwroclaw.com i napisz nam o tym!
Wyślij alert
~emeryt 2013-05-22
16:46:00
Jeśli 3-sekundowy atak butem jest nieistotnym incydenyem to czy ewentualny 2-sekundowy atak z kilkoma strzałami z probi palnej byłby godny uwagi czy też nie. Wracając do sprawy to pasazerka powinna jednak poprosić kierowcę o wezwanie policji.
~ 2013-05-22
17:23:03
Po pierwsze ilu sekundowy incydent powinien być, aby kierowca MPK zajął się sprawą? Po drugie jak rozumieć istotny i nieistotny incydent? Po trzecie zapewne pasażerka była w takim szoku, że nie myślała racjonalnie. Uważam, że czekanie, aż ktoś poprosi o udzielenie mu pomocy jest równoznaczne z NIEUDZIELENIEM jej. Poza tym wystarczy zadać sobie pytanie: jak bym się czuła / czuł, gdyby mi się taka sytuacja przydarzyła ?
~qwertyuiopasdf 2013-05-22
18:20:17
MPK to porażka za porażką, syf, smród, rozkład jazdy właściwie zbędny bo jeżdżą jak chcą, pytanie kierowcy dlaczego spóźnił się 15min spełza na niczym, bo robi łaskę, że w ogóle raczył swoim żółto-czerwonym dyliżansem zajechać, kompletny brak bezpieczeństwa, bo dla nich pasażer to worek kartofli, a nie człowiek, no i jeszcze każą sobie za to wszystko słono płacić.
nie kasuję biletów nie dlatego, że mnie nie stać, nie kasuję, bo złamanego grosza nie dam na tę bandę złamasów i cwaniaków !
~aaa 2013-05-22
20:22:53
Tak mpk to porażka...jechałam wczoraj autobusem 103 około 17.40 z Kozanowa...kierowca najpierw ruszał z przystanka a następnie zamykał drzwi...ech
~adi 2013-05-22
20:47:55
Wpis został usunięty z powodu złamania regulaminu zamieszczania opinii.
~incydent 2013-05-23
00:08:03
Skoro dla p.Agnieszki Korzeniowskiej z MPK to mały incydent ...ciekawe czy tak samo by śpiewała jak by np .do niej do sekretariatu taki 3 sekundowy "incydent "ze szpilkami w ręku się witał ?
Proszę o r
~Ola 2013-05-23
09:25:14
no to tak jak poprosić kierowce o obniżenie podwozia w autobusie niskopodłogowym - odpowie że mu dla jednego wózka nie opłaca się...fantastyczne rady Pani z MPK ....
~ghoulas 2013-05-23
11:16:59
Dlaczego pasażerowie nie powiadomili policji o zajściu? Dlaczego nie powiedzieli kierowcy co sie stało? Najlepiej zwalić winę na kierowce i zle MPK. Nie zebym chcial ich bronic bo maja swoje za skora ale w tym przypadku pasażerowie sa tka samo wini jak kierowca. Swoja własna obojętność próbują zrzucic na kogos innego.