Nastolatkowie wrzucili hulajnogę do Odry. Sąd zbada, czy nie są zdemoralizowani

– Zdarzenie miało miejsce na jednym z nadodrzańskich nabrzeży. Kobieta zgłaszająca interwencję poinformowała policjantów, że widzi, jak czterech chłopców wrzuca do nurtu rzeki elektryczną hulajnogę, należącą do jednej z wypożyczalni – mówi st. sierż. Krzysztof Marcjan z Komendy Miejskiej Policji we Wrocławiu.

Na miejsce udał się patrol policji, który namierzył grupę nastolatków. – Zgłaszająca potwierdziła, że to właśnie oni, przed kilkoma minutami, śmiejąc się i dokazując, wrzucili do wody hulajnogę z elektrycznym napędem – dodaje policjant.

Żaden z nieletnich nie chciał przyznać się do zniszczenia hulajnogi, więc cała czwórka została zatrzymana. Po przewiezieniu na komisariat dwóch z nich przyznało się, że to właśnie oni wrzucili pojazd do Odry. Dlaczego? Nie potrafili tego wyjaśnić. Nie wyrazili też skruchy z powodu swojego czynu.

Teraz rodzice nastolatków będą musieli pokryć straty wypożyczalni, które sięgają kilku tysięcy złotych. Sprawą zajmie się też sąd rodzinny. – Zachowanie całej czwórki nosi ślady demoralizacji, co w tak młodym wieku może być negatywnym prognostykiem na ich dorosłe lata. Aby tego uniknąć sąd rodzinny musi wszcząć odpowiednie działania, mające na celu uchronienie tych młodych chłopców, przed wstąpieniem na złą drogę – tłumaczy st. sierż. Marcjan.