Sport

Nie stracić kontaktu z podium. Śląsk Wrocław podejmuje Cracovię [ZAPOWIEDŹ]

2020-06-25, Autor: Bartosz Królikowski

Po niezbyt udanej inauguracji rywalizacji w grupie mistrzowskiej, Śląsk Wrocław spadł z ligowego podium. Jednak to był tylko pierwszy „rozdział” tej historii, a zostało ich jeszcze aż sześć. Teraz przed nimi mecz, który muszą wygrać, jeśli chcą pokazać swe medalowe aspiracje.

Reklama

Pierwsze od pięciu lat spotkanie w górnej ósemce było dla WKS-u ciężkim doświadczeniem. Śląsk z Legią nie miał praktycznie żadnych szans, bo i absolutnie niczego ciekawego nie pokazał. Wrocławianie byli niezdolni do stworzenia sobie jakiejkolwiek dobrej sytuacji. Liczba strzałów celnych wyniosła w ich statystykach… zero. Głębsza analiza tego co zobaczyliśmy w Warszawie nie ma sensu, bo tamten mecz tylko potwierdził to co już wiemy. Brak kreatywności w środku pola, za mało konkretów na skrzydłach. Znów potwierdziło się, że jeśli w obronie coś nawali, to niezwykle trudno ofensywie to naprawić. Wszakże w meczu z Legią były błędy z tyłu. Gdyby ich nie było, to Walerian Gwilia nie byłby dwukrotnie niepilnowany w polu karnym i nie zdobyłby dubletu. Tymczasem z przodu nawet Przemysław Płacheta nie miał jak odpalić „motoru”, który ma w nogach, bo rywale bardzo skutecznie odcinali go od tego, ograniczając ilość miejsca na boisku. Jednocześnie środek pola nie potrafił mu pomóc w „urwaniu” się defensorom.

Natomiast po drugiej stronie biegał ktoś, kto budzi, przynajmniej moim zdaniem, coraz większe wątpliwości. Filip Marković odkąd dołączył do Śląska to taki naprawdę dobry mecz zaliczył tylko jeden. Na zakończenie sezonu zasadniczego z ŁKS-em. Tyle że łodziania są tak fatalni w tym sezonie, że żaden z nich wyznacznik jakości. Serb niezależenie czy zaczyna w wyjściowej jedenastce, czy wchodzi z ławki, w zdecydowanej większości przypadków nic ciekawego i pożytecznego nie wnosi. Tutaj pojawia się klasyczne pytanie. Czy Serb który odbił się od drugiej ligi francuskiej jak od ściany, da więcej niż młody polski zawodnik? Miał nieco pecha. Kontuzje, zawieszenie na początku rundy. Ale nawet gdy był zdrowy i przepracował spokojnie zimowy okres przygotowawczy, to poziom jego gry nie wzrósł. Śląskowi na pewno będą potrzebne wzmocnienia na skrzydłach. Pożegnanie Markovicia, przynajmniej oceniając na stan obecny, nie byłoby osłabieniem.

Stwierdzenie że Śląsk miał porażkę z Legią „wliczoną w koszty” byłoby przesadą, bo niezależnie od tego gdzie grasz i z kim, musisz walczyć o zwycięstwo. Ale wyolbrzymieniem nie będzie, że WKS najtrudniejszy mecz w grupie mistrzowskiej ma już za sobą. Przynajmniej na papierze. Teraz z kolei przyszedł czas by zmierzyli się z rywalem, który w 2020 roku ma sporo problemów. Problemów, które zespół z aspiracjami medalowymi musi wykorzystać.

Cracovia przez długi czas w tym sezonie była w czubie tabeli. Runda jesienna była dla nich naprawdę udana, jednak na wiosnę już tak kolorowo nie było. Krakowianie na ostatnich dziewięć meczów ligowych wygrali tylko jeden, a mimo to awansowali do grupy mistrzowskiej. W niej na inaugurację, tak jest, przegrali i to u siebie z Jagiellonią Białystok (1:2), która sama nie jest w dużo lepszej formie. W zespole Michała Probierza coś się zacięło, w szczególności w defensywie. We wspomnianych ostatnich 9 spotkaniach stracili 14 goli. Natomiast we wcześniejszych 22 tylko 17 bramek. Ogólnie ostatni raz czyste konto Cracovia zachowała w pierwszym meczu rundy wiosennej, 7 lutego 2020 roku i to jeszcze z lekko mówiąc niezbyt mocną Arką. Od tamtej pory każdy z kim grali, strzelał im przynajmniej jednego gola.

Choć forma Cracovii daleka jest od ideału, to wciąż jest to drużyna która potrafi i ma kim „ukąsić” z przodu. Ostatnio ich liderem jest holenderski ofensywny pomocnik, Pelle van Amersfoort, który odpowiada za trzy z ich ostatnich czterech goli. Pozwoliło mu to stać się najlepszym strzelcem Cracovii ex aequo z napastnikiem Rafaelem Lopesem. Obaj mają po 9 goli. Jednak przez większą część sezonu, pierwsze skrzypce w ataku krakowian grał rumuński skrzydłowy Sergiu Hanca. Osiem goli i dziewięć asyst. Tak prezentują się jego statystyki w tych rozgrywkach. Choć ostatni raz do siatki trafił w lutym, to wciąż jest to zawodnik wysokiej klasy i stopień zagrożenia z jego strony będzie wysoki.

Dla Śląska mecze takie jak ten, będą spotkaniami prawdy. Jeżeli na własnym boisku WKS nie będzie w stanie pokonać zespołu będącego w najsłabszej formie w całej grupie mistrzowskiej (może tylko Pogoń Szczecin jest obecnie podobna do Cracovii), to marzenia o awansie do europejskich pucharów, pozostaną zapewne tylko niespełnionym celem. Nie ma co liczyć na to, że Śląsk nagle zacznie być bardzo skuteczny i efektowny w ofensywie. Kibice WKS-u muszą więc liczyć na defensywę, a także na to, że z nielicznych szans jakie sobie Śląsk stwarza, piłkarze Lavicki będą w stanie wykorzystać tyle ile będzie trzeba do zwycięstwa.

Mecz Śląsk Wrocław – Cracovia odbędzie się w czwartek 25 czerwca o godz. 19:00 na Stadionie Wrocław. Będzie to pierwsze spotkanie po przerwie spowodowanej pandemią, na którym na trybunach Stadionu Wrocław pojawią się kibice. Będą oni mogli wypełnić go w maksymalnie 25%.

Mecze Śląska z Cracovią w sezonie zasadniczym:

Śląsk Wrocław – Cracovia 2:1 (Pich 30’, Cholewiak 87’ – Rubio 71’), 17 sierpnia 2019 roku, 5 kolejka sezonu 2019/20

Cracovia – Śląsk Wrocław 2:0 (Vestenicky 57’, Rafael Lopes 73’), 20 grudnia 2019 roku, 20 kolejka sezonu 2019/20

Przewidywany skład Śląska:

Putnocky – Musonda, Tamas, Puerto, Stiglec – Pich, Łabojko, Mączyński, Chrapek, Płacheta – Exposito

Zawieszony za kartki: Diego Żivulić

Oceń publikację: + 1 + 0 - 1 - 0

Obserwuj nasz serwis na:

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu www.tuwroclaw.com nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.

Najczęściej czytane

Alert TuWrocław

Byłeś świadkiem wypadku? W Twojej okolicy dzieje sie coś ciekawego? Chcesz opublikować recenzję z imprezy kulturalnej? Wciel się w rolę reportera www.tuwroclaw.com i napisz nam o tym!

Wyślij alert

Sonda

Na które polskie owoce czekasz najbardziej?







Oddanych głosów: 1243