Wiadomości

Nie wypijemy już piwa w Kalogródku. Zrównano go z ziemią

2011-12-03, Autor: Tomek Matejuk
Parę dni temu na teren Kalogródka wjechał ciężki sprzęt i kompletnie zburzył stojące tam pomieszczenia. Nie wiadomo, co w jego miejsce powstanie u zbiegu Uniwersyteckiej i Kuźniczej – póki co teren posłuży za plac remontowy dla sąsiedniego budynku Instytutu Historycznego.

Reklama

Z powierzchni ziemi zniknął Kalogródek – kultowe miejsce dla wrocławskich studentów. To tam pomiędzy wykładami można było wyskoczyć na szybkie piwko lub po zajęciach godzinami przesiadywać ze znajomymi. Teraz trzeba będzie znaleźć nowe miejsce.

- Dotychczasowy najemca otrzymał wypowiedzenie umowy. Do końca grudnia teren ma zostać całkowicie uprzątnięty – wyjaśnia Jacek Przygodzki, rzecznik prasowy Uniwersytetu Wrocławskiego.

Teren po Kalogródku póki co pozostanie pusty – posłuży jako plac remontowy dla znajdującego się obok Instytutu Historycznego.

- Instytut musi zostać wyremontowany. A żeby móc to zrobić, najpierw musimy dostać się do elewacji. Gdyby Kalogródek pozostał na swoim miejscu, byłoby to niemożliwe – dodaje Jacek Przygodzki.


Parę lat temu pojawił się pomysł, by w miejscu Kalogródka powstał nowy budynek, w którym miałaby się mieścić m.in. duża biblioteka historyczna.

- Owszem, był taki plan, ale póki co nie mamy środków na jego realizację. Szacowaliśmy, że na budowę potrzebne byłoby około 30 mln zł – nie udało się zebrać takich pieniędzy, więc pomysł upadł – tłumaczy Przygodzki.

Oceń publikację: + 1 + 0 - 1 - 1

Obserwuj nasz serwis na:

Komentarze (11):
  • ~Oburzony 2011-12-03
    13:52:51

    0 0

    To już druga knajpa z piwem po przystępnej cenie (pierwsza to "Przekręt"), którą "zniszczył" Uniwersytet... :(

  • ~ 2011-12-03
    17:34:23

    0 0

    @P.T. Studenci: uczyć się, a nie żłopać. Podobno macie być ludźmi wykształconymi, a nie alkoholikami z papierem UW. :P

  • ~havranek 2011-12-03
    18:12:53

    0 0

    @Adam Janusz Nowak A mnie się z takich ludzi jak Pan zawsze chce śmiać. Całe życie są poważni, nigdy nie pozwalają sobie nawet na odrobinę zabawy, a o poczuciu humoru to nawet nie warto wspominać. Nauka nauką, praca pracą, ale jak ktoś poza obowiązkami świata nie widzi to trzeba takiemu komuś tylko współczuć. Studia to najlepszy okres w życiu, kiedy człowiek już jest dorosły i może korzystać w pełni z życia, ale jeszcze nie musi martwić jak zarobić na kredyt mieszkaniowy, do jakiej szkoły posłać dzieci czyli tzw. prozą życia. Kto za młodu się nie "wyszumiał" potem będzie właśnie takim malkontentem jak Pan.

  • ~rola 2011-12-03
    18:37:55

    0 0

    łezka się w oku kręci. Tych już naście lat temu niejeden raz egzamin oblewało się w Kalogródku. Miał swój klimat, inny niż aktualne puby, kluby etc. Piwo w miarę tanie, choć nieraz niemiłosiernie "chrzczone". Było swojsko, studencko, bez napinania. Mimo że nie byłem tam ani razu od końca studiów, to jednak trochę szkoda, zostaną miłe wspomnienia.

    BTW wymienionego w art. aktualnego rzecznika prasowego UW -Pana Jacka Przygrodzkiego też raz można było spotkać w Kalogródku, czasami nawet złapany przez studentów dokonywał tam wpisów do indeksu (ale żeby nie było niedomówień - w odróżnieniu od niektórych gigantów z ówczesnego Wydziału Prawa - nie egzaminował w knajpie).


  • ~ 2011-12-03
    18:40:06

    0 0

    Adamie !!!
    Jeśli między wykładami masz godzinkę luzu, to mały kufelek piwa naprawdę nie zaszkodzi ;)
    Wiem, sprawdzałem...

    ;)

  • ~Dwight 2011-12-04
    14:25:25

    0 0

    Mnie tam Kalogródek nigdy specjalnie nie ruszał,chociaż miałem okazję mieć tam kiedyś zajęcia, ale może dlatego, że nie każda pogoda mu sprzyjała :P O sburzeniu Kalogródka mówiło się już od paru dobrych lat, pamiętam nawet jeszcze protesty studenckie. Teraz najbliższa knajpa to chyba będzie ta, w której recytują wiersze? :D

  • ~Dwight 2011-12-04
    14:27:28

    0 0

    Ech...nie wiem, jakim cudem wyszło mi "sburzeniu", haha. Zburzeniu oczywiście. Załóżmy, że chodziło mi o działania SB.

  • ~kwaskowy zapach 2011-12-04
    17:10:52

    0 0

    @ ~Oburzony: Listę knajp na Starym Mieście, w których piło się studenckie piwo przed, po lub w przerwie zajęć trzeba by uzupełnić jeszcze o Wanię Pub, Szybkiego Jasia (przemknął jak meteor, ale kto doświadczył spontanicznej radości opróżniania "Szybkiej Beczki", wie o co chodzi...), Korek - podaję w kolejności znikania. 10 grudnia dołączy do nich legendarny Rejs... Ktoś z Was ma jeszcze jakieś swoje typy? Pomóżcie jeśli coś pominąłem.

  • ~Wizz 2011-12-05
    10:07:10

    0 0

    Najlepsze Knajpy jakie były we Wrocławiu a zniknęły - lata 90'te: "Kolor". "Crazy Horse" , Tawerna w Ryku - naprzeciwko Jasia i Małgosi. "Kazamaty" - teraz mamy tam jakąś knajpę dla ludzi lubiących tę samą płeć:), "Lech" - tam teraz jest "Od zmierzchu do Świtu - tego obecni studenci już nie zaznają, bo szukają miejsce gdzie można połączyć z FB !:))) Wiecie ile piwo kosztowało w Rynku w 1995 roku?? 1,5! a Marlboro: 3.75;))) I robiło się imprezy za prawdziwą dychę:))) W Simplexie na AE można było kupic legalnie wódkę, w Hadesie również i teraz ludzie piszą że im żal byle knajpy z kufelkiem piwa za 6 zyla:))) A Dyktę, ktoś kojarzy jeszcze i promocyjne litrowe piwo? (każdy następny litr tańszy o 20 groszy) :))) Co wy za życie studenciki teraz znacie:))))

  • ~beeeman 2011-12-05
    11:57:19

    0 0

    czesc jego pamieci, z ciezkim westchnieniem przyjac mozna ta zla wiadomosc

  • ~Oburzony 2011-12-05
    13:31:34

    0 0

    Macie rację! Kiedyś to były knajpy - aż się łezka w oku kręci... Teraz to trzeba płacić "majątek" by się napić piwa w jakiejś knajpce, a kiedyś wystarczyła "dycha" na cały wieczór :) Swoją drogą: Nie wiedziałem, że zamykają "Rejs"!!! Kolejne kultowe miejsce... Nie zamówimy już "maratończyka" :(

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu www.tuwroclaw.com nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.