Nie zobaczymy reprezentacji USA we Wrocławiu

To miało być wielkie święto dla futbolu amerykańskiego we Wrocławiu. Niestety 20 kwietnia, trener główny USA Eagles poinformował, że z różnych przyczyn nie udało mu się zebrać składu, który pozwoliłby na rozegranie spotkania na odpowiednim poziomie.

 

- Niestety nad meczem ciążyło fatum. Najpierw władze obiektu przy ul. Oporowskiej wycenił wynajem na 80 tysięcy złotych, co przy tak wygórowanej stawce zmusiło nas do decyzji o grze na Stadionie Olimpijskim. Następnie mieliśmy potężne problemy z otrzymaniem zgody na imprezę masową. Być może tak po prostu musiało być, jeśli obecnie we Wrocławiu nie ma miejsca, by rozegrać tak prestiżowe spotkanie - tłumaczy Jakub Głogowski, generalny menedżer Panthers Wrocław.

 

 

Mecz miał być idealną przedsmakiem dla kibiców przed kolejnym Superfinałem i możliwością zobaczenia międzynarodowego spotkania na żywo we Wrocławiu.

 

- Niestety na 4 dni przed wylotem swój wylot opłaciło tylko 14 z 47 zadeklarowanych zawodników. Nie jest możliwa gra w takim składzie przeciwko tak silnej drużynie jak Panthers Wrocław - wyjaśnia Rudy Wyland, trener główny USA Eagles. - To smutna chwila dla naszej drużyny i bardzo przepraszamy wszystkich kibiców w Polsce. Mamy nadzieję, że uda się zrealizować nasz projekt w roku 2016 - dodaje Rudy Wyland.

 

Tym samym spotkanie oficjalnie zostaje odwołane, a klub skontaktuje się z wszystkimi osobami, które zakupiły bilety w trybie pilnym, aby ustalić szczegóły zwrotów wpłaconych środków.

 

- Przepraszamy wszystkich naszych kibiców, ale niestety nie możemy nic zrobić. Mamy nadzieję, że nasze kolejne spotkania w Toplidze wynagrodzą wam ten dzień, a w lipcu wspólnie świętować będziemy na X Superfinale PLFA - dodaje Jakub Głogowski.

 

Kolejny mecz we Wrocławiu Pantery rozegrają już 10 maja. Ich przeciwnikiem będzie Zagłębie Steelers.