Na sygnale

Niebezpieczny pościg na Krzykach. Uciekinier zderzył się z maszyną sprzątającą miasto

2019-03-06, Autor: bas

Do niebezpiecznych wydarzeń doszło na pograniczu wrocławskich Krzyków i Kleciny. Kierowca osobowego opla nie zatrzymał się do kontroli drogowej i zaczął uciekać przed policjantami. W trakcie pościgu uderzył w maszynę sprzątającą miasto i otarł się o radiowóz. Ostatecznie próbował uciekać pieszo, jednak policjanci okazali się szybsi.

Reklama

– Policyjni wywiadowcy z Wydziału Prewencji i Patrolowego Komendy Miejskiej Policji we Wrocławiu zwrócili uwagę na osobowego opla, który jechał po chodniku na ul. Krzyckiej we Wrocławiu. Było kilkanaście minut po północy. Na tylnej kanapie samochodu siedziało czterech pasażerów. Policjanci postanowili natychmiast zatrzymać pojazd do kontroli. Dali kierującemu wyraźny sygnał do zatrzymania, użyli przy tym sygnałów świetlnych oraz dźwiękowych – relacjonuje st. sierż. Dariusz Rajski z KMP we Wrocławiu.

Kierujący zignorował jednak sygnały dawane przez policjantów i zaczął uciekać się w kierunku Kleciny. Podczas pościgu kierujący stracił panowanie nad pojazdem i uderzył w specjalistyczną maszynę do sprzątania, a następnie otarł się o ścigający go radiowóz.

– Mężczyzna zdołał przejechać jeszcze kilka ulic, po czym rozpoczął ucieczkę pieszą. Błyskawicznie po opuszczeniu pojazdu został jednak zatrzymany i obezwładniony przez policjantów prowadzących pościg. Próbował jeszcze wyszarpywać się interweniującym policjantom, ale ci skutecznie i szybko założyli mu kajdanki na ręce – dodaje st. sierż. Dariusz Rajski.

Jak się później okazało, kierującym był 31-letni mieszkaniec Wrocławia. Miał on nie tylko sądowy dożywotni zakaz prowadzenia pojazdów, ale też był osobą poszukiwaną do odbycia kary pozbawienia wolności. Dodatkowo policjanci sprawdzili, że w momencie zatrzymania miał ponad 1,5 promila alkoholu w organizmie.

– Swoją jazdą narażał nie tylko pasażerów, ale też innych uczestników ruchu drogowego. To niestety jeszcze nie koniec ustaleń funkcjonariuszy. Osobowy opel, którym poruszał się zatrzymany, miał zamontowane tablice rejestracyjne z dostawczego iveco – wylicza policjant. W samochodzie były też inne tablice, zgłoszone jako skradzione. Wszystkie zostały przez policjantów zabezpieczone do dalszych wyjaśnień.

Dodatkowo mężczyzna miał przy sobie prawo jazdy, figurujące w policyjnych systemach jako utracone. Tłumaczył, że osoba ze zdjęcia jest do niego podobna i liczył na to, że podczas policyjnej kontroli uda mu się oszukać mundurowych. Samochód, którym jechał, nie posiadał aktualnych badań technicznych, ani polisy obowiązkowego ubezpieczenia OC.

Mężczyzna trafił prosto do policyjnego aresztu. Teraz będzie teraz musiał odpowiedzieć przed sądem za niezatrzymanie się do policyjnej kontroli, niestosowanie się do orzeczonego sądowego zakazu prowadzenia pojazdów, a także prowadzenie w stanie nietrzeźwości. Jeśli okaże się, że ma związek z kradzieżami tablic rejestracyjnych oraz prawa jazdy, usłyszy kolejne zarzuty. Zgodnie z kodeksem karnym, grozić mu może kara nawet do 5 lat pozbawienia wolności.

Oceń publikację: + 1 + 7 - 1 - 0

Obserwuj nasz serwis na:

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu www.tuwroclaw.com nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.