Niejasna przyszłość Platformy. Kto poprowadzi ją do boju w jesiennych wyborach?

Niedawno „Gazeta Wyborcza” poinformowała, że były prezydent Wrocławia, Rafał Dutkiewicz, odmówił startu w wyborach z listy PO. Wcześniej podobną deklarację złożył Bogdan Zdrojewski, który mówił na naszych łamach, że polski sejm czy senat nie interesują go. Kilka dni temu były euro poseł powiedział jednak w wywiadzie dla Interii: – Mój ewentualny start może być tylko i wyłącznie wyrazem skrajnego sprzeciwu wobec tego, co zaproponuje Grzegorz Schetyna.

Oznacza to, że Zdrojewski uzna, że może jednak powalczyć w wyborach, jeśli nie spodoba mu się polityk, który trafi na szczyt listy. Ciekawe, co wtedy zrobi Grzegorz Schetyna? Pożyjemy, zobaczymy.

Jak na razie nie wiadomo, kto może być lokomotywą listy PO (Koalicji Obywatelskiej). – Teraz są dwie możliwości. Albo jedynką będzie Alicja Chybicka, albo ktoś z zewnątrz, czyli spadochroniarz – mówią nam członkowie partii.

Profesor Chybicka to znakomity naukowiec i lekarz. Teraz jest posłem. Jako człowiekowi, trudno jej zarzucić cokolwiek złego. Jako politykowi zaś... No właśnie. Podczas kampanii prezydenckiej we Wrocławiu wywołała skandal swoimi wypowiedziami w związku z sejmowym głosowaniem na temat liberalizacji przepisów antyaborcyjnych. W samej kampanii w naszym mieście też nie uniknęła wpadek.

No i na koniec została z niej wycofana przez Grzegorza Schetynę. Politycznie więc Alicja Chybicka nie jest już tak dobrą „jedynką”, jak w poprzednich wyborach do Sejmu.

Rzecz w tym, że we wrocławskiej PO nie specjalnie ma konkurentów. Jest grupa polityków, którzy mają ambicje, są zasłużeni i sprawni posłowie, ale czy ktokolwiek z nich sprostałby wymogom stawianym przed „lokomotywą”? Wątpliwe.

Nie ma też opcji, żeby listę PO ratował prezydent Jacek Sutryk. – Nie wystartuję w wyborach, zapewniam – mówi nam prezydent Wrocławia. – Moją partią jest Wrocław i jemu poświęcam się w stu procentach. Ale oczywiście kibicuję Koalicji Obywatelskiej – dodaje gospodarz miasta.

Na korytarzach partyjnej siedziby coraz częściej słychać o spadochroniarzu. Czyli polityku z innego regionu w Polsce, ale o znanym nazwisku. Najczęściej słychać nazwisko Barbary Nowackiej. – Osobiście uważam, że to świetny wybór – mówi nam jeden z parlamentarzystów.

Jak będzie? Listy mają być ostatecznie gotowe za kilka tygodni. Ale teraz już wiadomo, że obligatoryjnie mają się na niej znaleźć np. wszyscy wrocławscy radni miejscy. Niewykluczone, że wzmocni ją również wiceprezydenci Renata Granowska i Sebastian Lorenc. Zawsze osiągali znakomite wyniki w wyborach samorządowych, a do tego dzięki pracy w ratuszu zwiększyli swoją rozpoznawalność. – Wszystkie ręce na pokład. Nasza lista musi być bardzo mocna, jeśli chcemy wygrać z PiS – tłumaczy nam nasz rozmówca z PO.