Nielegalna adopcja we Wrocławiu. Trzy osoby usłyszały zarzuty

Cała sprawa wyszła na jaw, gdy w poniedziałek 3 sierpnia, około godziny 22, na porodówce w szpitalu przy ulicy Chałubińskiego zjawiła się 30-letnia kobieta twierdząc, że kilka dni wcześniej urodziła tam dziecko. Dziecko po porodzie zostało w placówce, a matka opuściła szpital.

 

Jak twierdziła kobieta, przyjechała do szpitala, by je odebrać. Personel medyczny miał jednak poważne podejrzenia, czy kobieta jest faktycznie tą, która urodziła dziecko. O swoich podejrzeniach lekarze powiadomili policję.

 

- Kobieta została zatrzymana. Policjanci dotarli też do drugiej, młodszej kobiety, która faktycznie urodziła dziecko. Obie zatrzymane trafiły do policyjnego aresztu. Funkcjonariusze wyjaśniając okoliczności tej podejrzanej sytuacji, zatrzymali również mężczyznę, konkubenta matki dziecka - relacjonuje asp. sztab. Paweł Petrykowski.

 

 

Na podstawie przeprowadzonych ustaleń i zebranego w tej sprawie materiału, po konsultacji z prokuraturą, policjanci przedstawili zarzuty dotyczące nielegalnej adopcji w celu uzyskania korzyści majątkowej 18-letniej biologicznej matce i jej konkubentowi.

 

- Jest to czyn zagrożony karą nawet do 5 lat pozbawienia wolności. Przesłuchana została też starsza z kobiet, która po wykonaniu z jej udziałem czynności, po konsultacji z prokuraturą, została zwolniona - wyjaśnia asp. sztab. Paweł Petrykowski.

 

30-latka usłyszała w środę zarzut poświadczenia nieprawdy, za co grozi jej do 3 lat pozbawienia wolności.

Matka dziecka i jej konkubent w środę rano zostali doprowadzeni przez policjantów do prokuratury, która w związku z prowadzonym przez nią śledztwem w tej sprawie, będzie wykonywała dalsze czynności. Obecnie policja i prokuratura wyjaśniają dalej wszystkie okoliczności tej sprawy.

 

Prokuratura nie zdecydowała się na wystąpienie do sądu z wnioskiem o tymczasowy areszt dla rodziców dziecka, którzy nie przyznają się do winy.

Chłopiec, który urodził się kilka dni temu jest obecnie pod opieką lekarzy, a o jego dalszym losie i sprawowaniu nad nim opieki, zdecyduje sąd rodzinny.