Nowa choinka na wrocławskim Rynku. Dlaczego nie żywa?

- Inny wygląd choinki głównej w Rynku wynika z nowej koncepcji iluminacji świątecznej, którą mieliśmy nadzieję zaprezentować w całości w tym sezonie. Ponieważ w ramach przewidzianej kwoty niemożliwym byłoby wyprodukowanie przez wykonawcę pozostałych ozdób według nowego projektu, zdecydowaliśmy się na element w postaci choinki głównej. Reszta dekoracji na ulicach i placach to ozdoby znane z poprzednich sezonów. Aby prezentowały się inaczej, zastosujemy modyfikację kolorystyczną: róże i fiolety będą zastąpione ciepłym białym, żółtym i bursztynowym - wyjaśnia Ewa Mazur z Zarządu Dróg i Utrzymania Miasta we Wrocławiu.

Zapytane o to, czy rozważało montaż żywej choinki na Rynku, miasto informuje, że jest to rozwiązanie dużo mniej praktyczne.

- Choinka w Rynku mierzy ponad 20 m. Nie wymaga stabilizowania odciągami, gdyż opiera się na podstawie, która zapewnia jej stabilność. Dzięki konstrukcji stożkowej jej podstawa ma największą powierzchnię. Naturalne drzewko takiej podstawy nie ma, wymaga więc stabilizacji za pomocą odciągów, czyli lin mocowanych między podłożem, drzewem i budynkami. Warunki techniczne na Rynku nie pozwalają na osadzenie naturalnego drzewka tej wielkości - maksymalnie mogłoby to być 12-13 m. Drzewko takiej wielkości nie będzie się prezentować okazale na ogromnej płycie Rynku, a przy funkcjonującym jarmarku byłoby całkowicie niewidoczne i niepozorne - tłumaczy Mazur. 

I dodaje, że drugą kwestią jest wygląd choinki ciętej po upływie czasu. Przykładowo choinka na pl. Grunwaldzkim jest tworzona z trzech drzew i dodatkowo zagęszczana. Po kilku tygodniach gałęzie są zwiędłe i opadnięte, co nie wygląda estetycznie. Natomiast w Rynku zazwyczaj oprócz Jarmarku Bożonarodzeniowego organizowany jest Sylwester, dlatego miastu zależy na tym, by choinka prezentowała się tam cały czas tak samo dobrze.

- Nie zapominajmy też o aktach wandalizmu. Co roku zdarzają się próby zdjęcia bądź kradzieży ozdób albo regularne wspinaczki na choinkę. Sztuczna konstrukcja nie ulega zniszczeniu, w przeciwieństwie do naturalnych gałęzi, które się łamią i po paru takich incydentach choinka przypomina połamaną miotłę, a nie drzewko świąteczne - mówi rzeczniczka ZDiUM.