Wiadomości

Nowa propozycja ws. pociągów na bilet MPK. Miasto godzi się na 18 mln zł, ale…

2021-05-25, Autor: Bartosz Senderek

Jest nadzieja na porozumienie się między Wrocławiem i przewoźnikami kolejowymi. Magistrat poinformował we wtorek, że wyszedł z nową propozycją dotyczącą honorowania biletów MPK w pociągach Kolei Dolnośląskich i POLREGIO. Miasto deklaruje, że jest gotowe zapłacić kwotę z oświadczenia KD, jednak stawia dodatkowe warunki. Urzędnicy wyjaśniają też, skąd rozbieżność w kwotach podawanych we wcześniejszych komunikatach i oświadczeniach.

Reklama

Przypomnijmy, że w połowie maja wyszła na jaw informacja, że wrocławski magistrat nie zamierza podpisywać nowej umowy z przewoźnikami kolejowymi, na mocy której pasażerowie mogliby po 1 lipca 2021 r. nadal korzystać z pociągów na wybranych biletach czasowych i okresowych. Urzędnicy przekonywali wtedy, że powodem jest stały wzrost kosztów ryczałtu, a także brak wiarygodnych wyliczeń dotyczących liczby przewiezionych pasażerów. Z drugiej strony kolejarze przekonywali, że wzrost kwot podyktowany jest m.in. uruchamianiem kolejnych połączeń, dzięki czemu wrocławianie mają do dyspozycji dodatkowe kursy.

W ramach rekompensaty za likwidację możliwości korzystania z pociągów, na Urbancard, wrocławski magistrat początkowo zaproponował utworzenie biletu miesięcznego pod nazwą „Nasz Wrocław Kolej”. Oferta ta miała być skierowana do osób, które na własną rękę wykupią miesięczny bilet kolejowy na wybraną trasę w granicach Wrocławia. Pasażerowie ci mieliby móc później skorzystać z możliwości zakupu miesięcznego biletu na komunikację miejską w cenie 18 zł. Propozycja ta na razie została „zamrożona” przez radę miejską. Pomysł skrytykowała opozycja (obecnie w radzie ma większość), która wezwała urzędników do porozumienia się z przewoźnikami kolejowymi, a nowy pomysł nazwała m.in. „protezą dla przykrycia błędów negocjacyjnych”. Swoje dorzucili też miejscy aktywiści, którzy wyliczyli, że pasażer regularnie korzystający z połączenia Leśnica-Główny, rocznie straci na tym rozwiązaniu ponad 1,3 tys. zł.

Ostatecznie uchwała w sprawie biletu „Nasz Wrocław Kolej” trafiła do drugiego czytania i ma wrócić na jedną z kolejnych sesji. Okazuje się jednak, że nowy bilet może okazać się niepotrzebny. Zarówno Gmina Wrocław, jak i przewoźnicy deklarują, że negocjacje w sprawie powrotu do obecnego rozwiązania nadal się toczą.

Wojna o pieniądze. Skąd różnice w kwotach?

Całe zamieszanie wokół jazdy pociągami na bilecie MPK ma rozbijać się wokół pieniędzy i sposobu naliczania honorarium za wykonane przewozy. Co ciekawe w oficjalnych komunikatach ob stron padają różne kwoty.

Wrocławski magistrat 13 maja 2021 roku wydał oświadczenie, że nie zamierza przyjmować propozycji przewoźników opiewającej na kwotę 26,5 mln zł, bo zdaniem urzędników została ona wyliczona bez klarownego algorytmu i nie uwzględniała zwiększenia oferty. Miasto zadeklarowało wówczas, że jest gotowe wypłacać kolejarzom wynagrodzenie uzależnione od liczby pasażerów na poziomie 12 mln zł netto rocznie.

Trzy dni później Koleje Dolnośląskie wydały oświadczenie, w którym wskazały inne kwoty: 5,3 mln zł dla KD i 3,7 mln zł dla POLREGIO za pierwszą połowę tego roku. – Koleje Dolnośląskie w piśmie KD/H/04-01/2021 przedstawiły ofertę przedłużenia umowy do końca 2021 r. na obecnie obowiązujących warunkach – mogliśmy przeczytać w oświadczeniu. Łatwo więc policzyć, że zgodnie z tą propozycją miasto miałoby zapłacić kolejarzom za rok nie 26,5 mln zł, a 18 mln zł.

Skąd więc rozbieżność w oświadczeniach KD i magistratu? Patryk Załęczny z Urzędu Miejskiego Wrocławia tłumaczy, że kwota 26,5 mln zł miała paść w ofercie KD i POLREGIO z 2 listopada 2020 roku, ale dodaje też, że 16 kwietnia 2021 r. do miasta wpłynęła nowa oferta, w której faktycznie mowa jest o 18 mln zł rocznie. W magistracie jednak przekonują, że to kwota, która nie uwzględniała uruchomienia nowych połączeń kolejowych na terenie miasta. – Co oznacza, że po uruchomieniu połączeń na liniach 292 z Jelcza przez Wojnów, a także 285 do Sobótki przez Partynice i dodatkowych przystanków Wrocław Szczepin oraz Iwiny kwota wzrosłaby do 27,2 mln zł netto – wylicza Załęczny.

Nowa propozycja Wrocławia. Miasto zapłaci 18 mln zł, ale stawia wymagania

Urząd Miejski Wrocławia przedstawia też nową propozycję, w której godzi się na zapłacenie przewoźnikom 18 mln zł rocznie, jednak pod pewnymi warunkami. Magistrat chce, by kwota ta nie była zwiększana przez najbliższe 3 lata i uwzględniała zwiększenie liczby połączeń i postojów związane ze wznowieniem ruchu na liniach 292 (Wrocław-Jelcz przez Wojnów) i 285 (Wrocław-Sobótka przez Partynice) oraz uruchomieniem przystanków Wrocław Szczepin i Iwiny (w bezpośrednim sąsiedztwie osiedla Jagodno).

– Wrocław chce zapewnić mieszkańcom komfortowe warunki korzystania zarówno z komunikacji miejskiej, jak i kolejowych połączeń na terenie Wrocławia. Stąd nasza kolejna propozycja długoterminowej umowy z przewoźnikami kolejowymi – komentuje wiceprezydent Wrocławia Jakub Mazur.

Miasto chce też, żeby w umowie zapisano liczbę 600 tys. zatrzymań na obecnych i nowych stacjach kolejowych w granicach Wrocławia. To miałoby spełniać warunek transparentności rozliczeń, o którym od początku całego zamieszkania mówi magistrat.

– Podstawą nowej umowy jest transparentny algorytm, na podstawie którego Wrocław będzie płacił za przejazdy kolejowe. Ten system pozwala także skalować ofertę współpracy z kolejarzami wraz z rozwojem systemu połączeń. Mamy nadzieję, że dzięki temu przewoźnicy jeszcze odważniej będą rozwijać połączenia kolejowe na terenie aglomeracji wrocławskiej – dodaje wiceprezydent Mazur.

Biuro prasowe Kolei Dolnośląskich potwierdza, że propozycja Gminy Wrocław wpłynęła do spółki i jest analizowana przez zarząd. Spółka na razie nie komentuje treści propozycji.

Czy cofnięcie możliwości korzystania z pociągów na podstawie biletu MPK oznacza koniec kolei miejskiej we Wrocławiu?




Oddanych głosów: 2807

Oceń publikację: + 1 + 10 - 1 - 4

Obserwuj nasz serwis na:

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu www.tuwroclaw.com nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.