Wiadomości

Nowi mieszkańcy wrocławskiego zoo. To małe słodziaki z Madagaskaru [ZDJĘCIA]

2020-11-02, Autor: mh/materiały prasowe

Mają osobliwy wygląd, prowadzą nocny tryb życia i mieszkają na drzewach. Do Wrocławia trafiło sześć osobników z tego gatunku. Po aklimatyzacji zamieszkały w „Madagaskarze”, gdzie będzie je można zobaczyć po ponownym otwarciu pawilonu.

Reklama

We wrocławskim zoo zamieszkał nowy, egzotyczny gatunek. Szerokostopek uważany jest przede wszystkim za ogrodnika lasu i strażnika jego bioróżnorodności. Występuje w tropikalnych i subtropikalnych lasach całego wschodniego Madagaskaru, również w górach, do wysokości 1875 m n.p.m.

Jest gatunkiem zależnym od środowiska, w którym żyje. Oznacza to, że jego szansa na przystosowanie do zmian wprowadzanych przez człowieka są niewielkie. Prowadzi nocny, nadrzewny tryb życia. Buduje gniazda w dziuplach stojących pni drzew na wysokości około 2,5 m od ziemi, rzadziej w norach u podstawy drzew.

Osobniki z tego gatunku mają typową dla gryzoni, krępą budowę ciała i pokryte są brązowo-szarą sierścią. Dorosłe osobniki osiągają 50 cm długości ciała i masę do 285 g. Krótki pysk nadaje im osobliwy wygląd.  Kiedy są niepokojone, pojawiają się przy wejściu do dziupli i „fukają”, aby odstraszyć natręta. Nie wiadomo, dlaczego tak robią, ale może to mieć związek z obroną terytorium lub młodych.

– Trudno uwierzyć, że w XXI w. wciąż tak mało wiemy o otaczającym nas świecie. Wciąż odkrywane są nowe gatunki zwierząt i roślin, a nawet w przypadku wielu już odkrytych nadal niemal nic o nich nie wiemy – mówi Joanna Kij z ZOO Wrocław. I dodaje, że jednym z najmniej poznanych gatunków zwierząt jest właśnie szerokostopek.

– Jako gatunek, został opisany już w 1875 r. przez dr Alberta Günthera, ale później jakby o nim zapomniano. Wydaje się, że dopiero postępująca degradacja przyrody Madagaskaru spowodowała zainteresowanie tym i innymi endemitami Czerwonej Wyspy, aby uchronić je przed wymarciem – wyjaśnia Kij.

Hodowle szerokostopka białogonowego w ogrodach zoologicznych prowadzone są od niedawna. Zajmuje się tym tylko 6 placówek w Europie – Chester, Londyn, Manchester, Pilzno, Jihlava  i Wrocław. Żyje w nich zaledwie 49 osobników. Poza chowem i hodowlą, prowadzą również badania, bo o szerokostopku niewiele wiadomo - nawet tego, ile lat żyją.

– Szerokostopek  żyje w grupach, w lasach deszczowych, które są masowo wycinane. W związku z tym jest gatunkiem zagrożonym, bo traci miejsce do życia. Dlatego podjęliśmy się hodowli zachowawczej i jej koordynacji w Europie. To bardzo ciekawy gatunek o bardzo mało, znanej biologii. Tak, więc wszytko, czego się o nich dowiemy, będziemy się starać publikować – mówi Radosław Ratajszczak, prezes wrocławskiego zoo.

Praktycznie nic nie wiadomo o rozmnażaniu tego gatunku. Dotychczasowe obserwacje sugerują, że jest on monogamiczny i że w miocie pojawia się zwykle 6 młodych. Niewiele też wiadomo na temat opieki rodzicielskiej. Obserwacje sugerują, że samiec pozostaje w pobliżu gniazda po narodzinach potomstwa, by go bronić, podczas gdy samica opiekuje się młodymi.

Temu gatunkowi zagraża zarówno wylesianie Madagaskaru, jak i polowania, bo jego mięso uważane jest za równie smaczne, jak lemurów. Zdarza się, że lokalnie, na skutek chorób przywleczonych przez domowe gryzonie, umierają całe populacje tego gatunku. Dlatego ważne jest rozpoczęcie jego hodowli w ogrodach zoologicznych.

– Szczury, czy generalnie gryzonie, nie kojarzą nam się dobrze. W bajkach nadaje im się negatywne cechy. Tymczasem nie są ani dobre ani złe, są po prostu potrzebne. Chcemy przekonywać ludzi, że każdy gatunek zwierząt ma swoją rolę do spełnienia, aby nasza planeta mogła funkcjonować. To zwykle te małe, niepozorne i często brzydkie zwierzęta są podstawą funkcjonowania ekosystemów. Rozsiewają nasiona, użyźniają glebę, sprzątają resztki i są pokarmem dla innych gatunków. Poznajmy je i doceńmy, bo potrzebują ochrony tak samo jak tygrys, słoń czy żyrafa –  dodaje Radosław Ratajszczak.  

Sześć osobników szerokostopka trafiło do Wrocławia z Chester we wrześniu tego roku. Po aklimatyzacji zamieszkały w Madagaskarze, w nocnej części. Będzie je można zobaczyć po ponownym otwarciu pawilonu.

– Odwiedzają zoo i kupując bilet „Na ratunek” każdy zwiedzający przyczynia się do ochrony zwierząt w naturze. Każda taka dobrowolna złotówka z tego biletu trafia do sprawdzonych organizacji ochroniarskich, które działają w miejscu występowania zagrożonych gatunków. Pieniądze te idą na utrzymanie rezerwatów i sanktuariów oraz centra leczenia i rehabilitacji zwierząt, które później wracają do natury – mówi Joanna Kij.

Oceń publikację: + 1 + 4 - 1 - 0

Obserwuj nasz serwis na:

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu www.tuwroclaw.com nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.