Wiadomości

Nowy termin podpisania umowy na sprzedaż FagorMastercook. Syndyk upomniana przez sędziego

2015-01-16, Autor: Tomek Matejuk
W czwartek sąd upomniał syndyk FagorMastercook, która od dłuższego czasu odmawia podpisania umowy na sprzedaż zakładu koncernowi BSH. Sędzie wyznaczył też nowy termin zawarcia kontraktu - jeśli i tym razem do tego nie dojdzie, na Teresę Kalisz będzie mogła zostać nałożona kara w wysokości 30 tysięcy złotych.

Reklama

Przypomnijmy, w poniedziałek 12 stycznia upłynął wyznaczony przez sędziego termin na złożenie przez Teresę Kalisz oświadczenia, czy jej postępowanie (czyli niepodporządkowanie się decyzji rady wierzycieli i sądu) oznacza rezygnację ze sprawowanej funkcji.

 

Syndyk złożyła oświadczenie, w którym napisała, że nie rezygnuje ze swojej funkcji, ale jednocześnie nadal nie zgadza się na podpisanie umowy z BSH.

 

W związku z tym sędzia Jarosław Horobiowski, przewodniczący VIII Wydziału Gospodarczego ds. Upadłościowych i Naprawczych w Sądzie Rejonowym dla Wrocławia-Fabrycznej, upomniał syndyk i wyznaczył nowy termin podpisania przedwstępnej umowy z BSH na 3 lutego.

 

Jeśli do podpisania aktu notarialnego znów nie dojdzie, sąd będzie mógł nałożyć na syndyk karę w wysokości 30 tysięcy złotych.

 

Miasto traci cierpliwość

 

Cierpliwość w stosunku do syndyk masy upadłościowej wrocławskiego zakładu FagorMastercook skończyła się natomiast w magistracie.

 

- Prawo upadłościowe daje nam - jako członkowi rady wierzycieli - możliwość składania sędziemu uwag o działalności syndyka. A ponieważ czara goryczy się przelała, postanowiliśmy z tej możliwości skorzystać i poinformować sąd o naszej negatywnej i krytycznej ocenie działań pani syndyk - tłumaczy Dariusz Ostrowski, prezes Agencji Rozwoju Aglomeracji Wrocławskiej, który reprezentuję gminę Wrocław w radzie wierzycieli.

 

 

Zdaniem Ostrowskiego niedopuszczalne jest m.in. zwoływanie posiedzenia rady wierzycieli z 24-godzinnym wyprzedzeniem (biorąc pod uwagę fakt, że wierzyciele rozsiani są po całej Polsce) czy zatajanie rzeczywistych powodów, dla których takie spotkania są zwoływane. A tak ma postępować Teresa Kalisz.

 

Prezes ARAW-u podkreśla, że postawą syndyka zbulwersowani są też pozostali członkowie rady wierzycieli.

 

- Naszym zdaniem możliwości współpracy z panią syndyk wyczerpały się - dodaje Dariusz Ostrowski.

 

Związkowcy protestują

 

W poniedziałek 12 stycznia związki zawodowe w fabryce FagorMastercook ogłosiły wspólny protest wobec decyzji syndyk Teresy Kalisz, która w przedstawionym na piśmie porozumieniu o zamiarze wszczęcia zwolnień grupowych, nie zagwarantowała pracownikom odpraw w pełnej wysokości, a jedynie na poziomie 20 procent.

 

- Ponadto związkowcy oczekiwali, że syndyk złoży rezygnację z zajmowanego stanowiska, umożliwiając wypełnienie uchwały rady wierzycieli oczekującej, że zostanie podpisana umowa z koncernem Bosch. To dotąd jedyna firma, która przedstawiła ofertę kupna zakładu, wpłacając wadium w wysokości 15 mln złotych - tłumaczą przedstawiciele NSZZ "Solidarność".

 

Leszek Bąk, przewodniczący zakładowej „Solidarności”, jest zdania, że blisko roczne zmagania syndyk nie przyniosły żadnych efektów i w tym przypadku oferta BSH jest jedyną, którą można poważnie traktować. 

 

"To obstrukcja"

 

Przypomnijmy, w środę 7 stycznia miała zostać popisana przedwstępna umowa sprzedaży fabryki FagorMastercook. Po raz kolejny jednak do podpisania aktu notarialnego nie doszło, bo odmówiła tego syndyk Teresa Kalisz, która wcześniej kilkukrotnie odwlekała termin zawarcia umowy.

 

Jej zdaniem oferta BSH jest niekorzystna, zarówno z punktu widzenia zaspokojenia wierzycieli, jak i przyszłości pracowników.

 

Pierwotnie przedstawiciele reprezentującej firmę BSH kancelarii JP Weber mieli podpisać z syndykiem przedwstępną umowę sprzedaży, określającą, na jakich zasadach dojdzie do sprzedaży majątku zakładu, jeszcze przed świętami Bożego Narodzenia.

 

Do podpisania umowy jednak nie doszło, bo syndyk zwróciła się do sędziego komisarza o wydłużenie terminu. Argumentowała, że potrzebuje więcej czasu na zapoznanie się z liczącym 54 strony aktem notarialnym. Sędzia wyznaczył termin podpisania umowy na 30 grudnia. Jednak i ten termin nie został dotrzymany - sąd znów go wydłużył, tym razem do 7 stycznia.

 

Postępowanie syndyka przedstawiciele inwestora określają mianem obstrukcji.

 

- Firma BSH nadal jest zainteresowana kupnem majątku FagorMastercook, jednak postępowanie pani syndyk nadwyręża naszą cierpliwość. Podkreślam, że BSH jako jedyne złożyło ofertę i zależy nam na jak najszybszym sfinalizowaniu całej transakcji - podkreśla Marcin Dudarski, radca prawny JP Weber, reprezentujący BSH.

 

Mecenas tłumaczy, że działania syndyka są nakierowane na to, żeby BSH ostatecznie we Wrocławiu nie zainwestowało.

 

- To kuriozalna sytuacja, sprzeczna z podstawowymi zasadami działania organów państwa - dodaje Dudarski.

 

Przedstawiciele BSH podkreślają, że wbrew temu, co mówi syndyk, nie zamierzają zachować się jak deweloper i nie chcą rozprzedać zakładu.

 

- BSH to inwestor branżowy, należący do największego producenta AGD w Polsce. Zależy nam na jak najszybszej modernizacji zakładu i rozpoczęciu produkcji - zapewnia Marcin Dudarski.

 

Tłumaczy, że zgodnie z zezwoleniem wydanym przez Wałbrzyską Specjalną Strefę Ekonomiczną "Invest-Park", BSH do końca 2019 roku musi zatrudnić co najmniej 300 osób. Wyjaśnia, że realnie oznacza to, że nowe miejsca pracy powstaną już około 2018 roku.

 

- Zaprzeczam więc temu, co mówi syndyk, że BSH przez najbliższe 4-5 lat nie zamierza we Wrocławiu niczego produkować - podkreśla Dudarski.

 

Mecenas mówi, że BSH wyznaczyło sobie datę graniczną, po przekroczeniu której zrezygnuje z zakupu wrocławskiej fabryki. Nie chce jej jednak zdradzić.

 

Jak BSH kupowało wrocławskiego Fagora

 

Przypomnijmy, pod koniec listopada zeszłego roku na specjalnie zwołanej konferencji prasowej prezydent Wrocławia poinformował, że wszystko jest na dobrej drodze, by znajdującą się w upadłości wrocławską fabrykę FagorMastercook przejął niemiecki BSH Bosch und Siemens Hausgeräte.

 

Ta firma jako jedyna zgłosiła się do negocjacji i wpłaciła 15 mln złotych wadium. Było to już drugie podejście BSH do przejęcia FagorMastercook.

 

- BSH najprawdopodobniej - wiemy, że jest w procesie negocjacyjnym i wpłacił wadium - przejmie FagorMastercook. To nie jest domknięty deal, ale bardzo zaawansowany i wydaje się, że się dobrze skończy - mówił wówczas Rafał Dutkiewicz.

 

Wtórował mu szef zakładowej "Solidarności" w FagorMastercook.

 

- Co syndyk wynegocjuje, to przyjmiemy z dobrodziejstwem inwentarza, ponieważ inwestor klasy światowej to szansa dla tej fabryki i ludzi w niej zatrudnionych  - tłumaczył Leszek Bąk.

 

W poniedziałek 15 grudnia doszło do spotkania rady wierzycieli, złożonej z banków, przedstawicieli miasta, urzędu skarbowego i poddostawców, podczas którego syndyk Teresa Kalisz miała przedstawić radzie ofertę BSH. Tak się jednak nie stało, bo - zgodnie z wcześniejszymi przypuszczeniami - syndyk ofertę odrzuciła.

 

- Sędzia komisarz uchylił jednak tę decyzję i poddał jedyną złożoną ofertę pod procedowanie radzie wierzycieli - informował Arkadiusz Filipowski, rzecznik magistratu.

 

Z kolei rada wierzycieli jednogłośnie zagłosowała za przyjęciem oferty zakupu. BSH zaproponował cenę 90 mln złotych, a kolejne 120 mln zł ma zainwestować w zakład. Co prawda nie przedstawił żadnych gwarancji zatrudnienia, ale mówi się, że docelowo zatrudni nawet pół tysiąca osób.

 

Sędzia komisarz, do którego należała ostateczna decyzja w tej sprawie, podtrzymał werdykt rady wierzycieli.

 

Obecnie we wrocławskiej fabryce pracuje ponad 800 osób. W czerwcu - na zlecenie algierskiej firmy Cevital - ponownie ruszyła tam produkcja. Kontrakt jest ważny do końca pierwszego kwartału bieżącego roku.

 

Po przejęciu zakładu przez BSH pracę straci cała załoga, a dopiero po modernizacji fabryki ponownie ruszy rekrutacja.

 

Przypomnijmy, że do ogłoszonego w sierpniu przetargu na sprzedaż fabryki przy ul. Żmigrodzkiej (z ceną wywoławczą 270 mln złotych) nie stanął żaden inwestor zainteresowany kupnem zakładu w całości i zachowaniem zatrudnienia na poziomie co najmniej 700 osób.

 

Przy kolejnym podejściu do sprzedaży fabryki zdecydowano się więc na negocjacje, bez ceny minimalnej i warunków brzegowych. Jedyną wiążącą ofertę złożył BSH, nieoficjalnie mówi się, że wpłynęły także pisma od dwóch innych podmiotów zainteresowanych przejęciem zakładu.

Oceń publikację: + 1 + 3 - 1 - 1

Obserwuj nasz serwis na:

Komentarze (6):
  • ~mm 2014-12-15
    16:18:40

    2 0

    Co za wredna kobieta. Widać na rękę jej bezrobocie ludzi i wyprzedaż za grosze maszyn na sztuki.

  • ~ms 2014-12-16
    09:38:12

    3 0

    Chyba raczej chodzi o comiesięczne pobory z tytułu prowadzonej likwidacji - problem systemowy wszystkich upadłości w PL

  • ~PK 2014-12-24
    12:53:56

    0 2

    Nie ma czegoś takiego jak comiesięczne pobory z tytułu prowadzonej upadłości.

    A czy ktoś z was pomyślał, że Siemens już kiedyś przejmował pewne duże przedsiębiorstwo we Wrocławiu? Może syndyk chce tylko upewnić się, że zawierana umowa zawiera wszystkie postanowienia, o których rozpisuje się prasa? Na 30 stronach umowy sporządzonej przez adwokatów kupującego (BSH) można naprawdę nieźle zamieszać ...

  • ~Lysa 2015-01-08
    11:29:29

    3 0

    "Nie ma czegoś takiego jak comiesięczne pobory z tytułu prowadzonej upadłości" - jest, syndyk pobiera co miesiąc 20 tys. zł. Im dłużej trwa upadłość tym więcej zarabia syndyk.

  • ~zibi 2015-01-11
    21:46:19

    0 4

    mnie tu śmierdzi na kilometr - BSH kupuje teren za 90 mln i rozpoczyna produkcję za ok. 3 - 4 lata ..... jasne..... nie widziałem, ze tyle trwa modernizacja fabryki:o) nie zdziwię się, ze jak BSH za 3-4 lata powie jednak - sorry Polsko ale jesteś za droga i nam się już nie opłaca. zastanawia mnie, ze BSH tak się upiera przy zakupie. swoją drogą czytałem, że podbno BSH polskie nie ma upoważnienienia centrali .... a dla pracowników fagora to i tak juz chyba wszytsko jedno. niestety

  • ~shrek 2015-01-17
    12:37:58

    1 0

    Ciekawe ile sędziemu obiecali niemaszki.

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu www.tuwroclaw.com nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.

Alert TuWrocław

Byłeś świadkiem wypadku? W Twojej okolicy dzieje sie coś ciekawego? Chcesz opublikować recenzję z imprezy kulturalnej? Wciel się w rolę reportera www.tuwroclaw.com i napisz nam o tym!

Wyślij alert

Sonda

Kogo poprzesz w wyborach prezydenta Wrocławia?







Oddanych głosów: 8735