Wiadomości

Obrońcy demokracji skarżą się na miasto i policję. „Nie reagują na przemoc i neonazistowskie hasła"

2017-11-21, Autor: Bartosz Senderek

Organizatorzy wrocławskich protestów prodemokratycznych i antyfaszystowskich skarżą się, że miasto i policja nierówno traktują różne grupy społeczne prezentujące swoje stanowisko na wrocławskich ulicach. Za przykład podają marsz z okazji 11 listopada, podczas którego łamane były przepisy, a mimo to, władze nie zdecydowały się na przerwanie zgromadzenia. – My jesteśmy karani za najdrobniejsze wykroczenia, jak choćby używanie megafonu w terenie zabudowanym – skarżą się obrońcy demokracji i liczą, że w walce z nierównym traktowaniem pomoże im zawiązany przez senatorów PO zespół ds. monitorowania praworządności.

Reklama

Senator Barbara Zdrojewska podczas wtorkowego spotkania z wrocławskimi dziennikarzami zaprezentowała założenia, zgodnie z którymi ma działać niedawno powołany senacki zespół ds. monitorowania praworządności, w skład którego weszli parlamentarzyści Platformy Obywatelskiej oraz niezrzeszony Marek Borowski. Zawiązanie organu ma związek m.in. z wydarzeniami, do których doszło 11 listopada na ul. Świdnickiej, gdy grupa działaczy ugrupowań Obywatele RP i Ogólnopolski Strajk Kobiet próbowała zablokować Marsz Wielkiej Polski Niepodległej. Uczestnicy tej i innych podobnych manifestacji skarżą się na działalność policji, która ich zdaniem nierówno traktuje różne grupy społeczne.

Senatorski zespół chce zająć się m.in. organizacją ochrony prawnej dla uczestników demonstracji organizowanych przez środowiska opozycyjne. W planach jest też stworzenie „białej księgi” z nazwiskami osób zatrzymanych i aresztowanych za udział zwłaszcza w protestach związanych ze zmianami wprowadzanymi przez rząd Prawa i Sprawiedliwości oraz nagłaśnianie tych przypadków. – Im więcej osób będzie się wypowiadało na ten temat, im więcej osób będzie występowało w tej sprawie, to zmusimy władzę do ustępstw – zapowiada Zdrojewska.

Podczas wrocławskiej konferencji prasowej Barbarze Zdrojewskiej towarzyszyli przedstawiciele organizacji szczególnie aktywnych podczas wrocławskich protestów „prodemokratycznych” i „antyfaszystowskich”. Marta Lempart, która 11 listopada wraz z kilkunastoma innymi osobami usiłowała zablokować organizowany przez środowiska nacjonalistyczne marsz z okazji Narodowego Święta Niepodległości, uważa, że przepisy dotyczące zgromadzeń publicznych, są stosowane wybiórczo w stosunku do różnych grup społecznych. – Najbardziej znacząca historia, która pokazuje jak bardzo mamy do czynienia z politycznym zarządzaniem tym, w jaki sposób wykorzystywane są przepisy związane z organizacją zgromadzeń, jest sprawa z 11 listopada, czyli marszu neonazistów i neofaszystów kierowanego przez Jacka MiędlaraPiotra Rybaka – uważa działaczka Ogólnopolskiego Strajku Kobiet. – Ja jestem osobą, która ma kilkukrotnie postawione zarzuty za naruszenie przepisów o ochronie środowiska przez używanie megafonów (na różnych manifestacjach we Wrocławiu – przyp. red.), a z drugiej strony mamy marsz, na którym są prezentowane treści neonazistowskie i neofaszystowskie, gdzie jest przemoc, rzucane są butelki, race, odpalane są materiały pirotechniczne i na te wydarzenia policja, ani obserwatorzy z urzędu miasta nie reagują – dodaje Marta Lempart.

Liderka „Czarnych Protestów” poinformowała też, że złożyła do prokuratury zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa przez urzędników wrocławskiego magistratu, którzy nie zdecydowali się na rozwiązanie Marszu Wielkiej Polski Niepodległej. – Ustawa o zgromadzeniach mówi bardzo wyraźnie, kto ma prawo rozwiązać zgromadzenie, na którym jest niebezpiecznie i jest łamane prawo. Jest to albo organizator, albo przedstawiciele urzędu miasta, a nie policja, która może rozwiązać tylko zgromadzenie spontaniczne. Odpowiedzialność, za to, żeby reagować, na to, co się dzieje na legalnych zgromadzeniach, spoczywa na samorządach i władzach miasta – tłumaczyła Lempart.

ZOBACZ NASZĄ RELACJĘ Z MARSZU [ZDJĘCIA, WIDEO]

Swojego rozgoryczenia pracą urzędników i policji nie kryje też Ewa Trojanowska z Obywateli RP, która również brała udział w blokadzie marszu. – Choć to się wydaje niewiarygodne, nam udało się ten marsz rzeczywiście zatrzymać – mówi wrocławska liderka Obywateli RP. – Po kilku minutach zostaliśmy zepchnięci przez policję, a uczestnicy marszu lżyli nas, rzucali w nas różnymi przedmiotami, również kostkami brukowymi o czy nie wiedziałam, a dowiedziałam się dopiero z zeznań jednej osoby, która uchyliła się przed uderzeniem taką kostką. Ta kostka nie była przecież tam wyrwana, tylko niesiona wcześniej. To był horror – wspomina Trojanowska i dodaje, że jeden z uczestników kontrmanifestacji już złożył imienne zgłoszenie do prokuratury na Jacka MiędlaraPiotra Rybaka. Obywatele RP zapowiadają też, że do doniesienia załączony został materiał wideo wykonany przez jednego z członków organizacji. – Na tym filmie widać nie tylko język nienawiści, ale też podżeganie i nakłanianie do ataku na nas – zapowiedziała Trojanowska.

Do prokuratury miało też trafić zażalenie od jednego z uczestników kontrmanifestacji, który miał zostać wylegitymowany przez mundurowych bez podania przyczyny faktycznej tego działania. – Bardzo przestrzegamy tych reguł, staramy się uczyć policjantów, żeby wypełniali swoje obowiązki w sposób formalnie prawidłowy – tłumaczy liderka Obywateli RP.

Marcin Murzyński z ugrupowania Wrocław dla Demokracji również mówił o nierównym traktowaniu różnych organizacji manifestujących na terenie miasta. – Organizacje pro-life na godzinę stają z gorszącymi, zmanipulowanymi banerami w centrum stolicy kultury i nie wiąże się to z żadnymi interwencjami, a nas podczas zamknięcia The World Games karze się z przedstawienie baneru „Defened Democracy”, z którym staliśmy 10 minut – skarżył się działacz.

W obradach zespołu ds. praworządności oraz spotkaniu z senator Zdrojewską udział brali również przedstawiciele KOD-u. – Komitet Obrony Demokracji, jako ustrukturyzowana organizacja z największą ilością oddziałów regionalnych i lokalnych, w tej chwili realizuje projekt, który ma na celu zarchiwizowanie wszystkich naruszeń prawa – zapowiada Małgorzata Lech-Krawczyk z dolnośląskiego KOD-u. Komitet zapowiada też, że ze organizowanej przez niego pomocy prawnej mogą korzystać także przedstawiciele innych ugrupowań działających w podobnej sprawie.

Co to za manifestacja? [QUIZ]

Co to za manifestacja? [QUIZ]

W ostatnim czasie we Wrocławiu odbyło się sporo różnego rodzaju manifestacji, marszów i protestów. Sprawdź, czy pamiętasz, czego dotyczyły i gdzie się odbywały.

Rozwiąż quiz

Oceń publikację: + 1 + 9 - 1 - 12

Obserwuj nasz serwis na:

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu www.tuwroclaw.com nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.