Wiadomości

Odkrywamy Wrocław: Baszta i mur obronny przy ul. Kraińskiego

2012-11-18, Autor: Wojciech Prastowski
Jeden z najstarszych, zachowanych fragmentów wrocławskich fortyfikacji ukryty jest przed wzrokiem spacerowiczów. Znajduje się on na tyłach Hali Targowej, po jej południowej stronie, niejako w podwórku bloków przy ulicy Piaskowej.

Reklama

Pierwszy wrocławski mur obronny wzniesiony został w połowie XIII wieku w odpowiedzi na agresję mongolską (1241 r.), której skutkiem była konieczność nowej lokacji miasta. Kształt muru pokrywał się mniej więcej z przebiegiem obecnej trasy W-Z, a jego północno-wschodni kraniec znajdował się w okolicach Mostu Piaskowego, w pobliżu dzisiejszej Hali Targowej. Zachowane do dziś fragmenty muru wraz z basztą to rezultat rekonstrukcji z lat 1957-58 według projektu Mirosława Przyłęckiego.

 

W czasach nowożytnych mur w tym miejscu obudowany był z obu stron zabudowaniami mieszkalnym i gospodarczymi, a w XIX wieku rozebrano większość jego fragmentów. Fakt, że baszta przetrwała proces burzenia fortyfikacji miejskich rozpoczęty w roku 1807 przez napoleońskich dowódców, świadczy o tym, że już dużo wcześniej utraciła swoje militarne znaczenie i zgrabnie wkomponowała się w ówczesną, gęstą zabudowę kamieniczną okolicy. Podczas oblężenia Festung Breslau wieża zniszczona została w 75%, ale polityczna decyzja o odbudowie piastowskich reliktów Wrocławia sprawiła, że zrekonstruowano ją wraz z fragmentem murów, które odkryto w ruinach kamienic w 1953 roku.


 

Pierwotnie był to mur o wiązaniu dwuwozówkowym (wendyjskim, zwanym inaczej słowiańskim), czyli o takim ułożeniu cegieł, w którym dwie wozówki przedzielone są jedną główką. Wozówka jest to podłużna i wąska powierzchnia cegły, a główka to jej najmniejsza płaszczyzna. Pod koniec XIII wieku lub na początku XIV mur pogrubiono już w układzie jednowozówkowym czyli gotyckim (zwanym również polskim), charakteryzującym się naprzemiennym ułożeniem wozówek i główek. Jego szerokość powiększyła się z jednego do ponad dwóch metrów, co umożliwiało założenie na murze chodnika dla straży.

 

Mur był wysoki na około sześć metrów i zwieńczony krenelażem czyli blankowaniem (charakterystycznymi „zębami”, które prawidłowo nazywa się tarczami). Wczesna forma baszty (łupinowa czyli otwarta od strony miasta) nie przypominała dzisiejszej wieży – był to raczej prostokątny wykusz tej samej wysokości co mur, wysunięty na 3,5 metra przed jego lico. W 1. połowie XIV wieku zmieniono jej kształt – podwyższono, zabudowano od strony miasta i przykryto czterospadowym dachem z krótką kalenicą. W ten sposób baszta uzyskała swój ostateczny kształt, który odtworzono po wojnie.

 

Fragment muru, który ciągnie się przez kilkadziesiąt metrów na południe od baszty, tylko do połowy swojej długości zachowuje oryginalną wysokość. Powojenna rekonstrukcja z końca lat 50. dotyczyła szczególnie zachodniej, wewnętrznej części wieży (co widać do dziś w odmiennym kolorze cegieł), a dopiero w 1968 roku odtworzono trzy południowe tarcze blankowania muru i zakonserwowano jego koronę. Wytrawni obserwatorzy dostrzegą zapewne zarys dawnego blankowania baszty od strony zewnętrznej, z czasów kiedy nie miała ona jeszcze formy wieży. Podczas rekonstrukcji wmurowano w południowo-wschodni narożnik baszty kamienną figurę lwa, odnalezioną prawdopodobnie w rejonie ulicy Łaciarskiej. Niektórzy uważają, że przedstawia ona nie tyle lwa, ile niedźwiedzia, i stąd niekiedy wieża ta nazywana jest „basztą niedźwiadka”.

 

Baszta

Baszta tuż po odbudowie, jeszcze bez trzech dodatkowych tarcz blankowania muru, fot. Wratislaviae Amici

 

W ostatnich latach wielokrotnie próbowano ożywić basztę, lokując tam winiarnię, klub muzyczny i lokal gastronomiczny. Jednak kiepska lokalizacja – w oddaleniu od głównego szlaku spacerowego, w podwórzu i w otoczeniu zabudowy mieszkaniowej – nie pomagała w prowadzeniu takiego biznesu. Miejsce to wciąż czeka na odkrycie i pomysł, który uszanuje zarówno kontekst historyczny, jak i niełatwe sąsiedztwo.

 

----------------

 

W cyklu Odkrywamy Wrocław pisaliśmy o miejscach takich jak: WUWA, Arsenał, Uniwersytet Wrocławski, Ogród Botaniczny, nasyp kolejowy przy ul. Bogusławskiego i Nasypowej, Ogród Japoński, nasz własny plac Gwiazdy, o pomyśle budowy wieżowców zamiast Sukiennic w Rynku, legendarnych barach mlecznych, kampusie Politechniki, wzgórzu Bendera, Poltegorze, trzech wrocławskich lotniskach, o ulicy Szewskiej, początkach miasta, wrocławskim Manhattanie, ogrodach Ossolineum, młynie św. Klary, Solpolu... i wielu, wielu innych.

 

Wszystkie teksty z naszego cyklu znajdziecie w specjalnej zakładce.

 

Zapraszamy Was do współpracy przy jego tworzeniu. Piszcie do nas maile z propozycjami miejsc.

Oceń publikację: + 1 + 12 - 1 - 0

Obserwuj nasz serwis na:

Komentarze (2):
  • ~ 2012-11-18
    19:58:31

    0 0

    Dowiedziałem się jeszcze, że przy planowaniu zabudowy rejonu Nowego Targu planowano przez Kraińskiego puścić główny ruch (taka obwodnica dla NT) i mury miały być ekranami akustycznymi.

  • ~Sąsiad Baszty 2013-07-05
    11:24:45

    0 0

    Bardzo ciekawy artykuł. Dziękuję za wyjaśnienie terminów architektonicznych: krenelaż, licówki itp.
    Mieszkam w pobliżu i czasem myślę, jak Basztę by można wykorzystać, zachowując jej klimat. Winiarnia ZSP miała swój klimat... Znam też trochę więcej szczegółów o tym obiekcie.

    Jeśli ktoś chciałby w Baszcie coś wspólnie zrobić, niech napisze do mnie (połącz litery:)
    ze zen 20 @ gmx. com



Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu www.tuwroclaw.com nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.