Wiadomości

Odkrywamy Wrocław: Dom Towarowy Wertheim (Renoma) część I

2011-07-10, Autor: Wojciech Prastowski
Koniec XIX wieku to dla Wrocławia okres szczególny, był to bowiem czas rozkwitu gospodarczego Niemiec. Ale wzrastająca pozycja miasta była wynikiem nie tylko postępującej industrializacji, urbanizacji czy rozwoju kultury i nauki – wpływ na nią mieli ludzie o wybitnych możliwościach organizacyjnych. W 1891 roku nadburmistrzem został Georg Bender, który zatrudniał urzędników o równie szerokich horyzontach – Richarda Plüdemanna, Maxa Berga i Rudolfa Steina.

Reklama

Na przełomie XIX i XX wieku prawie wszyscy działający w mieście architekci oraz urzędnicy decydujący o architekturze byli absolwentami słynnych uczelni berlińskich, wiedeńskich czy monachijskich. Pod koniec XIX wieku Wrocław próbował rywalizować z Berlinem i miał ambicje stać się centralną metropolią wschodnich Niemiec. Ten okres prosperity owocował powstaniem we Wrocławiu wielu reprezentacyjnych budynków komercyjnych. Jednym z nich – szczególnie wartościowym dla miasta – był dom towarowy firmy Wertheim czyli dzisiejszy Dom Handlowy Renoma.

 

Firma Wertheim, która na początku XX wieku mogła poszczycić się największą siecią domów towarowych w Europie, szykowała się do wielkiej inwestycji we Wrocławiu od początku lat 20. XX wieku. Jednak dopiero w połowie 1927 roku udało jej się scalić wszystkie potrzebne działki przylegające do placu von Tauentziena (obecnego placu Kościuszki), ulicy Świdnickiej i placu Czystego. Dwa lata później rozebrano kilkanaście XIX-wiecznych budynków, w tym okazały, neorenesansowy Hotel Residenz (wcześniej zwany Galisch) wzniesiony w 1861 roku według projektu Theodora Milczewskiego.

 

W październiku 1927 roku rozpisano zamknięty konkurs architektoniczny na projekt domu towarowego, do którego zaproszono trzech architektów z Wrocławia: Theo Effenbergera, Ludwiga Moshamera i Hermana Wahlicha oraz trzech z Berlina: Hermanna Dernburga, Ericha Mendelsohna i Werry’ego Rotha. Regulamin konkursu ściśle precyzował wysokość obiektu, wymiary poszczególnych kondygnacji, lokalizację głównego wejścia, wymuszał też zaprojektowanie wewnętrznych dziedzińców doświetlających.


Autorzy wszystkich złożonych prac proponowali obiekt wykonany w duchu modernizmu, większość z nich zaprojektowała elewacje o charakterze horyzontalnym, projekt twórcy Kameleona (dawnego domu towarowego Rudolfa Petersdorfa) - Ericha Mendelsohna jest nieznany, bowiem architekt wycofał go przed wystawą pokonkursową. Zwyciężyła praca wykonana pod kierunkiem profesora Hermanna Dernburga, jako najlepiej realizująca założenia konkursowe i wpisująca się w otoczenie.

 

Projekt realizacyjny Warenhaus Wertheim różnił się dosyć mocno od projektu konkursowego – zrezygnowano z bocznego skrzydła wzdłuż placu Czystego i podniesiono budynek o jedną kondygnację – stał się zatem sześciopiętrowy o wysokości całkowitej 30,5 metra. Dom posiadał siedem wejść dla klientów (główne od ul. Świdnickiej), dwie reprezentacyjne klatki schodowe przy dziedzińcach oszklonych na poziomie czwartego piętra, dodatkowe cztery ewakuacyjne klatki schodowe i schody ruchome (do trzeciego piętra) oraz cztery windy osobowe.

 

Prestiżowa lokalizacja – na styku Starego Miasta i nowego, południowego centrum Wrocławia – spowodowała, że architekt zaprojektował trzy jednorodne elewacje, tak aby rozpoznawalne one były przez kupujących niezależnie od kierunku, z którego przybywali. Horyzontalna kompozycja fasady była bliska pomysłom Hansa Poelziga czy Ericha Mendelsohna, jednak bogata, ceramiczna dekoracja, połyskliwe glazury, złocenia, polerowane elementy mosiężne sprawiały, że można było powiązać go ze stylem Art Déco. Prace rzeźbiarskie i plastyczne na fasadach wykonali rzeźbiarze Ulrich Nitschke i Hans Klakow, ceramikę wykonano w cegielni śląskiej – prawdopodobnie w Gozdnicy.

 

Luksusowy charakter obiektu podkreślała przemyślana iluminacja. Wyróżnienie  horyzontalnych pasów okien ceramicznymi, połyskującymi złotem gzymsami, licowanie fasady jasną ceramiką w kilkunastu pastelowych odcieniach i zastosowanie pozłacanych płytek nie było tanim blichtrem – nadawało wyjątkowy charakter tej monumentalnej budowli. Ilość zastosowanego detalu urozmaicała masywną bryłę o prostej na pierwszy rzut oka formie. Pomiędzy oknami znajdowały się wąskie lizeny zdobione na przemian pasami brązowej i złoconej ceramiki, w górnej ich części umieszczono szkliwione i pozłacane rzeźby przedstawiające głowę lub kwiaton.

 

Bogata historia domu towarowego Wertheim nie pozwala zakończyć opowieści o nim w jednym artykule cyklu Odkrywamy Wrocław, który obchodzi właśnie pierwsze urodziny. Dziękując za dotychczasowe uznanie, mam nadzieję, że druga część historii Wertheima, powojennego PDT i współczesnej Renomy rozpocznie kolejny rok – owocny w małe i duże odkrycia naszego fascynującego miasta.


----------------


W cyklu Odkrywamy Wrocław pisaliśmy o miejscach takich jak: WUWA, Arsenał, Uniwersytet Wrocławski, Ogród Botaniczny, nasyp kolejowy przy ul. Bogusławskiego i Nasypowej, Ogród Japoński, nasz własny plac Gwiazdy, o pomyśle budowy wieżowców zamiast Sukiennic w Rynku, legendarnych barach mlecznych, kampusie Politechniki, wzgórzu Bendera, Poltegorze, trzech wrocławskich lotniskach, o ulicy Szewskiej, początkach miasta, wrocławskim Manhattanie, ogrodach Ossolineum, młynie św. Klary, Solpolu... i wielu, wielu innych.


Wszystkie teksty z naszego cyklu znajdziecie w specjalnej zakładce.


Zapraszamy Was do współpracy przy jego tworzeniu. Piszcie do nas maile z propozycjami miejsc.


Oceń publikację: + 1 + 4 - 1 - 0

Obserwuj nasz serwis na:

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu www.tuwroclaw.com nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.