Odrabianie strat z walką o finał w tle [ZAPOWIEDŹ]

Drużyna Grot Budowlanych Łódź wygrała pierwsze spotkanie 3:1 i jest w dość komfortowej sytuacji. Łodzianki potrzebują jedynie dwóch wygranych setów, by cieszyć się z awansu do wielkiego finału Orlen Ligi. Z kolei Impelki najpierw muszą wygrać spotkanie za trzy punkty (wynik 3:0 lub 3:1), a następnie pokonać niewygodnego rywala w "złotym secie", czyli dodatkowym tie-breaku.

Budowlane są bardzo trudnym i właśnie niewygodnym rywalem dla wrocławskiego zespołu. W tym sezonie Impel już czterokrotnie mierzył się z łódzką drużyną i wygrał tylko raz. W Orlen Lidze wrocławianki na wyjeździe przegrały 0:3, a w rewanżu wygrały 3:1. Budowlane były lepsze w półfinale Pucharu Polski (2:3) oraz w pierwszym meczu półfinałowym w lidze (1:3). Nadzieje w serca wrocławskich kibiców wlewa fakt, że podopieczne Marka Solarewicza to jedyne zwycięstwo odnotowały przed własną publicznością.

Dodajmy, że Impelki w tym sezonie wywalczyły dziewiętnastokrotnie wynik pozwalający myśleć o złotym secie. W Hali Orbita w tym sezonie przegrały tylko raz - po zaciętym pięciosetowym spotkaniu, w listopadzie górą był MKS Dąbrowa Górnicza. W lutym natomiast wrocławianki pokonały natomiast Budowlane Łódź, a miesiąc później zespół Chemika Police. Oba starcia Impel wygrał 3:1.

Siły obu zespołów są wyrównane, a o wynikach poszczególnych setów decydują niuanse, nieco szczęścia i lepsza postawa w wyrównanych końcówkach. We wrocławskim obozie wszyscy wierzą w odwrócenie losów półfinałowej rywalizacji i osiągniecie wymarzonego finału. W tym pomóc mają kibice, którzy szykują kolejne niespodzianki i - jak zwykle - gorący doping.

Czy Impelki zdołają doprowadzić do złotego seta, a w nim pokonać rywala, który napsuł im w tym sezonie tak wiele krwi? Początek meczu o godzinie 18 w Hali Orbita.