Czas wolny

Ogromna kolejka do Ogrodu Japońskiego. A tam woda z Odry

2022-08-15, Autor: M

Ani straż pożarna, ani policja nie stwierdziły niczego niepokojącego w tym stawie - tak w niedzielę wrocławski ratusz tłumaczył, dlaczego do zasilanego wodą z Odry akwenu w Ogrodzie Japońskim wciąż mają dostęp ludzie. Policja zaprzecza: takiej rekomendacji nie było. Co więcej, policjanci sprawdzą czy na terenie Ogrodu nie jest łamany zakaz korzystania z rzeki.

Reklama

Staw pełen japońskich długowiecznych karpi i egzotycznej roślinności jest jedną z głównych atrakcji Ogrodu Japońskiego we Wrocławiu. W poniedziałek chętnych do zwiedzenia ogrodu było tak wielu, że w kolejce po bilety trzeba było spędzić ponad pół godziny. Goście korzystali z pomostów na stawie, podchodzili do wody, niektórzy chłodzili się, zanurzając w niej ręce.

Tymczasem staw w Ogrodzie Japońskim korzysta z tego samego ujęcia wody, co ten w Parku Szczytnickim po drugiej stronie ulicy. W sobotę i niedzielę ze stawu w parku wyłowiono kilkaset martwych ryb. Niemal na pewno ich śnięcie ma związek z katastrofą ekologiczną na Odrze. Stawy są bowiem uzupełniane właśnie wodą z rzeki. A polskie służby wciąż nie potrafią odpowiedzieć, czym skażona jest woda w Odrze i jakie zagrożenie niesie to dla zdrowia i życia ludzi.

 - Pracujemy noralnie, ryby pływają. Mamy wodę z Odry, ale może nie zdążyli jej wpuścić po ostatnim skażeniu - usłyszeliśmy w niedzielę w kasie Ogrodu. - Śnięte ryby pojawiły się między ul. Mickiewicza i al. Różyckiego. W pozostałych zbiornikach nie stwierdzono niczego niepokojącego. Zbiorniki w parku będą pod stałą obserwacją - poinformował nas Grzegorz Rajter z Urzędu Miejskiego Wrocławia. Jak stwierdził, staw w Ogrodzie Japońskim został sprawdzony przez policję i straż pożarną. Nie zauważyły tam niczego niepokojącego.

- Muszę zdementować te informacje - mówi nam jednak podkom. Wojciech Jabłoński, oficer prasowy Komendanta Miejskiego Policji we Wrocławiu. - Policja nie tylko nie wydała takiej rekomendacji, ale też w ogóle takimi opiniami się nie zajmuje. Są od tego odpowiednie służby. Nie nam oceniać, czy woda może być niebezpieczna dla ludzi - tłumaczy policjant.

I zapowiada, że policja przyjrzy się działalności Ogrodu Japońskiego. Chodzi o to, czy odwiedzający go nie łamią zakazu korzystania z Odry i jej dopływów. Zgodnie z decyzją wojewody, na całym Dolnym Śląsku zakazane jest m.in. wchodzenie do wody w Odrze, kanałach odrzańskich, starorzeczach połączonych z Odrą oraz korzystanie z urządzeń i obiektów wodnych funkcjonalnie związanych z Odrą. Staw w Ogrodzie Japońskim bez wątpienia spełnia te kryteria. - Samego spacerowania wzdłuż wody nie możemy zabronić. Ale już jej dotykanie czy jakikolwiek inny kontakt z wodą byłby złamaniem tego zakazu - tłumaczy Jabłoński.

PRZECZYTAJ TAKŻE:

 

Oceń publikację: + 1 + 4 - 1 - 4

Obserwuj nasz serwis na:

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu www.tuwroclaw.com nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.