Ogromny sukces młodych koszykarzy. Nawrot Śląsk Wrocław mistrzem Polski u18!

Przez ostatnie kilka dni największe koszykarskie talenty naszego kraju do lat 18, rywalizowały w Lublinie o miano mistrza Polski u18. Wśród nich byli m.in. przedstawiciele największych koszykarskich firm jak np. Asseco Arka Gdynia, King Szczecin, Start Lublin, czy właśnie Śląsk. W zespole Nawrot Śląska Wrocław, prowadzonym przez autora prawdopodobnie najsłynniejszego rzutu w historii polskiego kosza Jacka Krzykałę, znaleźli się choćby zawodnik pierwszoligowej drużyny WKS-u Kacper Marchewka, czy Kacper Gordon, który zaliczył udany debiut w Energa Basket Lidze i z uwagi na mistrzostwa nie pojechał z pierwszym zespołem do Stargardu na mecz ze Spójnią (74:73).

Wrocławianie przez cały, rozpoczęty w środę 9 września, turniej szli jak burza. Swoją grupę wygrali bardzo pewnie. Pokonali w niej MKS Start Lublin (70:61), a także doszczętnie roznieśli Energa Politechnikę Gdańską (81:37!), której pozwolili trafiać tylko co piąty rzut w meczu. O potężnej sile WKS-u przekonał się również w ćwierćfinale Biofarm Basket Junior Poznań (82:41), który jedną z kwart przegrał nawet dwudziestoma punktami. W półfinale naprzeciwko młodych zawodników Śląska stanęła Asseco Arka Gdynia, która jak dotąd również była niepokonana, a jeden z meczów potrafiła wygrać 99:43. Jednak oni również nie byli w stanie przeciwstawić się wrocławianom. Opór postawili tylko w pierwszej i ostatniej kwarcie, ale druga i trzecia były istną dewastacją w wykonaniu Śląska, który triumfował 69:43. W meczu finałowym napotkali oni GTK Gliwice. Oni podobnie jak Nawrot Śląsk na swej drodze do finału bez większego trudu zmiatali z parkietu każdego, w tym WKK Wrocław (78:53). Ale choć dla zespołu Jacka Krzykały był to najtrudniejszy mecz na turnieju, również gliwiczanie musieli uznać ich wyższość. Śląsk wygrał 56:48 i został mistrzem Polski u18.

Nie ma wątpliwości, że zespół z Wrocławia zdominował całe zawody. Młodzi zawodnicy Śląska nie mieli większych problemów tak naprawdę z nikim i pewnie wygrali każde spotkanie. Liderami zespołu byli Kacprowie – Gordon oraz Marchewka. Ten drugi został zresztą wybrany MVP całego turnieju. Nie ma co się jednak dziwić. Utalentowany rzucający w żadnym ze spotkań nie zszedł poniżej dwucyfrowego wyniku punktowego. Warto docenić także występy choćby Białorusina Antona Azimki (silny skrzydłowy), który w fazie pucharowej był mocnym punktem zespołu, czy Mikołaja Stycznia (rzucający), który zwłaszcza w ćwierćfinale dał dużo punktów drużynie. Jednak tak naprawdę cała drużyna spisała się świetnie i przyniosła chwałę sobie oraz całemu klubowi.