Kultura

Organek: To nie jest higieniczny świat, można się w nim pogubić [WYWIAD]

2017-07-23, Autor: Michał Hernes

–Staram się zmienić moje zachowanie i życie w taki sposób, żeby nie popełniać głupich i idiotycznych błędów – szczera rozmowa z Organkiem, która miała miejsce w czasie tegorocznej edycji Męskiego Grania.

Reklama

Michał Hernes: Skąd bierze się u ciebie tyle pozytywnej energii w czasie koncertów?   

Organek: To życiowa energia, która pojawia się nawet, gdy mam zły dzień i odnoszę wrażenie, że mi jej brakuje. Często jest tak, że odczuwam przemęczenie podróżami, ale gdy wchodzę na scenę, coś we mnie wstępuje. W pewnym sensie są to dwa życia i dwa zupełnie inne światy . Dzielę się na człowieka prywatnego i muzyka. Rzeczywistość sceny muzycznej rządzi się swoimi prawami – energię daje mi nie tylko oprawa koncertu, ale przede wszystkim tysiące ludzi, którzy chcą się ze mną bawić moją muzyką. To doświadczenie nie do przecenienia.

Czyli na scenie ten „głupi ja” z twojej piosenki staje się świetnym muzykiem?   

(Śmiech): być może. To akurat historia z życia wzięta. Podobnie jak wszystkie moje piosenki opowiada o mechanizmach rządzących życiem. Słuchacze odnajdują w nich swoje przeżycia i uniwersalne prawdy. Pewnie dlatego te piosenki cieszą się taką popularnością - właśnie dzięki tej szczerości i uniwersalności przekazu.

Za ich sprawą można doznać katharsis – oczyszczenia.                                                                               

Coś w tym jest. Na koncercie możesz wykrzyczeć wszystkie swoje emocje. To w pewnym sensie teatr, w którym jest publiczność i ktoś, kto przekazuje emocje. To bardzo potrzebne. Gdy wyżyjesz się na scenie, po koncercie schodzi z ciebie całe napięcie i w domu jesteś spokojniejszy.

Czy potrafisz słuchać muzyki nie myśląc o niej jako zawodowy muzyk?                                                            

To problematyczne, bo bardzo często podświadomie ją analizuje. Znakiem dobrej muzyki, to znaczy takiej, która cię dotyka, jest to, że zapominasz o niuansach technicznych i wchodzisz w ten przekaz. Jeśli przekroczy się tę granicę, wchodzi się na wyższy, poważny poziom poznawczy. To dla mnie znak, że ktoś robi dobrą robotę i przekazuje emocje, z którymi się identyfikuję.

Kiedy zacząłeś słuchać muzyki jako ktoś, kto sam chce ją tworzyć?   

Nie wiem, nie pamiętam tego momentu. Trudno podzielić i uporządkować okresy mojego życia na te, kiedy słuchałem jej bez myślenia o tym, że zostanę muzykiem. Najpierw wsłuchiwałem się w nią dla przyjemności, bo coś mnie w niej zafrapowało, a później zacząłem się zastanawiać, jak to jest, gdy stoi się po drugiej stronie. Następnie sam zacząłem ją tworzyć. Odnoszę wrażenie, że te okresy się ze sobą zazębiają.

Bycie muzykiem, idolem niesie za sobą odpowiedzialność.       

Odpowiedzialność spoczywa na kardiologu, ale oczywiście bycie muzykiem też jest obarczone ryzykiem, ponieważ w jakimś stopniu wpływa się na życie ludzi. Wiem to z maili, które do mnie przychodzą i z tematów, jakie są w nich poruszane. Czasem fani chcą, żebym im w czymś doradził i wyjawiają mi swoje sekrety. Nie jestem jednak ekspertem od porad dotyczących różnych sfer życiowych. Mimo to staram się odpisywać na maile, dzielić się z fanami swoimi doświadczeniami i rozmawiać z tymi ludźmi. Jest to bardzo ważne.

Ważne jest też to, jak szczerze i otwarcie mówisz o kolizji, o wykroczeniu spowodowanym przez ciebie pod wpływem alkoholu.

Oczywiście że tak. To była bardzo głupia historia, która zdarzyła się przypadkiem. Codziennie spotykam się z konsekwencjami tego zdarzenia i zapamiętam je na długo. Bardzo dużo mnie to nauczyło i nie mam zamiaru tego ukrywać. To część mojego życia. Może to być też przykład dla innych, żeby uważać i tak nie postępować. Staram się zmienić moje zachowanie i życie w taki sposób, żeby nie popełniać głupich i idiotycznych błędów.

W komedii „To właśnie miłość” muzyk mówi: „dzieci, nie kupujcie narkotyków. Zostańcie muzykami, będziecie je mieli za darmo”.                                                                                                         

To nie jest higieniczny świat, nie ma co się oszukiwać. Trzeba odnaleźć w nim swoje ścieżki i nie pogubić się. Bardzo łatwo się w tym świecie zapomnieć, ale to bardzo krótka droga, która bardzo szybko kończy się wyniszczeniem i końcem wszystkiego, w tym kariery i spraw rodzinnych. Z tym trzeba uważnie i najlepiej trzymać się od tego z daleka, bo to przede wszystkim wpływa na twój potencjał twórczy. Gdy się go zabije, nic z ciebie nie zostanie.

Liczę na to, że dostanę od ciebie jeszcze dużo dobrej muzyki.  

Też mam taką nadzieję. Myślę już o trzeciej płycie i o drodze, którą powinniśmy pokonać w trakcie jej tworzenia, zmierzając być może w innym kierunku. Czuję, że formuła, którą stosowaliśmy na dwóch poprzednich płytach zaczyna się wyczerpywać i poszukuję trzeciej drogi na kolejny album. Jest to jeszcze w sferze wyobrażeń; wyczuwania muzyki i pola, w którym moglibyśmy pójść, ale nie idą za tym jeszcze żadne konkretne pomysły.

Jak grało się na Męskim Graniu przy Pergoli w scenerii przypominającej wiolonczelę?                          

Bardzo lubię tutaj grać, bo jestem estetą i kocham piękną architekturę, a ten cały kompleks jest bardzo ładny. Fontanna także wygląda zachwycająco. Miło się występuje w takiej przestrzeni. Wrocław też urzeka mnie swoim pięknem. Przed koncertem zwiedzałem z bratem to miasto i wspólnie je podziwialiśmy.

Jak ważny jest dla ciebie bliski kontakt z publicznością?         

Bez niej nie ma zespołu i muzyki. Bez odbiorców można pozostać w sali prób. Nie ma wtedy sprzężenia zwrotnego i rozmowy, która toczy się na scenie między muzykami a publicznością. Nie ma spektaklu.

Oceń publikację: + 1 + 3 - 1 - 0

Obserwuj nasz serwis na:

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu www.tuwroclaw.com nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.

Najczęściej czytane

Alert TuWrocław

Byłeś świadkiem wypadku? W Twojej okolicy dzieje sie coś ciekawego? Chcesz opublikować recenzję z imprezy kulturalnej? Wciel się w rolę reportera www.tuwroclaw.com i napisz nam o tym!

Wyślij alert

Sonda

Kogo poprzesz w wyborach prezydenta Wrocławia?







Oddanych głosów: 8311