Sport

Ostatni wyjazd w rundzie zasadniczej. Śląsk w Płocku może odskoczyć od strefy spadkowej [ZAPOWIEDŹ]

2019-04-08, Autor: Łukasz Maślanka

To już przedostatnia kolejka rundy zasadniczej w Ekstraklasie. Śląsk Wrocław jedzie do Płocka na mecz z Wisłą, która jest w coraz trudniejszej sytuacji i obecnie każdy punkt jest dla niej na wagę złota. Dlatego wszystko wskazuje na to, że w Płocku wrocławian czeka bardzo trudny mecz.

Reklama

Dla Wisły Płock spotkanie ze Śląskiem Wrocław będzie walką o tlen. Wokół zespołu z Płocka ostatnio zrobiło się duszno. “Nafciarze” są w strefie spadkowej, do bezpiecznego miejsca tracą 3 pkt., ale ostatnio ich gra nie daje podstaw do tego, aby wierzyć, że Wiśle się polepszy. W ostatniej kolejce ligowej Wisła przegrała w Gliwicach z Piastem, a jej gra była jeszcze gorsza niż wynik. Dlatego szefowie klubu stracili resztki cierpliwości, a trener Kibu Vicuna pożegnał się z posadą. Zastąpił go Leszek Ojrzyński, który znany jest z tego, że potrafi zmotywować piłkarzy i wycisnąć z nich wszystko, co w nich drzemie.

-  Trener Ojrzyński ma swój styl, więc na pewno będziemy na to wyczuleni. Analiza rywala dopiero przed nami, ale na pewno bodziec mentalny będzie u nich widoczny. Musimy być na to przygotowani - podkreśla Jakub Łabojko, pomocnik Śląska Wrocław.

Tyle, że zadanie dostał wręcz karkołomne. Do końca pierwszej części sezonu pozostały dwie kolejki, a przed Wisłą dwa trudne mecze: najpierw właśnie ze Śląskiem a później z Zagłębiem Sosnowiec, które desperacko walczy o to, aby utrzymać się w Ekstraklasie. Zespół z Sosnowca wygrał dwa ostatnie mecze (z Miedzią Legnica i Wisłą Kraków) i zrównał się punktami z płocką Wisłą. Dlatego “Nafciarze” nie mogą stracić punktów ze Śląskiem u siebie, bo po tej kolejce - przy ewentualnym zwycięstwie Zagłębia Sosnowiec - mogą wylądować z hukiem na ostatnim miejscu w tabeli.

W poprzednim sezonie Wisła Płock była zespołem groźnym dla każdego w lidze. Teraz w Płocku tamten czas mogą wspominać z rozrzewnieniem, bo z tamtej siły nic nie zostało. Teraz widać, ile dla Wisły znaczył jej poprzedni trener, Jerzy Brzęczek. Gdy odszedł do reprezentacji Polski, jego następcy - Dariusz Dźwigała i zwolniony niedawno Kibu Vicuna - nie dali drużynie takiej samej jakości. Swoje zrobiły też odejścia ważnych zawodników: Jose Kante, Arkadiusza Recy, Damiana SzymańskiegoKonrada Michalaka. Bez nich Wisła pogrążyła się w marazmie i jest zespołem bez wyrazu. Tak na dobrą sprawę w zespole tym na wyróżnienie zasługuje tylko dwóch piłkarzy: Ricardinho, który z 9 golami jest czołowym strzelcem Ekstraklasy oraz Dominik Furman. Ten ostatni ma na koncie 4 gole, a gra na tyle dobrze, że pojawiły się pogłoski, iż po sezonie może odejść z Wisły do Legii Warszawa.

Ale z drugiej strony warto pamiętać, że Śląsk jest ostatnim zespołem, który mógłby sobie pozwolić na lekceważenie "Nafciarzy". Pamięć o wstydliwej klęsce wrocławian z Wisłą w meczu u siebie, kiedy Śląsk przez ponad godzinę grał z przewagą jednego zawodnika, a i tak przegrał 0:3, jest w klubie nadal żywa. Ponadto, zmiana szkoleniowca w Płocku może wpłynąć korzystnie na zawodników Wisły.

Trener Śląska Vitezslav Lavicka spokojnie podchodzi do ostatnich zmian u najbliższego rywala.

- Wiem, że Wisła Płock dopiero co zmieniła trenera. Nie uważam jednak, że wszystkie dotychczasowe analizy gry rywali nadają się z tego powodu do wyrzucenia. Trzeba być przygotowanym na zmiany w składzie i w sposobie gry, ale nowy trener nie sprawi, że od pierwszego meczu wszystko będzie inne - podkreśla czeski szkoleniowiec.

W Płocku trener Lavicka będzie mógł skorzystać z Krzysztofa MączyńskiegoRoberta Picha. Obaj nie zagrali w poprzednim meczu z Miedzią Legnica, pauzując za nadmiar żółtych kartek. Ich brak był aż nadto widoczny, bo Śląsk miał duże problemy z konstruowaniem gry i tylko zremisował z Miedzią 0:0. Teraz “Mąka” i “Robo” wrócą do gry, wypoczęci i pełni sił. W Śląsku, dla którego mecz w Płocku będzie trzecim w lekko ponad tydzień, to może mieć duże znaczenie.

- Z pewnością trzeci mecz w tygodniu jest trudniejszy. Widzieliśmy już w starciu z Miedzią, że fizycznie to nie jest łatwe. Bardzo mocno skupiliśmy się na odnowie i regeneracji. W czwartek zawodnicy mieli wolne, dziś znów trenujemy i jesteśmy skoncentrowani na meczu w Płocku. Terminarz jest taki sam dla wszystkich drużyn, trzeba profesjonalnie się przygotować i walczyć - podkreśla trener Vitezslav Lavicka.

Drugim atutem Śląska w tym meczu może być szerokość jego składu. Oprócz kontuzjowanych: Mateusza Radeckiego i Łukasza Brozia, pozostali piłkarze są zdrowi. To da trenerowi Laviczce szersze pole manewru w ustalaniu składu na ten mecz. Z kolei w Wiśle na pewno nie zagra zdyskwalifikowany Cezary StefańczykBartłomiej Sielewski.

29. kolejka Ekstraklasy, Wisła Płock - Śląsk Wrocław, poniedziałek (8 kwietnia), godz. 18.

Oceń publikację: + 1 + 5 - 1 - 0

Obserwuj nasz serwis na:

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu www.tuwroclaw.com nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.

Najczęściej czytane

Alert TuWrocław

Byłeś świadkiem wypadku? W Twojej okolicy dzieje sie coś ciekawego? Chcesz opublikować recenzję z imprezy kulturalnej? Wciel się w rolę reportera www.tuwroclaw.com i napisz nam o tym!

Wyślij alert

Sonda

Kogo poprzesz w wyborach prezydenta Wrocławia?







Oddanych głosów: 5650