Paczkomat „gigant” musi zniknąć z Biskupina. Interweniowali urzędnicy

Paczkomat przy ul. Olszewskiego został ochrzczony „PaczkoMATKĄ” lub „Matką wszystkich paczkomatów”. Stało się tak, ze względu na jego imponujące wymiary – ma on bowiem aż 12 m długości. Jego operator nie musiał występować do miasta o pozwolenie na budowę, bo wysokość konstrukcji nie przekracza 3 metrów, a Paczkomat został ustawiony na terenie prywatnym.

Obecność maszyny przy Olszewskiego podzieliła mieszkańców osiedla. Jedni cieszyli się, że wreszcie skończą się problemy z przepełnioną maszyną do odbierania paczek z sąsiedniej lokalizacji, inni krytykowali walory estetyczne.

ZOBACZ TEŻ: Mieszkańcy zablokowali budowę paczkomatu. Boją się o bezpieczeństwo dzieci i ciszę nocną

To właśnie po stronie tych drugich stanął Miejski Konserwator Zabytków, który po wizji lokalnej wydał decyzję nakazującą usunięcie Paczkomatu. Urzędnicy uznali, że układ urbanistyczny osiedla Biskupin stanowi zabytek, a ustawienie w tym miejscu urządzenia go zaburza.

– W tym miejscu mogliśmy działać jedynie na mocy ustawy o ochronie zabytków. Tam gdzie nie mamy odczynia z obiektami znajdującymi się pod ochroną MKZ, miasto za sprawą liberalizacji prawa budowlanego ma związane ręce. Po nowelizacji prawa budowlanego (art.29) budowa bankomatów, biletomatów, wpłatomatów, automatów sprzedających, automatów przechowujących przesyłki lub automatów służących do wykonywania innego rodzaju usług o wysokości do 3 m włącznie nie jest wymagane pozwolenie albo choćby zgłoszenie. To oznacza, że nie ma żadnej możliwości kontroli przez organ administracji architektoniczno-budowlanej na terenach prywatnych. Oczywiście na terenach miejskich, sami decydujemy o wydaniu zgody – czytamy w oświadczeniu biura prasowego Urzędu Miejskiego Wrocławia.