Pechowy remis piłkarzy Ślęzy. Wrocławianie stracili zwycięstwo w końcówce spotkania [RELACJA, WIDEO]

Wrocławianie mierzyli się z silniejszym rywalem, ale nie było tego widać na boisku. Skra chciała grać z kontry, ale nie potrafiła wyjść z szybkim atakiem, z kolei piłkarze 1KS-u niespecjalnie mieli pomysł na to, jak przebić się przez częstochowską defensywę. Bliscy szczęścia byli w 27. minucie, ale po niezłym zagraniu Kamila Mańkowskiego Jakub Jakóbczyk nie sięgnął piłki. Nieco ponad pięć minut później Ślęza objęła prowadzenie. Maciej Firlej strzelał z rzutu wolnego, futbolówka skozłowała przed zaskoczonym golkiperem Skry i wpadła do siatki. Do przerwy gospodarze prowadzili 1:0.

Po zmianie stron Skra dążyła do wyrównania, ale wrocławianie mądrze się bronili. Kilka razy w polu karnym 1KS-u było naprawdę gorąco, jednak Ślęzie po prostu sprzyjało szczęście. Niewiele też brakowało, by gospodarze podwyższyli wynik spotkania - groźnie uderzali Maciej Firlej i Kornel Traczyk. Gdy wydawało się, że starcie to zakończy się kolejną wygraną wrocławian, już w doliczonym czasie gry arbiter dopatrzył się przewinienia jednego z piłkarzy Ślęzy i podyktował co najmniej kontrowersyjną jedenastkę. Rzut karny na gola zamienił Piotr Nocoń, a kilka chwil później sędzia zakończył spotkanie.

Ślęza Wrocław - Skra Częstochowa 1:1 (1:0)
Bramki: Firlej 33 - Nocoń 90 (k)

Ślęza: Gorczyca - Repski, Mańkowski, Bohdanowicz, Firlej, Traczyk (83 Jarczak), Kluzek, Jakóbczyk (78 Berkowicz), Łątka, Wdowiak, Małecki.
Skra: Krzczuk - Woldan, Mastalerz, Nocoń, Musiał (58 Kowalczyk), Napora (76 Olejnik), Rumin (66 Kowalski), Niedbała (58 Brzęczek), Obuchowski, Ogłaza, Holik.

Żółte kartki: Wdowiak oraz Mastalerz, Holik.
Sędzia: Robert Parysek.