Kultura
Pięć kulinarnych trendów na 2018
Co i gdzie będziemy jeść w rozpoczętym dopiero co roku? Zapraszamy do małej zabawy, w której zamienimy się we wróżbitów i postaramy przewidzieć przyszłość. Gastronomiczną przyszłość na rynku wrocławskim. Jedno jest pewne - po tłustych latach nie powinno przyjść załamanie, a liczyć możemy na wzrost poziomu przygotowywanego w restauracjach jedzenia.
Ramen
Zobacz także
To tradycyjne japońskie danie w formie esencjonalnego wywaru z różnorodnymi dodatkami gości w światowej i polskiej gastronomii już od przynajmniej kilku lat, ale dziwnym trafem Wrocław omija dość szerokim łukiem. Dopiero kilka barów azjatyckich zainteresowało się tym tematem, ale prawdziwy rozwój przewiduję właśnie w 2018 roku. Rok ramenu? Obstawiam, że tak, bo już kilku Szefów Kuchni i właścicieli wrocławskich restauracji przebąkuje o otwarciu miejsca specjalizującego się w tej konkretnej potrawie.
Kawiarnie
Wrocławianie nauczyli się pić kawę i herbatę poza domem. To bardzo pozytywny trend, który jedynie przybierze na szybkości z każdym kolejnym miesiącem, ponieważ mieszkańcy stolicy Dolnego Śląska chcą pić poranną czarną już nie tylko w centrum miasta, ale i na obrzeżach, pod własnym domem na osiedlu. Wieszczę coraz większą popularność kaw z segmentu speciality i właśnie poszerzenie obszaru dostępności kaw i porządnej herbaty na całe miasto.
Brak mięsa
Kierunek dość mocno eksploatowany od kilku lat, w ostatnich miesiącach jeszcze przyśpieszył, ale wrocławscy wegetarianie i weganie otrzymali jedynie kilka barów ze streetfoodowym jedzeniem roślinnym. Rok 2018 powinien być przełomem, zakończonym powstaniem bardziej zaangażowanych projektów pod kątem restauracyjnym, bazujących na żywności roślinnej. W Europie pojawiają się restauracje wegetariańskie nagradzane gwiazdkami Michelin, nie widzę więc powodu, aby i Wrocław nie mógł w tym względzie wysoko ustawić poprzeczki reszcie Polski.
Większa popularność restauracji
Już nawet około 30% Polaków je poza domem regularnie kilka razy w miesiącu. Za takim trendem idzie ilość nowych restauracji, a po części także niespiesznie, ale jednak zwiększająca się świadomość. Nie ma powodu, aby wrocławianie mieliby nie jeść „w mieście”, tym bardziej że dookoła tworzy się wiele przystępnych cenowo barów, food trucków i restauracji dostępnych właściwie dla wszystkich. Już teraz do kilku wrocławskich knajpek ciężko dostać się z ulicy, a w 2018 roku może okazać się, iż kolejki ustawiają się do kolejnych lokali. Pozostaje tylko mieć nadzieję, że za ilością gości podążą także wyższe wymagania i chęć tworzenia interesujących konceptów.
Powrót do prostych smaków
Po latach przepełnionych restauracjami włoskimi, azjatyckimi czy z ciężką kuchnią staropolską, już w 2017 roku zauważalny był powolny nawrót w stronę dobrze nam znanych polskich, domowych smaków, związanych z sentymentalną podróżą do lat dziecięcych. Niekoniecznie chcemy jeść bardzo tłusto, niekoniecznie chcemy golonki, ale już poprawnie przygotowanym kotletem schabowym czy pierogami ruskimi nikt nie pogardzi. Polacy kochają i doceniają domowe smaki i w dużej mierze właśnie takich wrażeń szukają w restauracjach. Problem polega na tym, że tego typu dania w wielu miejscach przygotowywane są bez odpowiedniej dbałości o szczegóły i jakość produktów. Popularność takich miejsc jak Jadka, Jasna czy Menu Motto pokazuje, że nieskomplikowana kuchnia z polskim rodowodem, niejednokrotnie przedstawiona w bardziej nowoczesnym wydaniu, potrafi zdziałać cuda.
Zobacz także
Komentarze (0):
Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu www.tuwroclaw.com nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.
Najczęściej czytane
Alert TuWrocław
Byłeś świadkiem wypadku? W Twojej okolicy dzieje sie coś ciekawego? Chcesz opublikować recenzję z imprezy kulturalnej? Wciel się w rolę reportera www.tuwroclaw.com i napisz nam o tym!
Wyślij alert