Wiadomości

Piękno Krakowa ma swoją cenę. Wrocław też na tym traci

2014-12-17, Autor: jg
Podział pieniędzy na ratowanie zabytków w Polsce jest niesprawiedliwy. W ciągu ostatnich 5 lat krakowski zabytek otrzymał średnio 34 razy wyższe dofinansowanie z Budżetu Państwa niż obiekty zabytkowe w pozostałej części kraju. Dzieje się tak, chociaż w tym mieście jest jedynie 1.7% wszystkich polskich zabytków, które dodatkowo na tle reszty kraju są w bardzo dobrym stanie technicznym. Taka rażąca dysproporcja jest nieuzasadniona ani kulturowo, ani ekonomicznie i właśnie to ma uświadomić odsłonięty dziś w Krakowie billboard z hasłem "Piękno Krakowa ma swoją cenę" – pisze w liście przesłanym do naszej redakcji Marek Karabon z Towarzystwa Upiększania Miasta Wrocławia.

Reklama

W setkach polskich małych miasteczek i wsi od dziesięcioleci niszczeją zaniedbane dworki, kościoły i inne zabytki. Ich właścicieli - samorządy, osoby prywatne czy fundacje - najczęściej nie stać nie tylko na remont, ale nawet na zabezpieczenie budynków przed dalszą degradacją. Na pomoc nie mogą doczekać się na przykład XIV-wieczny gotycko-renesansowy kościół w Lewinie Brzeskim, XVI-wieczny renesansowy zamek w Gościszowie czy bieszczadzkie cerkwie w Bystrem i Liskowatem. Budżety małych gmin, w których się znajdują, są zbyt skromne żeby ochronić lub wesprzeć ochronę tych zabytków.

 

Jednym z głównych źródeł tej dysproporcji jest powstały w latach 80.-tych Społeczny Komitet Odnowy Zabytków Krakowa, który wykonując wyśmienicie swoją misję ratowania zagrożonego krakowskiego dziedzictwa przez pierwszych dwadzieścia lat istnienia, przez ostatnią dekadę zajmuje się remontami rzadko kiedy kluczowymi i pilnymi - obecnie potrzeby pozostałej części kraju są o wiele ważniejsze. Pomimo tego w ciągu ostatnich 5 lat aż 37% wszystkich funduszy wydanych przez Budżet Państwa na ochronę zabytków przeznaczono właśnie na SKOZK!

 

 

Dlatego też koalicja szesnastu organizacji społecznych z trzynastu miast całego kraju już w listopadzie 2012 roku wystosowała do posłów Apel o sprawiedliwy podział funduszy na ratowanie zabytków, a w październiku 2013 roku stworzyła kompleksowy zestaw rekomendacji dotyczących finansowania ochrony dziedzictwa w Polsce. Naszym zdaniem podział dotacji na ochronę obiektów zabytkowych powinien zależeć od ich wartości naukowej, artystycznej i historycznej oraz stanu technicznego, a nie lokalizacji. Zaproponowane przez nas rozwiązanie, polegające na stworzeniu Funduszu Pomników Historii, powołaniu Pogotowia Konserwatorskiego oraz utrzymaniu dotychczasowego konkursu ministerialnego, umożliwia zapewnienie kompleksowej opieki trzem grupom obiektów zabytkowych – najcenniejszym, zagrożonym oraz pozostałym.

 

Pod presją utraty całości dofinansowania centralnego pod koniec 2013 roku Społeczny Komitet Odnowy Zabytków Krakowa wystąpił z kontr-propozycją utworzenia Narodowego Funduszu Rewaloryzacji Miast Historycznych, mającego objąć Wrocław, Poznań, Kraków, Toruń, Gdańsk, Warszawę, Lublin, Łódź oraz Zamość - miasta na tyle duże i bogate, że ze swoim dziedzictwem poradzą sobie same. Pomimo oficjalnych protestów między innymi Kazimierza Dolnego, Nysy, Strzegomia i Jeleniej Góry posłowie poparli tę szkodliwą koncepcję po obietnicach przewodniczącego SKOZK profesora Franciszka Ziejki oraz wojewody małopolskiego Jerzego Millera, którzy zadeklarowali szybkie stworzenie projektu odpowiedniej ustawy - tak, aby mogła wejść w życie już 1 stycznia 2015 roku.

 

Projekt tej ustawy nie powstał do dziś. SKOZK w ciszy przeczekał burzę, dzięki czemu i w kolejnym roku Kraków dalej będzie cieszył się nienależnym przywilejem - kosztem setek zabytków w mniej zamożnych małych miastach i wsiach na terenie całego kraju.

Oceń publikację: + 1 + 14 - 1 - 5

Obserwuj nasz serwis na:

Komentarze (2):
  • ~smutne 2014-12-17
    11:26:58

    5 0

    Dlaczego nikt nie wspomni, że budżety tych gmin są za małe, bo gigantyczne pieniądze zasysa Warsiawka i to ona decyduje, na co będą one wydane? Gdyby nastąpiła decentralizacja to regiony na wschód od Wisły musiałyby w końcu wziąć się do roboty i przestać żyć z "janosikowego". Problemem Polski są przede wszystkim ogromne obciążenia fiskalne i tzw. redystrybucja pieniędzy (według socjalistycznej doktryny herbata staje się słodsza od samego mieszania), która obciąża zdolnych ludzi i pracowite społeczności lokalne i premiuje nierobów, leni i ciemnotę.

  • ~Janosh 2014-12-17
    11:42:02

    8 1

    Kraków od dawna jedzie tylko na marce.

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu www.tuwroclaw.com nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.