Sport

Pierwsza bitwa zwycięska. Śląsk Wrocław - Start Lublin 82:72

2013-04-07, Autor: ŁM
Początek fazy playoff wyszedł koszykarzom Śląska Wrocław tak, jak powinien. Podopieczni Tomasza Jankowskiego pokonali Start Lublin 82:72, choć nie bez problemów. Niżej notowany rywal we Wrocławiu twardo walczył o wygraną i pokazał, że w fazie playoff każdy mecz może być prawdziwą batalią.

Reklama

Pierwsza połowa meczu upłynęła pod znakiem twardej, wyrównanej walki. Wynik falował, prowadzenie często przechodziło z rąk do rąk. Koszykarze z Lublina prezentowali się nieźle mimo, że w ich szeregach brakowało najlepszego zawodnika, środkowego Marcela Wilczka. Podopieczni trenera Dominika Derwisza grali jednak ambitnie i widać było, Śląsk będzie musiał ciężko zapracować na zwycięstwo. W drugiej kwarcie po rzucie Sebastiana Szymańskiego goście prowadzili już pięcioma punktami (32:27). Wtedy jednak Śląsk do walki pociągnął lider zespołu, Paweł Kikowski.

Dzięki pięciu punktom popularnego “Kiko”, wrocławianie zdołali odrobić straty. Zaprocentowała też ciężka praca Śląska w obronie. Efekt? Po rzucie Radosława Hyżego tuż przed końcem pierwszej połowy wrocławianie schodzili do szatni z przewagą 2 “oczek”. To skromne prowadzenie było też zapowiedzią niezłych zawodów w kolejnych kwartach sobotniego spotkania.

Na początku trzeciej kwarty meczu wrocławski walec przyspieszył. I koszykarze z Lublina szybko zostali pozbawieni marzeń o sprawieniu niespodzianki, którą niewątpliwie byłoby ich zwycięstwo ze Śląskiem we Wrocławiu. A przy okazji, mały show w grze ofensywnej dał Paweł Kikowski. Wrocławski koszykarz potwierdził, że tytuł najlepszego gracza rundy zasadniczej w 1. lidze należy mu się bez żadnego “ale”. “Kiko” potrzebował kilku minut, aby rzucić 9 pkt., “trójkę” dołożył też Marcin Flieger i Śląsk prowadził jedenastoma punktami. Lublinianie próbowali utrzymać się w grze i nawet zmniejszyli stratę do kilku “oczek”, ale Śląsk był już w solidnym gazie. I trzecią kwartę wrocławianie skończyli, prowadząc aż piętnastoma punktami. Tak solidna zaliczka pozwoliła Śląskowi kontrolować przebieg gry w ostatniej ćwiartce meczu. Na parkiecie działo się sporo, emocje udzieliły się zwłaszcza Marcinowi FliegerowiPawłowi Kowalskiemu - obaj “zapracowali” na faule niesportowe. Ambicja i waleczność Startowi nie pomogły, wynik meczu już się nie zmienił i to Śląsk mógł się cieszyć z pierwszego zwycięstwa w tej serii.

Najlepszym strzelcem Śląska w sobotni wieczór był Paweł Kikowski, zdobywca 22 pkt. i sześciu zbiórek. W ofensywie dobrze wspierał go Marcin Flieger, który zapisał na swoim koncie 14 “oczek”. W drużynie Startu najlepiej ustawiony celownik miał Paweł Kowalski (18 pkt.), warto też podkreślić, że Śląskowi udało się zneutralizować obrońcę Startu i najlepszego strzelca 1. ligi, Tomasza Celeja. Doświadczony koszykarz skończył mecz z dorobkiem 11 pkt., ale trafił tylko cztery z dziesięciu rzutów z gry.

Śląsk Wrocław – Start Lublin 82:72 (15:14, 22:21, 27:17, 18:20)

Śląsk: Kikowski 22 (4), Flieger 14 (3), Hyży 14, Ochońko 11, Gabiński 6, N. Kulon 5 (1), Diduszko 5 (1), Sulima 5.
Start Lublin: Kowalski 18 (2), Szymański 12, Celej 11, Wilczek 11, Łuszczewski 10 (1), Czujkowski 8, Ciechociński 2, Sikora

Stan rywalizacji: 1:0 dla Śląska.

Oceń publikację: + 1 + 1 - 1 - 0

Obserwuj nasz serwis na:

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu www.tuwroclaw.com nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.

Najczęściej czytane

Alert TuWrocław

Byłeś świadkiem wypadku? W Twojej okolicy dzieje sie coś ciekawego? Chcesz opublikować recenzję z imprezy kulturalnej? Wciel się w rolę reportera www.tuwroclaw.com i napisz nam o tym!

Wyślij alert

Sonda

Na które polskie owoce czekasz najbardziej?







Oddanych głosów: 1223