Sport

Pierwsza i ostatnia porażka w EuroCupie. Ślęza kończy przygodę z Europą [RELACJA, ZDJĘCIA]

2018-01-10, Autor: prochu

Koszykarki Ślęzy Wrocław przegrały w rewanżowym meczu drugiej rundy play-off EuroCup z Atomeromu KSC Szekszard 74:84 i odpadły z dalszej rywalizacji w Europie. O porażce zadecydowała czwarta kwarta, którą mistrzynie Polski przegrały 10:19. Rywalki częściej trafiały do kosza z dystansu - skutecznie wykończyły 10 z 20 prób za trzy punkty, często rzucając w kluczowych momentach.

Reklama

To była dopiero pierwsza porażka mistrzyń Polski w Pucharze Europy. Jej skutki są jednak brzemienne. Mimo że w fazie grupowej Ślęza wygrała wszystko, a w pierwszym meczu 1/8 finału wygrała w Szekszardzie, to w środę pożegnała się z rozgrywkami. Mistrzynie Polski nie sprostały świetnie dysponowanemu zespołowi z Węgier. Przyjezdne trafiły aż 10 z 20 oddanych rzutów za trzy, a ich skuteczność z gry wyniosła 56 procent.

To był najgorszy w sezonie mecz Ślęzy, jeśli chodzi o grę w obronie. Tak wielu punktów, jak w środę, wrocławianki jeszcze nie straciły. Co więcej, to było pierwsze spotkanie, w którym rywalki rzuciły mistrzyniom Polski 80 lub więcej oczek. I choć defensywa żółto-czerwonych nie funkcjonowała należycie, to przez wiele minut były one w grze o awans.

Spotkanie to bardzo przypominało niedawne starcie z Pszczółką Lublin. Ilekroć podopieczne Arkadiusza Rusina budowały przewagę, tylekroć przeciwniczki ją niwelowały. Na udane akcje KSC Szekszard Ślęza odpowiadała przede wszystkim udanymi zagraniami ofensywnymi duetu Amerykanek - Sharnee Zoll-Norman i Marissy Kastanek. Obie zdobyły po 18 punktów. Ta pierwsza miała też 10 asyst, druga trafiła za trzy (3/6). Pod koszem wspierała je Tijana Ajduković. Nie można przeceniać wkładu pozostałych zawodniczek, wszak każda akcja i każdy punkt były niezwykle ważne w tym spotkaniu. Warto podkreślić dwie "trójki" rezerwowych Klaudii Sosnowskiej i Zuzanny Sklepowicz, czy skuteczność na linii rzutów wolnych Agnieszki Kaczmarczyk. Swoje dołożyły też Kourtney Treffers i Sonia Ursu, ale w ostatecznym rozrachunku Ślęza nie "przerzuciła" KSC Szekszard. Kluczem do zwycięstwa zawsze jest obrona, a tej zabrakło.

W hali AWF-u było wiele zwrotów wydarzeń. Prowadzenie często się zmieniało, bardzo długo nikt nie potrafił przełamać rywala i odskoczyć na bezpieczną przewagę. Gdy Ślęza wracała do gry, odzyskiwała prowadzenie w dwumeczu, a kibice "włączali się" do gry, wtedy Węgierki trafiały ważne rzuty za trzy. Kluczowe akcje kończyły jednak rzutami za dwa.

Na minutę przed końcem trafiła Sara Krnjić i było 80:74 dla gości. Po drugiej stronie boiska Ślęza zaliczyła stratę, a potem dwa punkty zdobyła Teja Oblak. Było 82:74 dla KSC Szekszard, a desperackie próby wrocławianek nie przyniosły skutku.

Ślęzie pozostaje w tym sezonie walka na krajowych parkietach o mistrzostwo Polski i Puchar Polski. Najbliższy mecz wrocławianek w Energa Basket Lidze Kobiet już w sobotę. Na wyjeździe ich rywalem będzie PGE MKK Siedlce. Tymczasem KSC Szekszard w czwartek pozna kolejnego rywala w Pucharze Europy. Będzie nim zwycięzca dwumeczu Hatay BB (Turcja) - Enisey Krasnojarsk (Rosja).

Ślęza Wrocław - Atomeromu KSC Szekszard 74:84 (21:25, 23:22, 20:18, 10:19)
Ślęza: Zoll-Norman 18, Kastanek 18 (3), Ajduković 13, Kaczmarczyk 9, Ursu-Kim 6, Treffers 4, Sklepowicz 3 (1), Sosnowska 3 (1), Szybała 0, Ndiba 0.
Atomeromu KSC: Balint 17 (3), Oblak 16 (2), Krnjic 14, Studer 11 (3), McCall 11 (1), Theodorean 5 (1), Gereben 4, Erkic 4, Mansare 2.

Zobacz galerię

Oceń publikację: + 1 + 0 - 1 - 0

Obserwuj nasz serwis na:

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu www.tuwroclaw.com nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.

Najczęściej czytane

Alert TuWrocław

Byłeś świadkiem wypadku? W Twojej okolicy dzieje sie coś ciekawego? Chcesz opublikować recenzję z imprezy kulturalnej? Wciel się w rolę reportera www.tuwroclaw.com i napisz nam o tym!

Wyślij alert

Sonda

Na które polskie owoce czekasz najbardziej?







Oddanych głosów: 1133